Rozdział 6

692 34 2
                                    

Kiedy weszliłyśmy do domu Mikaelsonów, poczułam jaki panuje tam doskonały klimat. Na sam wprost jak się wchodziło były przepiękne duże schody, które prowadziły na górę. Ogólnie dom było bardzo duży, a przede wszystkim styl w jakim był urządzony, muszę przyznać że mieli bardzo dobry gust. Jak zawsze z zamyślenia musiał mnie wyrwać czyjś  głos.
- Skoro nic nie mówisz to znaczy że Ci się podoba? - zapytała mnie Rebekah i uśmiechnęła się przy Tym głupio.
- Podoba to mało powiedziane, ten dom jest boski, już polubiłam to miejsce - mówiłam pełna zachwytu gdy nagle do pomieszczenia wszedł wysoki brunet o ciemnych oczach, był ubrany w garnitur i był trochę starszy od nas.
- Rebekah, czemu nie powiedziałaś nam że mamy gościa? - zapytał i wpatrywał się we mnie przez chwilę, a może nawet by dłużej gdyby nie głos blondwłosej.
- Ah tak, kompletnie wypadło mi to z głowy - westchneła, po czym dodała.
- To jest właśnie mój brat Elijah - powiedziała. Za nim zdążyłam coś powiedzieć, brunet był już przy mnie.
- Elijah Mikaelson - powiedział i wziął moją dłoń i delikatnie pocałował.
- Sarah Marshall - tylko tyle zdążyłam powiedzieć za nim obok mnie nie znalazł się drugi brunet. Muszę przyznać że tak jak i Klaus byli bardzo przystojni, ale na szczęście mnie nie da się oszukać i wykorzystać za dużo już w życiu przeszłam żeby dać się zauroczyć braciom Mikaelson.
- Oj siostrzyczko gdybym tylko wiedział że będziesz przyprowadzała tutaj tak piękne koleżanki, to już dawno bym się tutaj przeprowadził - powiedział z satysfakcją w głosie, a ja czułam jak się robię cała czerwona, no bo w końcu nikt jeszcze nie powiedział że jestem piękna, a co dopiero jeden z prawdopodobnie najprzystojniejszych mężczyzn na świecie.
- Ah no tak, Sarah poznaj mojego kolejnego brata Kola - powiedziała wywracając oczami.
- Kol Mikaelson - powiedział, i tak jego brat pocałował wierzchń mojej dłoni.
- Sarah Marshall - powiedziałam, z ogromnym rumieńcem na twarzy.
- Pewnie Rebekah użyła na tobie perswazji żebyś była jej koleżanką - zażartował Kol, na co nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
- Chciałbyś, Sarah przyszła tutaj dobrowolnie jakbyś nie wiedział - odpowiedziała mu Rebekah, z pełną satysfakcją.
- Przestańcie się kłócić, Rebekah może oprowadzisz koleżankę po domu? - powiedział Elijah, patrząc się raz na mnie, a raz na jego siostrę.
- Pewnie że tak w końcu po coś tutaj przyjechałyśmy - powiedziała i od razu złapała mnie za rękę i pociągneła w stronę schodów po których weszłyśmy.
- Twoi bracia są naprawdę mili - powiedziałam, z resztą nie byli tacy źli jak mówił Stefan czy Caroline. Poza tym polubiłam i Kola i Elijah.
- Elijah może i tak, ale Kol to totalny debil, jak jakaś dziewczyna na niego spojrzy to jest albo ślepa albo głucha i nie ma kompletnie gustu co do facetów- zażartowała Rebekah A ja parsknełam śmiechem, a po chwili wybuchłyśmy oby dwie.
- Tutaj jest mój pokój.
- Jest wspaniały, Wow sama chciałabym taki mieć - powiedziałam z zachwytem w głosie, bo muszę przyznać że ma świetny gust, a co do pokoju był cały na różowo, no dobra w połowie, ale mniejsza o to.
- Zdecydowanie będę częściej cię odwiedzać - przyznałam jej rację, nie spodziewałam się że będzie mi tutaj tak dobrze.
- Cieszy mnie to - powiedziała, po czym dodała.
- Czyli już nie boisz się moich durnych braci? - jej uśmiech automatycznie podniósł się do góry.
- Nie, nawet ich polubiłam - powiedziałam uśmiechając się przy Tym.
- Patrząc na nich oni ciebie też.
- W takim razie też się z Tego cieszę - uśmiechnęłam się, a po zakończeniu naszej pogawędki Rebekah zaprosiła mnie do siebie na noc, na początku nie chciałam się zgodzić ale w końcu mnie bardziej przekonała i powiedziała że da mi jakieś rzeczy na przebranie, więc w końcu się zgodziłam.

Przebrałyśmy się w piżamy, i zaczełyśmy oglądać jakiś film, który o dziwo mnie bardzo zaciekawił, bo wiecie z reguły bardzo ciężko mnie czymś zainteresować albo przekonać, ale dzisiejszego wieczoru nie tylko Rebekah udało się mnie namówić na nockę u niej, ale też w pewnym momencie jej rodzeństwo, no cóż bardzo ich polubiłam wydawało mi się że znam ich od zawsze. Niestety film się skończył i trzeba było iść już spać aby jutro jakoś wstać, na moje szczęście był dzisiaj piątek, a to oznacza że chociaż trochę odpocznę od nauki i innych problemów, także z tą myślą nie wiedząc jak i kiedy zasnełam.

Ordinary Girl By Mikaelson Family( Wolno pisane )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz