Pov. Killer
Rano obudziło mnie znajome zimno i pustka. W sensie, na ogół nie czuje emocji jakoś specjalnie mocno ale i tak poczułem różnice. Uchyliłem oczy i spojrzałem na miejsce gdzie wczoraj jeszcze sobie leżał gwiazdek. Oh no tak, to brak jego wyczułem. Natychmiast jednak moja uwaga została przyciągnięta przez kawałek papieru. Przeciągnęłem się i go wziąłem."Hej Killer! Przepraszam ale nie chciałem dłużej czekać więc jak tylko się obudziłem i wyczułem ,że mogę się teleportować to tak zrobiłem. Twoja koszulka jest na biurku, moje ubrania mógłbyś podrzucić do mojego au?
Jeszcze raz za wszystko dziękuję, Dream"- Urocze. -mruknąłem i rzuciłem "list" na szafkę nocną.
Zerwałem się na nagłe walenie do drzwi.
- Co jest?? -szybko sie przy nich znalazłem i otworzyłem żeby zobaczyć tego zjeba.
- Szef kazał po ciebie iść.. Ma jakąś sprawę. Nie zapowiadało się abyś miał.. przyjść. -Horror. Horror i jego głos przypominający ostrzenie noża zardzewiałymi gwoździami.
- Tsa, powiedz ,że zaraz będę.
Zniknął mrucząc coś a ja z powrotem zamknąłem drzwi. Przeciągnąłem się i podniosłem koszulkę w której wczoraj spał żółcik z zamiarem zwrócenia ją matce szafie ale zatrzymałem się. Hm.. jakoś dopiero teraz to wszystko co wczoraj odpierdoliłem zaczyna być pozbawione sensu..
- ..Nah.. pewnie to przez jego zjebną aurę wczoraj mi się zebrało na dobre uczynki.
Koszulka z rozpędem wylądowała w szafie a drzwiczki się zatrzasnęły.
Pov. Dream
Z niemałą ulgą opuściłem bazę mojego brata. Atmosfera w niej jest taka.. przykra. Wszyscy jej mieszkańcy przeżyli okropne rzeczy i chociaż nie mogę usprawiedliwiać ich działań i tego co robią tym co przeszli to w pewien sposób ich rozumiem.- Oh!
Ktoś mocno zapukał do drzwi. Zapiąłem pasek od stroju, praktycznie takiego samego jak ten z wczoraj, który wyciągnąłem z szafy i skierowałem się by otworzyć gościowi.
- Już idę. Już.-otworzyłem drzwi jednak nie zostałem dopuszczony do słów. Właściwie nawet od tlenu zostałem odcięty, heh.
- Dream?? Oh gdzieś ty był! Martwiliśmy się!! QQ
Ink natychmiast zamknął mnie w uścisku do którego dołączył się Blue.
- Heh, przepraszam ,że was zmartwiłem, ale już wszystko oke-- -niedługo jak odwzajemniłem ink mnie puścił, dalej jednak trzymając za ramiona.
- Gdzieś ty był??
- To bardzo nie odpowiedzialne Dream! Tak znikać bez dania żadnego znaku tym bardziej w jakim stanie byłeś!
- H-hej spokojnie. Nic mi nie jest, takaaa jedna osoba mi pomogła.-wymusiłem lekki uśmiech aby ich nie niepokoić. Gdyby się dowiedzieli ,że to Killer to by chyba zeszli z tego świata! Sam nie mogę uwierzyć ,że dalej żyje..
- Oh, uf jak dobrze! Kto taki dokładnie? -o nieee, ja tak bardzo nie chce kłamać.
- T-to nie ważne..
- Hehe Dreammm, bo zaczniemy podejrzewać ,że kogoś przed nami ukrywasz 7w7
Heh, okej. Wizja Killera jako mojego partnera jest trochę zabawna, bardziej absurdalna ale też trochę zabawna.. no i trochę przerażająca.
- Oh powiedz Dream! Co co szkodzi? Kto to?? -Oh, Blue tym bardziej nie umiem odmawiać ani okłamywać. Jaki ja jestem słaby..
- ..K-Killer.
![](https://img.wattpad.com/cover/219476680-288-k978550.jpg)
CZYTASZ
Przeczucie [KillerxDream]
Fiksi Penggemar"Czułem się oszukany..." Strażnik pozytywności, kompletnie nie zdawał sobie sprawy ,że pomógł swojemu wrogowi, ale wkrótce to i tak miało stracić znaczenie. Granice pomiędzy wrogiem a przyjacielem miały zatrzeć się w wątpliwościach. Ale czy przekroc...