Hayley POV :
Była 4 nad ranem.Z dziewczynami przeglądałyśmy instagrama i natknęłyśmy się na post Daniela.
Danielhayward5❤️ lubi to _alexwoods_ 1049 innych użytkowników
Danielhayward5 Z najlepszymi ziomkami na imprezce 🕺👑🥂 @_alexwoods_ @parkerdarker
#boys #party #impreza #friends
Zobacz wszystkie komentarze : 227
hayleywoods Nieźle się tam bawicie kochanie 😂
Danielhayward5 Następnym razem zabiorę cię ze sobą ❤️
hayleywoods Już się boję 🥵
OsmondBrooke Pilnujcie Maxa! 😂
Danielhayward5 Max się bardzo dobrze z nami bawi 🤩🥳-Ci to tam mają zabawę. - zaśmiała się Sophie.
-Nasza i tak lepsza. - odparła Jackie z rozbawieniem.
-Taaak,zwłaszcza te pyszne wino,co nie Aspen? - śmiała się Hayley.
-Haha,bardzo śmieszne Woods. - rzekła z pogardą.
-Idziemy spać? Zaraz zasnę na siedząco. - powiedziała Brooke.
-Ok.Które śpią na łóżku? - spytała Hayley.
-JA! JA!! JA!!! - wydzierała się Aspen.
-No,dobra..to kto śpi z Aspen na łóżku? - mówiła.
-My możemy. - odparła Sophie z Brooke a Hayley się zaśmiała.
-W takim razie ja,Emma i Jackie spadamy na podłogę. :D - powiedziała Hayley.- Lepsza podłoga niż spanie z tą śpiewaczką z domu strachów. - wymamrotała cicho pod nosem.*dwa dni później*
Chłopaki mieli niezłego kaca przez cały wczorajszy dzień.Dobrze że była niedziela i nie szliśmy na lekcje.Brooke ich uratowała okłamując swojego ojca że wcale nie byli na imprezie z alkoholem :D
Daniel POV :
Była godzina 13.Louis ogłosił że dziś będziemy mieli grupowy sprawdzian,Suzanne będzie zadawała wszystkim po kolei pytania i grupa która wygra ma zafundowany jeden dzień na plaży z jedzeniem i piciem.Miało to się zacząć za pół godziny,więc poszliśmy z orłami na obiad.
-Nakarmić cię kotku? - zaśmiał się Daniel.
-No możesz :D - odparła Hayley.
-Uwaga zaraz dostanę cukrzycy. - śmiała się Sophie. - Muszę was nagrać na bloga!
-Jezu,Soph. - Hayley dusiła się śmiechem.
-Chodźmy już lepiej do pokoju,bo zaraz przyjdzie tam Suzanne. - odezwał się Parker.*w pokoju*
Właśnie trwał sprawdzian.Wszystkim dosyć dobrze szło,ale wiedzieliśmy że kruki mają większą przewagę no bo to kruki.Właśnie nadszedł czas na mnie.
-Daniel,opowiedz co dla ciebie znaczy miłość. - powiedziała.
-Co? Jest w ogóle takie pytanie? - zaśmiał się chłopak.
-Jeśli ci je zadałam to najwyraźniej. - odparła.
Daniel spojrzał na Hayley śmiejąc się.
-Miłość to ja i Hayley. - powiedział i wszyscy wybuchli śmiechem.
-A tak na poważnie? :D - dodała nauczycielka.
-No nie wiem,miłość to silne uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi. Miłość może być rodzicielska (matek i ojców do dzieci, dzieci do rodziców), siostrzana lub braterska, romantyczna, namiętna czy platoniczna. - mówił.
-Co ty się na pamięć tego uczyłeś? - Hayley dusiła się śmiechem.
-Ta,z Wikipedii. - zaśmiał się.
-I Wikipedia podała ci dobre informacje,zaliczam odpowiedź. - rzekła Suzanne i wszyscy się ucieszyli.
Aspen POV :
Wszyscy zbierali się w sali i czekali na wyniki grupowego testu.Dziś od rana chciałam pogadać z moim słodziaczkiem Leo ale ciągle gdzieś uciekał.Czuję że on mnie już nie kocha...
Wyszłam na korytarz i zobaczyłam że siedzi w kącie i wpatruje się w swojego Louiego.Podeszłam bliżej i to co w nim zobaczyłam okropnie mnie wkurzyło.
-Leo! Co ty robisz?! - krzyknęła.
-Jezu! Ale mnie wystraszyłaś! - wydarł się i szybko schował Louiego.
-Chodź tu,musimy pogadać. - powiedziała i pociągnęła go za rękę na taras. - Nadal kochasz Woods? Widziałam że oglądałeś jej zdjęcia na Louim.
-Tak.. - odparł. - Przepraszam,naprawdę nie chciałem cię skrzywdzić.
-Nie przepraszaj,trudno. - dodała patrząc w bok. - Mam coś co może pomóc zniszczyć związek Daniela i Hayley,a wtedy ją zdobędziesz.
-Coś ty? Co masz? - chłopakowi zaświeciły się oczy.
-Posłuchaj tego. - dziewczyna włączyła swój dyktafon na Louim i puściła filmik z nocowania.
„Kochasz Daniela?
Oczywiście że nie,to totalny idiota,jestem z nim tylko dla kasy"
-Japierdole Aspen to jest cudowne!! - krzyczał ze szczęścia i mocno przytulił dziewczynę.
-Widzisz,ma się ten mózg. - powiedziała.
-Ja też coś mam na Daniela,słuchaj. - powiedział i puścił filmik z imprezy.
„Ale dupy tam idą,chętnie bym taką wyrwał -
mówił Daniel.
„Przecież jesteś z Hayley,jak możesz tak mówić? - odparł Leo.
„A widzisz gdzieś tu Hayley? - głośno się zaśmiał."
-Naprawdę tak powiedział?! - dusiła się śmiechem.
-Tak. - śmiał się Cruz. - Był po alko,palant nie wiedział co gada ale dowód jest.
-Mam plan.Po rozstrzygnięciu wyników testu pójdę do Daniela,i pokaże mu filmik z Hayley.Jeśli to na niego nie zadziała pokaże mu ten twój filmik,i czymś go zaszantażuje. - mówiła z wrednym uśmieszkiem.
-Jesteś niesamowita! - krzyknął. - Już wysyłam
ci filmik.
-Będzie miała suka zemstę za wino. - wymamrotała pod nosem.
Test wygrały orły.Ale wcale się tym nie smucę bo zaraz pójdę rozbić związek tej żmiji.Co prawda pewnie będzie ona potem z Leo,ale to nic ja mam plan na Daniela,niezłe z niego ciacho.
Poszłam za Danielem,jak wiadomo był z Hayley i się lizali.Idioci,aż mi się robi nie dobrze.Wreszcie Woods poszła do pokoju a on poszedł w stronę bufetu.Szybko pobiegłam za nim i go zatrzymałam.
-Ej,Daniel! - krzyknęła Aspen.
-A ty czego śpiewaczko z Londynu? - zaśmiał się. - Zaśpiewasz mi coś? Chyba że wolisz wino ze sklepu,mogę ci przynieść :D
-Widzę że twoja piękna dziewczyna ma niewyparzony język bo wszystko ci pepla.Ale chyba jednak nie wszystko,zresztą sam posłuchaj.
„Kochasz Daniela?
Oczywiście że nie,to totalny idiota,jestem z nim tylko dla kasy. Żartuje przecież,kocham- Aspen szybko zatrzymała filmik.
-Czekaj czekaj,szmato puść cały filmik. - chłopak wyrwał jej z ręki Louiego i obejrzał filmik do końca.
„Kocham go najmocniej na świecie"
-Jesteś głupsza niż ustawa przewiduje. - powiedział i odszedł od dziewczyny.
-Tak? Chyba ty. - dodała i puściła filmik z udziałem Daniela.
-Co to jest?! Skąd to masz kurwo!!! - wydzierał się.
-Trzeba było nie pić tyle piwa,Hayward. - śmiała się wrednie.
-Oddaj to!! - krzyknął i próbował wyrwać jej Louiego z ręki.
-Chyba śnisz. - odparła poprawiając włosy. - Nie pokaże tego Hayley,pod jednym warunkiem.
-Jakim?! - pytał zdenerwowany.
-Prześpisz się ze mną. - odrzekła.
-CO?! - krzyknął.
-No nie musimy raz kotku,lubię ostrą zabawę. - mówiła Aspen obejmując chłopaka.
-Ty jesteś chora chyba! Odpierdol się ode mnie,kocham Hayley!! - wydzierał się Daniel odpychając od siebie dziewczynę.
-No na tym filmiku nie za bardzo to widać,no ale jak chcesz,przykro mi że dziś skończysz swój związek. - powiedziała i ze śmiechem odeszła.
-Kurwa,nie wierzę w to!! - krzyknął i uderzył w automat z przekąskami.
