Goście zaczęli się już zbierać, a ja coraz bardziej się denerwowałam chociaż w sumie to nie wiem czym. Byłam ubrana w piękną morelową sukienkę z odkrytymi ramionami, a włosy miałam rozpuszczone ale lekko związane u góry w kucyk. W końcu to Elena pomogła mi wybrać tę sukienkę, bo szczerze przyznam że nie chciałam iść na tę imprezę, ale dziewczyny mnie namówiły. Kiedy tak stałam zamyślona zauważyłam że na kogoś wpadłam, była to ta blondynka którą widziałam parę dni temu jak groziła moim przyjaciołom.
- Oj bardzo przepraszam, ale nie zauważyłam ciebie - powiedziałam jak na razie łagodnie w sumie do niej nic nie miałam w porównaniu do Klausa.
- Spokojnie nic się nie stało, Ty pewnie jesteś Sarah - powiedziała lekko uśmiechając się przy tym.
- Tak to ja, a ty jesteś Rebekah
- Tak we własnej osobie - mówiła uśmiechając się przy tym, wyglądała jak prawdziwa królowa w tej złotej sukience, na głowie miała dużego kwiatka przypietego do jej lśniących blond włosów. Była naprawdę piękna, też chciałabym posiadać taką urodę no ale niestety nie każdemu jest to dane.
- Tak w ogóle to chciałam cię przeprosić - powiedziała lekko się przy Tym uśmiechając.
- Nie masz za co - palnełam jak głupia, oczywiście że ma za co ale nie chciałam wyjść na jakąś idiotkę która domaga się przeprosin.
- Uwierz mi jest za co, przepraszam Cię też również w imieniu Nika - powiedziała A mnie zaczynało się robić nie dobrze gdy usłyszałam to imię z resztą po raz kolejny tego dnia.
- Chyba nie polubiliście się - zaśmiała się na pewno z tego jaką miałam teraz mine.
- Nie za bardzo, a tak z innej beczki to skoro tu jesteś to pewnie bierzesz udział w konkursie - powiedziałam na co ona parskneła sarkastycznie w moją stronę.
- Proszę ciebie, nie upadłabym tak blisko żeby wystartować w tak beznadziejnym konkursie, szczególnie że organizuje go Caroline - mówiła z tego co wywnioskowałam po jej minie nie za bardzo się polubiły.
- Nie lubisz jej - znowu zrobiłam z siebie idiotkę, najwyraźniej jestem w tym dobra.
- Nienawidzę, jest największą suką jaką znam - powiedziała, a mi zachciało się śmiać z tego. Zupełnie jakbym widziała Caroline tylko że w innej wersji, z resztą mniejsza o to, pogadałyśmy sobie jeszcze trochę aż w końcu Rebekah poszła po szampana dla nas i wtedy zostałam sama..... No tak mi raczej wydawało.
- Pięknie wyglądasz - powiedział z przepięknym brytyjskim akcentem ten dupek.
- Znowu Ty, czego ode mnie chcesz? - powiedziałam trochę wkurzona, dlaczego trochę, może dlatego że jego siostra była od niego o wiele mądrzejsza i przede wszystkim milasza.
- Chcę Cię poznać to coś złego? - zapytał z wyczuwalną w głosie ironią, po czym się uśmiechnął w ten swój charakterystyczny uśmieszek.
- Może chciałabym Cię lepiej poznać gdybyś nie chciał skrzywdzić moich przyjaciół - powiedziałam na co uśmiechnął się jeszcze szerzej, co mnie jeszcze tylko bardziej wkurzyło.
- Dobra wygrałaś, ale z tego co wiem to nic ci nie zrobiłem i nie mam pojęcia dlaczego jesteś dla mnie taka niemiła.
- Bo chciałeś zabić Elenę i z resztą nie tylko ją - powiedziałam coraz bardziej zdenerwowana, chociaż w sumie miał rację nic mi takiego nie zrobił, z jednej strony chciałam do poznać, nie mam pojęcia dlaczego, a z drugiej strony coś mówiło mi żebym się z nim nie zadawała.
- Ale nie chciałem i z resztą nadal nie chcę Cię zabić, nawet mi to przez myśl nie przeszło - powiedział tym razem szczerze, widziałam to jego pięknych błękitnych teczówkach.
- Ty znasz pewnie już moje imię ale czy mogę poznać twoje - zapytał po chwili podchodząc coraz bliżej.
- Sarah Marshall - powiedziałam szybko.
- Klaus Mikaelson, miło mi - powiedział i pocałować wierzch mojej dłoni A mi zrobiło się gorąco, do jasnej cholery o czym ja myślę, dobra jesteś mega przystojny ale to nie znaczy żeby o nim tak myśleć, szczególnie w taki sposób.
- Zatańczysz że mną tak na zgodę? - zapytał A ja kiwnełam głową na tak, a potem przeszliśmy na prawie sam środek sali i zaczęliśmy tańczyć. Widziałam na sobie spojrzenia innych zgromadzonych tutaj ludzi, wszyscy byli w szoku że tańczę z wielkim Klausem Mikaelsonem, a jednak pomyślałam. Care patrzyła na mnie z niedowierzaniem, i wyczułam u niej zazdrość, ale niby o kogo bo napewno nie o to że tańczę z Klausem, przecież ona go nienawidzi. Straszne szybko zleciał czas na balu, a tak poza tym Miss Mystic Falls została nie inny jak Elena, chociaż muszę przyznać że zasłużyła sobie na to po tym co przeszła i w ogóle, a ja już kierowałam się do wyjścia, kiedy nagle ktoś złapał mnie za ramię.
- Odwiozę cię - usłyszałam głos hybrydy.
- Nie trzeba, mieszkam tutaj niedaleko.
- Trzeba choć - powiedział po czym złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę jego samochodu. Przez całą drogę siedzieliśmy w przyjemnej ciszy, kiedy już byliśmy na miejscu pożegnałam się z nim i wyszłam z auta. Ruszyłam do mojego mieszkania po czym wzięłam prysznic i poszłam spać.
CZYTASZ
Ordinary Girl By Mikaelson Family( Wolno pisane )
FanfictionPewnego razu do Mystic Falls przyjeżdża dawna znajoma Stefana Salvatore , Sarah Marshall , która jest zwykłą nastolatką. Dotychczas prowadziła spokojne i radosne życie , z czasem polubiła szkołę w nowym mieście , ale na jak długo? O tym przekonacie...