Potrzebujesz pomocy?

175 7 5
                                    

                              Hayley POV :
-Co jej odbiło? - mówiła Sophie.
-Nie wiem,ale ręka mi się trzęsie jak na nią patrzę. - powiedziała Hayley. - Wtedy kiedy pocałowała Daniela,i tym samym zdradziła mojego brata miałam ochotę jej zajebać.
-Ty masz jeszcze plusy że Daniel jej nie chce i cię kocha a Alex został sam. - odparła Sophie.
-Mam co do tego wątpliwości. - dodała na jednym tchu a Sophie spojrzała na nią grobową miną.
-Te zdjęcie na insta? To nic nie znaczy. - rzekła.
-Nie chodzi o zdjęcie,po prostu kiedy weszłam tu do pokoju godzinę temu zobaczyłam że Daniel dosłownie siedzi na jej kolanach z termometrem a ona się śmieje. - powiedziała brunetka.
-O kurde.Szmata. - odparła ze złością. - Nie dawno byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami ale dziś pokazała że ta „przyjaźń" nie miała sensu.
-Nie wiem jak można być tak fałszywym. - odrzekła Hayley i przytuliła się do przyjaciółki.
-Hayley,ja muszę ci coś wyznać. - dodała.
-Tak? - spytała dziewczyna.
-Bo ja...całowałam się z Alexem. - odparła Sophie przygryzając wargę.
-Co?! Ty i Alex? - krzyknęła.
-Przepraszam cię Hayley,tak jakoś wyszło.. - wymamrotała.
-Ale coś ty,przecież to wspaniała wiadomość! Alex potrzebuje teraz wparcia dziewczyno! - śmiała się.
-Ojj dziękuje ci śliczna! - przytuliła ją.
-To co teraz nowa parka? :D - powiedziała.
-Możliwe. - śmiała się Sophie.
-Dokopiemy tej blondynie. - Hayley dusiła się śmiechem.
-Kochanie,możemy pogadać? - spytał Daniel wchodząc do pokoju.
-Jak musimy. - odparła z lekką niechęcią.
-No już nie bądź taka. - śmiała się Sophie a Hayley pokazała jej środkowy palec i wyszła z Danielem.
-Kotuś,mnie i Brooke nic nie łączy,próbuje pomóc tobie a nie jej. - odparł chłopak.
-Jak mnie? Nic mi nie dolega. - powiedziała.
-Nie chce abyś czuła się zazdrosna i chce wyleczyć z tego Brooke. - odrzekł Daniel.
-Może pójdziesz studiować na lekarza? - powiedziała Hayley z sarkazmem.
-Słodziaku ty mój,dosyć tych uszczypliwości. - zaśmiał się Daniel i położył swoje ręce na jej ramionach.
-Okej,ale „wyleczymy" Brooke razem. - odparła.
-Zgadzam się,jako wyuczony lekarz będę dawał ci profesjonalnych porad :D - rzekł chłopak i ją przytulił.
-Gdzie ona jest? - spytała brunetka.
-W bufecie,gada z Alexem. - powiedział chłopak.
-Serio? Słyszałeś że dziś Alex i Sophie się pocałowali? - śmiała się.
-Alex to ma branie,zerwał z jedną po chwili ma już kolejną. - przyznał rozbawiony.
-Mówiłam mu że to dlatego bo urodę ma po mnie :D - odparła.
-Z pewnością! - zaśmiał się Daniel.
-To od czego zaczynamy? Masz jakiś trop? - pytała.
-Sądzę że moja matka wiedziała by coś na ten temat więc umówiłem się z nią w kawiarni,idę tam za pół godziny. - powiedział Daniel.
-Okej,w takim razie ja idę do Soph,narazie! - krzyknęła i pocałowała chłopaka.
Daniel POV :
-Hej mamo. - powiedział i przytulił kobietę.
-Cześć synku co to za problem że aż musieliśmy się spotkać? - zaśmiała się Judy.
-Chodzi o Brooke. - odparł. - Wczoraj rano przyszła do Greenhouse po długiej nieobecności i mnie pocałowała,zachowywała się jak byśmy nadal byli razem.
-Ty tak na poważnie? - spytała.
-No właśnie tak,nie wiem o co jej chodzi,zachowuje się jak wariatka.I właśnie chciałem cię spytać,czy ona może być na coś chora? - powiedział Daniel a Judy zaśmiała się.
-Nie mam bladego pojęcia kochanie,a jakie ma jeszcze objawy? Przewraca się? Mówiła że coś ją boli? - pytała.
-Nie,mówiła że czuje się wspaniale,ale wydaje mi się że ma zanik pamięci. - rzekł Daniel a w Judy się zagotowało.
-Skąd ty to niby wiesz? Może upiła się wczoraj i nic nie pamięta,wiesz jaka jest Brooke. - mówiła.
-Nie zachowuje się jak pijana,o właśnie napisała mi SMS'a. - odparł i odczytał wiadomość. - „Jesteśmy sobie pisani."
-Ooo słodko. - zaśmiała się Judy.
-Mamo. - spojrzał się na nią wrogo. - Kocham Hayley i to się nie zmieni,Brooke to suka.Wracając do jej objawów to właśnie ciągle powtarza to „jesteśmy sobie pisani"
-Może naprawdę jesteście? Moim zdaniem Hayley to nie za dobra kandydatka na dziewczynę,mam co do niej wątpliwości. - powiedziała.
-Że co proszę? Jeszcze nie dawno ją kochałaś a teraz nagle zmieniasz zdanie? Ja już nikogo nie rozumiem. - rzekł chłopak i wyszedł z kawiarni.
-Daniel! Kochanie! - krzyczała ale Daniela już nie było.

𝒢𝓇ℯℯ𝓃𝒜ℎ𝓊𝓈ℯ 𝓁ℎ𝓋ℯ// 𝒟𝒶𝓎𝓁ℯ𝓎  SKOŃCZONEOpowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz