Epilog

993 64 59
                                    

   Słońce świeciło wysoko na niebie, swoim najmocniejszym blaskiem, co oznaczało, że dochodzi południe. Jak zawsze o tej porze, w mieście można było słyszeć kroki przechodniów, trąbienie, silniki samochodów i liczne rozmowy. Jednak dzisiejszego dnia coś było inaczej. Czas zupełnie jakby zmienił swój bieg i chciał zatrzymać się w miejscu.

   Mimo to, ta chwila była wyjątkowym wydarzeniem dla części uczniów UA. Najstarsi z nich, którzy właśnie ukończyli trzecią klasę, opuszczali bezpieczne gniazdo i wychodzili na światło dzienne. Od teraz nie będą już polegać tylko na swoich opiekunach. Stają się dorośli i ruszają w świat, wychodząc naprzeciw nowym problemom i wyzwaniom, zostaną bohaterami.

   Każdy wiedział, że po wakacjach, które właśnie się zaczynają, będzie brakować wszystkich szczerych, dobrze znanych uśmiechów starszych kolegów i koleżanek. Ale cóż, na tym życie się nie kończy, prawda? Na pewno część z nich zostanie świetnymi herosami, kto wie, może nawet czołowymi... Pozakładają rodziny, zajmą się życiem prywatnym i ratowaniem świata.

   Rozstania są bolesne, bywają smutne i łamią serce, zwłaszcza kiedy uświadamiasz sobie, że od teraz każdy z nich może zginąć, poświęcając życie dla innych...

   Ale my, uczniowie klasy 2A, nadal mamy przed sobą jeszcze długą drogę. Kolejny rok zapowiada się ciężko, liczne treningi, staże i testy na licencję... Jednak wierzę w to, że damy radę. Skoro wspólnie przetrwaliśmy te najgorsze momenty, to i tak będzie następnym razem. Jestem pewien, że wszystko się ułoży...

-Chodźcie już. - Powiedziała w końcu zniecierpliwiona Yaoyorozu, kiedy już od dobrych piętnastu minut staliśmy w miejscu i patrzyliśmy na naszą szkołę.

-Jeszcze chwila. - Mruknęła Ashido i przetarła twarz dłonią.

   Staliśmy małą grupką w cieniu drzew i napawaliśmy swe oczy dość ładnym widokiem. Z miejsca, w którym zebrała się część klasy  było widać nie tylko UA w całej swej okazałości, lecz większość miasta. Jako, że liceum znajdowało się na wysokim wzgórzu, krajobraz stąd był na prawdę cudowny. I pomyśleć, że za rok my też już zostaniemy profesjonalnymi bohaterami... Jak ten czas szybko leci.

-Dobra, możemy już iść. - Rzekł w końcu Kirishima i ruszył w stronę przeciwną od budynku szkoły, a cała reszta podążyła za nim.

   Oficjalnie rok szkolny zakończył się, a my po wakacjach będziemy klasą 3A. Jako iż właśnie rozpoczął się dla nas czas wolny, postanowiliśmy pójść wspólnie do parku i powspominać stare czasy. Szli wszyscy z bakusquadu oraz Jiro i Yaomomo. Planowaliśmy spędzić wspólnie trochę czasu i pocieszyć się wolnością.

   Między nami cały czas trwały nieustanne rozmowy i dyskusje. W zasadzie gadaliśmy o wszystkim, zaczynając od zmian jakie nastąpiły w klasie, przechodząc przez nowe taktyki i stroje, a kończąc aż na osobach ze starszych roczników, którzy zostali bohaterami. Ponoć Wielka Trójka jest już w czołowej dwudziestce, jeśli chodzi o ranking w Japonii.

    Po chwili doszliśmy do parku, więc zajęliśmy miejsca na wolnych ławkach w cieniu i kontynuowaliśmy rozmowę. Wiedziałem, że nie mogę tu siedzieć za długo, bo po prostu śpieszę się do domu. Będę musiał się spakować i wszystko ogarnąć, bo zgodnie z ustaleniami, za parę dni jedziemy z Kyoką na wspólny wyjazd.

   Siedzieliśmy obok siebie w szkolnych mundurkach i dyskutowaliśmy zawzięcie przez jeszcze dobre dwie godziny, po czym nadszedł czas na pożegnanie. Część osób już dzisiaj będzie wyjeżdżać z miasta, lub po prostu nie będzie miało czasu spotykać się w późniejszym terminie.

   Wyprzytulałem się z Ashido i Momo, wyściskałem Sero, Eijiro i nawet Bakugo, a na koniec dałem krótkiego buziaka, widocznie zazdrosnej Jiro. Zamieniliśmy jeszcze parę słów na koniec, pożyczyliśmy sobie miłych wakacji i każdy rozszedł się w swoją stronę, a ja zostałem sam na sam ze swoją dziewczyną.

♪Kamijirou♪║ChanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz