Rano obudziły mnie promienie słońca wdzierające się do pokoju Chris'a. Jęknęłam, bo chciałam z jednej strony trochę dłużej dzisiaj pospać, jakbym nie robiła tego wczoraj, a z drugiej szkoda mi marnować słonecznego dnia na leżenie w łóżku.
Przewróciłam się na drugą stronę, aby dojść do siebie i pozwolić się rozbudzić. Przeciągnęłam się lekko, aż natrafiłam na coś, a raczej kogoś.
-Hej, jak się spało?- zapytał Chris spoglądając na mnie uważnie.
-Cześć- uśmiechnęłam się. Tak mógłby wyglądać mój każdy poranek.- Dziękuję dobrze. Jak się cieszę, że dzisiaj sobota.- zaśmiałam się.
-Tak, dzisiaj robimy sobie wypad na imprezę.- już chciałam się sprzeciwić, ale chłopak nie dał mi wydusić nawet słowa.- Obiecałaś. Nie musimy tańczyć czy coś. Po prostu spędźmy fajny czas z naszymi znajomymi. Doszły mnie słuchy, że pod naszą nieobecność kilka rzeczy zdążyło się pozmieniać.- powiedział tajemniczo.
-Co masz na myśli?- zapytałam podnosząc się i spoglądając na jego twarz.
-Dowiesz się jeśli pójdziesz ze mną na imprezę.- odpowiedział na moje pytanie, ale nie było to bardzo satysfakcjonujące.
Dlatego w głowie wymyśliłam sobie plan, który chciałam jak najszybciej zrealizować. Podniosłam się cała i przerzuciłam jedną nogę przez ciało chłopaka, co poskutkował tym, że siedziałam teraz na nim okrakiem. Chris wydawał się być zdziwiony moim poczynaniom, ale nie zamierzałam mu niczego wyjaśniać. Zamiast tego położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i popchnęłam lekko do tyłu. Chłopak oparł się na łokciach i wyczekiwał moich dalszych ruchów. Zaczęłam pochylać się nad nim, uprzednio przerzucając swoje włosy na jedną stronę. Zbliżyłam się do niego na maksymalną odległość i pocałowałam czule.
Zaraz potem uniosłam lekko tyłek, napierając na chłopaka jeszcze bardziej, ale zaraz potem usiadłam ponownie na nogach Chris'a, nadal żarliwie go całując. Jednak chwilę później chciałam oddalić się od chłopaka, lecz on nie miał takgo zamiaru i jedyne co zrobił to złapał mnie za tyłek i przysunął do siebie jeszcze bardziej podciągając się i opierając o zagłówek łóżka. Jęknęłam przeciągle, bo mój plan zaczął przestawać być moim planem i wszystko diabli wzięli, ale nic nie poradzę, jak to wszystko na mnie działa.
Ostatkiem sił odsunęłam się od chłopaka, lecz nadal pozostawałam bardzo blisko jego ust. Zaczęłam poruszać swoimi biodrami i widziałam jak oczy Chris'a stają się ciemniejsze i pełne pożądania, ale nie miałam jakiś większych planów co do tego. Pochyliłam się w jego kierunku nadal poruszając biodrami w okolicach jego krocza i sprawiając, że będzie miał za chwilę mały problem.
-A teraz o wszystkim mi powiesz.- nakazałam szeptem, opierając się o klatkę Chris'a.
On jednak nic nie powiedział, tylko złapał mnie ponownie z tyłek, poniósł lekko i takim oto sposobem znalazłam się po nim. Chris złapał mnie za nadgarstki i położył je nad moją głową, przez co nie miałam najmniejszych szans na ucieczkę. Spojrzałam na twarz chłopaka, lecz nie mogłam rozszyfrować jego mimiki twarzy. Parzył na mnie takim nieodgadnionym wzrokiem, że naprawdę nie wiedziałam, jakie może mieć wobec mnie zamiary. Jednak zaraz miałam się przekonać.
Chris zaczął przybliżać się do mnie na niebezpieczną odległość. Chwilę później poczułam jego usta na swoich. Zaczęły mnie pieścić, a jego jedna ręka powędrowała na moje biodro. Jęknęłam mu prosto w usta, na co tylko się uśmiechnął, a jego ręka powędrowała na moją pierś, którą zaczął masować. Zaczęłam wić się pod nim, bo znowu zaczęło robić się bardzo przyjemnie.
CZYTASZ
A million reason not to love you
RomanceLexie: Od zawsze była nie zwracała na siebie uwagi. Nigdy nie miała z niczym ani nikim problemów. Ukojenie znajduje w siatkówce, którą uwielbia od pewnego czasu... Ale czy nagłe pojawienie się ukochanej osoby z dzieciństwa wniesie do jej życia now...