-Daniel się nie zgodził. - odparła Aspen podchodząc do Leo.
-W takim razie dziś spotkam się z Hayley i pokaże jej filmik Daniela. - zaśmiał się.
-Już nie mogę się doczekać. - powiedziała rozbawiona.
Hayley POV :
-Przyniosłeś mi ten koktajl,kochanie? - spytała Hayley widząc wchodzącego Daniela do pokoju.
-Tak,proszę. - powiedział zamyślony. - Pójdziemy dziś na zachód słońca na plaże? Wezmę koc i jakieś przekąski. - odrzekł Daniel.
-Z chęcią skarbie. - uśmiechnęła się.
-Kocham cię. - powiedział i pocałował ją w czoło.
-Wiem,nic tego nie zmieni. - zaśmiała się brunetka.Poszłam usiąść do stolika bo robiłam z dziewczynami matmę.Usłyszałam że mój Loui dzwoni,więc odebrałam.Było to połączenie od Cruza.
-Halo? - spytała.
-Hej Woods,masz czas się dziś spotkać? - spytał.
-Nie za bardzo. - odparła.
-Woods,to ważne nie daj się prosić. - mówił.
-Zależy o której,idę dziś z Danielem na zachód słońca. - powiedziała Hayley.
-Możemy nawet teraz,nie zajmę ci dużo czasu. - odpowiedział Cruz. - Przyjdź na taras.
-Ok.
Wstałam od stolika i powiedziałam dziewczynom że idę do Cruza.Po chwili dotarłam na miejsce.
-Hej,co jest? - spytała dziewczyna.
-Hayley,muszę ci coś pokazać,nie dam rady dłużej trzymać tego w tajemnicy. - powiedział i puścił filmik.
„Ale dupy tam idą,chętnie bym taką wyrwał
„Przecież jesteś z Hayley,jak możesz tak mówić?
„A widzisz gdzieś tu Hayley?"
-Jezu..nie wierzę... - powiedziała brunetka.
-Wiedziałem że Daniel to palant-
-Daniel?! Palantem to jesteś ty!! Jesteś moim przyjacielem a za wszelką cenę próbujesz zniszczyć mój związek! Aż tak ci nie zależy na moim szczęściu? - przerwała mu krzycząc.
-Woods,ja cię kocham. - odparł a dziewczyna go spoliczkowała.
-Nie wierzę że masz jeszcze czelność to mówić! - powiedziała i migiem wyszła z tarasu.
Wzięłam mojego Louiego i zadzwoniłam do Daniela.
-Daniel,wyjdź na korytarz,teraz! - krzyknęła Hayley.
-Kotku,co się stało? - spytał.
-Czekam. - dodała i się rozłączyła.
Daniel po chwili wyszedł z pokoju.Stwierdzając z jego miny chyba wiedział co się święci.
-Możesz mi wytłumaczyć o co chodziło z tym filmikiem z imprezy? I nie udawaj że nie wiesz!! - wydzierała się.
-Hayley,to nie tak jak myślisz,byłem pijany-
-To żadne usprawiedliwienie! - przerwała mu.
-Nigdy bym cię nie zdradził,to tylko puste słowa! - powiedział.
-No nie była bym tego taka pewna bo przecież sam powiedziałeś że mnie tam nie ma i możesz robić co chcesz. - odparła dziewczyna.
-Skarbie,przysięgam że te słowa nic nie znaczyły.Kocham cię i nie chce cię stracić. - Daniel objął brunetkę a ta go odepchnęła.
-Nie dotykaj mnie. - rzekła i poszła.
CZYTASZ
𝒢𝓇ℯℯ𝓃𝒽ℴ𝓊𝓈ℯ 𝓁ℴ𝓋ℯ// 𝒟𝒶𝓎𝓁ℯ𝓎 SKOŃCZONE
Fanfiction𝐉𝐞𝐬́𝐥𝐢 𝐤𝐭𝐨𝐬́ 𝐧𝐢𝐞 𝐨𝐠𝐥𝐚̨𝐝𝐚ł 𝐬𝐞𝐫𝐢𝐚𝐥𝐮 𝐭𝐨 𝐢 𝐭𝐚𝐤 𝐩𝐨𝐥𝐞𝐜𝐚𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐲𝐭𝐚𝐜́,𝐰 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐫𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝𝐬𝐭𝐚𝐰𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐬𝐭𝐚𝐜𝐢 𝐢 𝐝𝐚 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐰𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐨 𝐳𝐫𝐨𝐳𝐮�...