-O cholera- szepnęłam do siebie. Rozejrzałam się po całej łazience i nie mogłam uwierzyć w swoją głupotę. Zostawiłam ubrania w pokoju.
No świetnie, pomyślałam. Będę tam musiała wejść w samej bieliźnie, najwyżej przykryta ręcznikiem. Chris będzie miał niezłe widoki. Aż sama się z siebie zaśmiałam i doszłam do wniosku, że moje dzisiejsze humory przechodzą ze skrajności w skrajność.
No ale nic. Trzeba iść spać, a w związku z tym wyjść z łazienki. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi. Weszłam do pomieszczenia i momentalnie poczułam na sobie wzrok chłopaka. Spojrzałam w jego kierunku. Patrzył na mnie, a właściwie to na moje ciało jak zahipnotyzowany.
-Zapomniałam zabrać ze sobą ubrań.- zaśmiałam się nerwowo i schyliłam po rzeczy, ale od razu poczułam, że ruch ten nie był właściwy.
Chris mógł z pewnością podziwiać mój tyłek w czarnych, koronkowych majtkach. Świetnie. Teraz będzie miał co opowiadać kumplom.
-A ty się nie kąpiesz?- zapytałam aby jakoś rozluźnić atmosferę.
-Skorzystałem z łazienki na dole.- powiedział, a ja spojrzałam na niego. Rzeczywiście musiał się kąpać, bo z jego włosów co jakiś czas spadała kropla wody.
-Okej, cóż. Idziemy spać?
-Jasne, ale musisz jeszcze wypić herbatę- wskazał na biurko- Zrobiłem nową, bo tamta zdążyła już wystygnąć.
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się i jak gdyby nigdy nic zdjęłam z siebie ręcznik.
Usłyszałam jak Chris głęboko wciąga powietrze do płuc. Odwróciłam się do niego tyłem i zaczęłam zakładać ubranie. Chwilę później poczułam jego ręce owijające się wokół mojej talii.
-Na pewno wszystko okej?- zapytał troskliwie, przytulając mnie do siebie.
-Lepiej.- odpowiedziałam- Znacznie lepiej.- dodałam i zamknęłam oczy.
-Jeszcze jedna ważna rzecz.- powiedział chłopak po chwili.- Zapomniałaś posmarować kostkę maścią. Siadaj.- nakazał, a ja go posłuchałam. Klęknął przede mną i zaczął smarować mi kostkę maścią przepisaną przez panią doktor.
Była dość zimna, więc lekko drgnęłam. Chris podniósł głowę.
-W porządku?
-Jasne, po prostu maść jest trochę zimna.- uśmiechnęłam się .
-Okej. Myślę, że jest dobrze. Masz.- podał mi herbatę- Napij się a ja idę umyć ręce.- i zniknął za drzwiami łazienki. Ja w tym czasie dokończyłam się ubierać.
Po chwili wrócił i zajął miejsce obok mnie na łóżku i sam zaczął pić swoją herbatę. Nie mówiliśmy nic do siebie, ale ja poczułam nagłą potrzebę wytłumaczenia wszystkiego.
-Pokłóciłyśmy się o ciebie.-wyznałam w końcu.
-Serio?- zapytał niedowierzając.
-Tak- potwierdziłam i spuściłam głowę.
Chris, odłożył swój kubek i odwrócił się przodem do mnie.
-Nie masz się czym przejmować, przecież nic się nie stało.-zaczął.
-Tak tylko pokłóciłam się z mamą, bo pojechała po tobie i zaczęła pytać czy nie pamiętam jak mnie skrzywdziłeś.- westchnęłam ciężko.
-Tak, masz rajcę. Skrzywdziłem cię bardzo, ale rozmawialiśmy już o tym i wiesz, że mi też było ciężko...
-Wiem, i nie chcę już do tego wracać.- powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.- Wyjaśniliśmy to sobie, i ja ci wierzę, że tak właśnie było. Bo nie mam powodu ci nie wierzyć.- dodałam jeszcze.
CZYTASZ
A million reason not to love you
RomanceLexie: Od zawsze była nie zwracała na siebie uwagi. Nigdy nie miała z niczym ani nikim problemów. Ukojenie znajduje w siatkówce, którą uwielbia od pewnego czasu... Ale czy nagłe pojawienie się ukochanej osoby z dzieciństwa wniesie do jej życia now...