Rozdział 23

3.1K 91 2
                                    

- Co Carter, Lily? - usłyszałam głos nauczyciela za mną i zamarłam tak samo jak moje przyjaciółki.

Odwróciłam się patrząc prosto w zaciętą twarz nauczyciela. Uśmiechnęłam się zmieszana nie wiedząc co powiedzieć czy też zrobić. Nauczyciel wydał się zniecierpliwiony trwającą ciszą jaka panowała w pokoju od momentu gdy się odezwał, nikt nie ważyła się ruszyć nawet w najmniejszym stopniu. 

- Nie ważne. - odparł w końcu Carter patrząc na mnie. - Porozmawiamy sobie u mnie w pokoju za pół godziny.

- Za pół godziny u pana, a po co? - zapytała Clara na co mężczyzna się uśmiechnął.

- Ten przywilej ma Lily. - spojrzał na mnie ale ja tylko pokręciłam głową na boki. - Musimy omówić kronikę.

-Ale Alice mi pomaga.

- W takim razie Alice też zapraszam do siebie. Za pół godziny. - wysyczał ostatnie zdanie, uśmiechnął się chytrze po czym wyszedł z pokoju nie odwracając się za siebie. Stałyśmy zszokowane.

- Dałabym sobie rękę uciąć, że będzie chciał tylko ciebie zobaczyć. - Alice spojrzała na mnie na co wzruszyłam ramionami. Zaczęłam się wypakowywać pakując wszystko do komódki, które był trzy w pokoju tak samo jak łóżek, była też szafa na przeciwko drzwi do przylegającej do pokoju łazienki, gdzie był prysznic, muszla i umywalka, nad która wisiało lustro podświetlane żarówkami Led. Po dokładnie pół godzinie stałam razem z Alice pod drzwiami nauczyciela i właśnie w nie pukałam. Drzwi otworzył nam dość szybko uśmiechając się na nasz widok. Przepuścił nas w drzwiach zapraszając do środka, pokój niczym się nie różnił miał tylko jedno łóżko, komodę, wąską szafę, stolik i dwa krzesła. Nigdzie nie było śladu aby nauczyciel się rozpakowywał czy też dopiero przyjechał. Alice usiadła na jednym z krzeseł, a ja na drugim. Nauczyciel poszperał trochę w swojej torbie z papierami po czym wyciągnął dwie kartki spięte zszywaczem. 

- To jest mniej więcej plan wycieczki oraz to co trzeba zrobić w kronice. Wiem, że klasa pana Sylvaina chciała być osobno w kronice nie mieszać klas i tak będzie. Kronikę należy prowadzić tak jak jesteście zapisani w dzienniku ale nie oszukujmy się komu by się chciało to tak prowadzić. Rozmawiałem z dyrektorem i zgodził się wprowadzić trochę chaosu, będziesz pytać uczniów ale na przemian dziewczyna, chłopak, dziewczyna i tak dalej. Każdy ma mieć zdjęcie osobne i pod spodem mają być ich komentarze. - nauczyciel tłumaczył i tłumaczył, a ja zaczęłam się nudzić więc zaczęłam patrzeć na swoje stopy machając nogami, przestałam słuchać nauczyciela całkowicie odpływając. - Lily! - usłyszałam jego krzyk, a patrząc mu w oczy widziałam jak jest zły. - Czy ty mnie w ogóle słuchasz?

- Niestety nie, a co? - wytrzymałam wzrok mężczyzny. - Wybacz Carter ale to trochę nudne. - znów doprowadziłam nauczyciela do szału widziałam to w jego oczach. 

-Lily mam cię już dość, wiesz? Jesteś rozpieszczoną gówniara, która myśli, że wszystko jej się należy, może wszystko i nie zważa na innych. Ogarnij się, bo długo nie zajdziesz z takim postępowaniem! - ton głosu był typowo nauczycielki przez co wydawał się strasznie surowym facetem, który przestrzega zasad w życiu. Zaczerwieniłam się nie mogąc przestać na niego patrzeć. - To ty jesteś głównym prowadzącym kroniki, więc z łaski swojej zacznij mnie słuchać! - krzyczał coraz głośniej. - Możecie robić zdjęcia grupowe jak ktoś będzie chciał po trzy, cztery osoby ale bez komentarza tylko podpis kto to jest, gdzie jest zrobione zdjęcie i data. Na początku trzeba opisać gdzie jesteśmy co będziemy zwiedzać, datę wpisać. Na samym końcu waszej klasy ma być zdjęcie waszej wychowawczyni, duży napis na całą stronę, która klasa, uczniowie z klasy i na koniec  wychowawca. 

- Dobrze, a kiedy pana zdjęcie? Nie jest pan naszym wychowawcą.

- Jestem zastępcą pani Kate proszę o tym nie zapominać Alice. Wiem, że wam się mogłem nie pochwalić ale dyrektor mnie przydzielił to stanowisko. - znów się uśmiechnął ale tym razem łagodnie i w stronę Alice co ona odwzajemniła. - Dobrze Alice możesz już iść, a Lily zostaje. 

Bądź mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz