Hayley POV :
Wstał następny dzień.Całą noc myślałam nad tą sytuacją z Danielem i nie wiem o co w tym chodziło.Czy ja?...czy ja się mu?.. nie Hayley nie,nawet tak nie myśl.Nie pamiętasz co mówił w kłótni z Brooke? - mówiła w myślach sama do siebie. - Powiedział że była tylko pionkiem w jego grze jak każda dziewczyna.No właśnie,Brooke! Zapewne chce się tylko po niej pocieszyć i mnie przelecieć a potem chwalić się swoim kolegom że zaliczył kruka.Dobra Hayley,weź kurwa o nim zapomnij,nie ma go niech robi co chce.
-Hej,Woods nauczyć cię dziś znów nowych akordów? - spytał Leo z uśmiechem na twarzy.
Teraz z Cruzem dogaduje się najlepiej z wszyskich kruków.Jest naprawdę fajny,miły i...przystojny.Spędzamy razem wiele czasu,tyle że nawet Emma i Jackie są zazdrosne że nie spędzam go chociaż w połowie z nimi.
-Pewnie że tak. - dziewczyna wyraźnie się rozweseliła. - Ale kolejnego wieczoru z tobą na oglądaniu Star Wars'ów nie spędzę!! - zaśmiała się brunetka.
-Ejj,czemu? - chłopak zrobił smutną minkę powstrzymując śmiech. - Zostały nam jeszcze 2 części do końca sagi.
-4 raz pod rząd!! - Hayley dusiła się śmiechem. - Zaraz będę znać na pamięć każdą część! :D
-Nie przesadzaj.Możemy zaprosić Jackie i Emme jeśli chcesz. - powiedział.
-Naprawdę?! Jesteś najlepszy! - dziewczyna ze śmiechem rzuciła mu się na szyje a on odwzajemnił uścisk.
-Czy ja dobrze słyszałem? - spytał Max.
-Zależy co :D - zaśmiała się Hayley.
-Czy robicie jakieś zbiorowe oglądanie filmów? - chłopak wyraźnie się ucieszył.
-Nie,Max- Leo nie dokończył ponieważ przerwała mu Hayley.
-Tak.Wpadnij jeśli chcesz,Emma się ucieszy ;) - powiedziała ściszonym głosem.
-Jeeej!! Można wziąć szachy? - pytał zniecierpliwiony.
-Max,będziemy oglądać filmy a nie grać w szachy :D - zaśmiał się Leo.
-Aa okej. - odparł chłopak i gestem ręki odmachał dwójce.
-To będą udane Star Wars'y. - Leo zaśmiał się i objął brunetkę.
-To idziemy uczyć mnie nowych akordów? :) - spytała Hayley.
-Pewnie. - odparł chłopak.
Kiedy Leo otworzył drzwi ujrzałam Daniela.Nogi się pode mną ugięły tak jak bym zobaczyła swojego crusha.Chwila,co ja powiedziałam? Crusha? HAYLEY! Nawet tak nie myśl!!
-Hmm,a ty tu czego? - spytał Cruz z wyraźnym rozbawieniem.
Zobaczyłam że Daniel chciał już coś odszczekać ale ugryzł się w język.
-Louis mnie poprosił abym tu przyszedł. - odpowiedział. - Przy okazji cześć Hayley ;) - odparł Daniel a Hayley mało co nie zemdlała ze wstydu.
-Chwila co? - spytał Leo patrząc na zszokowaną dziewczynę.
-Zadajesz się z orłem? - krzyknęła Becca.
-Skąd on zna w ogóle twoje imię? - odezwała się Emma.
-Pewnie z lekcji. - rzekła Hayley nerwowo myśląc co jeszcze powiedzieć.
-Taak,głównie z lekcji wf,takiej bardziej po „wf-ie" - odparł Daniel powstrzymując śmiech.
Zabije cię.Pomyślałam.Teraz to już napewno zostanę zgnębiona przez kruki.
-Nie wiem o czym mówisz gościu,ale pal wroty i spierdalaj do swoich orłów. - odparł wkurzony Leo obejmując Hayley.
-A wy co parką jesteście? - głośno się zaśmiał.
-Ni- chciała powiedzieć Hayley ale Leo jej przerwał.
-Tak.A teraz przepraszam ale musimy wyjść.
Stałam jak osłupiała.Odwrociłam się do kruków i zobaczyłam bezcenną mine Jackie i Emmy które nie wiedziały czy się śmiać czy płakać.Spojrzałam się na Daniela który poczerwieniał ze złości.To w sumie było słodkie.
-No niestety muszę wam przeszkodzić w randce bo tak jak wcześniej wspominałem,Louis kazał przyjść mi po lidera.Chciał o czymś pogadać. - odparł Daniel spoglądając na Hayley.
-Dobra to idę. - powiedział Leo wychodząc z pokoju.*godzine później*
Emma,Jackie i uwaga nawet Max,męczyli mnie następującymi pytaniami : Serio jesteś z Leo? Jaki jest w łóżku? Spaliście już razem? A Daniel? Przeleciał cię po wf? Przecież jesteś krukiem!
-MOŻECIE JUŻ SKOŃCZYĆ?! - krzyknęła zmęczona Hayley.
-Ojj,Dobra nie wkurzaj się już. - Jackie mnie przytuliła. - Chcemy po prostu się dowiedzieć od naszej psiapsi,co w twoim życiu miłosnym.
-Chyba łóżkowym. - powiedziała brunetka a wszyscy zaśmiali się.
-Idę się przejść. - rzekła Hayley wstając.
-Pójdziemy z tobą :) - odparł uśmiechnięty Max.
-N I E D Z I Ę K I - powiedziała wychodząc z pokoju.
-Może z obydwoma się przespała? - odrzekł chłopak.
-MAX! - krzykneły dziewczyny w tym samym momencie.
CZYTASZ
ð¢ðâ¯â¯ððœâŽðð⯠ðâŽðâ¯// ðð¶ððâ¯ð SKOÅCZONE
Fanfictionððð¬Ìð¥ð¢ ð€ððšð¬Ì ð§ð¢ð ðšð ð¥ðÌšððÅ ð¬ðð«ð¢ðð¥ð® ððš ð¢ ððð€ ð©ðšð¥ððððŠ ð©ð«ð³ððð³ð²ðððÌ,ð° ð©ð¢ðð«ð°ð¬ð³ð²ðŠ ð«ðšð³ðð³ð¢ðð¥ð ð£ðð¬ð ð©ð«ð³ððð¬ððð°ð¢ðð§ð¢ð ð©ðšð¬ðððð¢ ð¢ ðð ð¬ð¢ðÌš ð°ð¬ð³ð²ð¬ðð€ðš ð³ð«ðšð³ð®ï¿œ...