5.Na co czekacie?

1.3K 102 186
                                    

Stałem jak sparaliżowany i patrzyłem w stronę gdzie usłyszałem głos Jiro. To nie tak miało wyglądać.. Teraz wszystko legło w gruzach. Z ust Kirishimy wyrwało się ciche 'ups' a potem stłumiony śmiech. W oczach zebrały mi się łzy. Jak zawsze wszystko zepsułem, tym razem była to nasza przyjaźń. Ile pecha może mieć jeden człowiek? Eijiro śmiał się z boku a ja stalem przerażony zupelnie nie kontaktując. Bałem się jej reakcji. Co zrobi? Powie coś? A może odejdzie w milczeniu i tym zakończy naszą dobrą relację? Nie wiem ile czasu tak staliśmy ale w końcu dziewczyna zrobiła pierwszy krok. Powoli zaczęła podchodzić w moją stronę a ja i tak swoje spojrzenie miałem pusto utkwione w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stała. Czułem się jak w transie, wszystko stało się tak szybko, że nie byłem w stanie zareagować. Kyoka była coraz bliżej aż w końcu zatrzymała się centralnie przede mną. Bałem się, że znowu dostanę ataku paniki.

-Denki..popatrz na mnie - powiedziała spokojnym głosem i zamachała mi dłonią przed twarzą.

Przełknąłem cicho ślinę i powoli przeniosłem na nią wzrok. Serce waliło mi jak szalone a fakt, że odległość między naszymi ciałami była taka mała wcale mi nie pomagał. Cały czas patrzyła mi w oczy. Mimo że to raczej ona zwykle była cicha i niepewna siebie, tym razem to ja taki byłem. Teraz zachowywała się tak, jakby zupełnie wiedziała co ma robić. Może pomyślała, że to kolejny atak a może poprostu chciała wyjaśnić sprawę. Nie nadążałem za tym co się dzieje, chciałem zapaść się pod ziemię i udawać że to nigdy się nie wydarzyło. Nawet Kirishima przestał się śmiać i czekał teraz w napięciu co się stanie. Jedynym dźwiękiem jaki teraz słyszałem było bicie mojego serca. Po chwili poczułem przyjemny dotyk na swoim ciele. Czy..czy ona mnie właśnie przytuliła? Popatrzyłem na przyczepioną do mnie Jiro i poczułem, że zaczynam się znowu rumienić.

-Tak się cieszę, Denki.. - czy ona odwzajemnia moje uczucia? Wszystko mówiła bardzo cicho, zupełnie jakby sama nie wiedziała co chce zrobić- bo wiesz.. Ja chyba też - westchnęła - nie patrzę na ciebie tylko jak na przyjaciela..

Jej słowa odbiły się echem w mojej głowie. Z jednej strony wiem, że to powiedziała a z drugiej jednak nie dowierzam, że to wszystko prawda. Czekałem jeszcze chwilę aż wszystko do mnie dotrze. W końcu odsunęła się ode mnie i obydwoje popatrzyliśmy na czerwonowłosego.

-Mówiłem ci przecież! Ja zawsze mam rację. - zaśmiał się - widziałem to od początku, nawet ślepy by zauważył. - Oparł się o ścianę - No ale dobrze, że w końcu wszystko się wyjaśniło. Teraz możecie iść sobie porobić coś razem - prawie wypchał nas za drzwi - miłej zabawy - puścił mi oczko i zamknął drzwi. Zdążyłem popatrzeć na niego w stylu 'dzięki za wsparcie, serio'.

-To co teraz? - spytała mnie a ja tylko wsadziłem ręce do kieszeni i uśmiechnąłem się.

-Wracam do pokoju przemyśleć sobie to wszystko i pójdę spać. Jestem niewyspany, ale jutro możesz przyjść rano, bo i tak mamy wolne do końca tygodnia.

Zeszliśmy na swoje piętro i zatrzymaliśmy się jak zawsze przy moim pokoju.

-Nie sądziłem, że ty też coś do mnie czujesz.. Powiedziałbym wcześniej, ale.. Nie chciałem zepsuć naszej przyjaźni - aż dziwnie się poczułem, bo w końcu byłem w stanie normalnie z nią porozmawiać i popatrzeć jej w oczy.

-Nawet gdybyś mi się nie podobał i tak nigdy bym nie zakończyła znajomości z tobą. W zasadzie mam ci sporo do opowiedzenia, ale to jutro - uśmiechnęła się i weszła do swojego pokoju.

Ja stałem jeszcze chwilę i też weszlem do swojego. Zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku.

-Ale się porobiło..

♪Kamijirou♪║ChanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz