7.Jesteś moim bohaterem..

1.1K 78 36
                                    

  Powoli zaczynałem panikować. Nie mogłem się ruszyć a od walki z głosem w głowie zaczynało brakować mi sił. Ledwo trzymałem się na nogach. Ręce miałem kurczowo zaciśnięte na barierce. Twarz Jiro była cała blada i przerażona w przeciwieństwie do mojej, która nie wyrażała kompletnie żadnych uczuć. Wiał chłodny wiatr a ja nadal rozpaczliwie próbowałem przejąć kontrolę nad swoim ciałem. Wiedziałem że jeśli obydwoje zaraz czegoś nie wymyślimy, poprostu skocze i się zabije. Pomyślałem, że Kyoka mogłaby pobiec po Shinso, z równoległej klasy, ale zanim go obudzi i tu wrócą z pewnością będzie już za późno. Dziewczyna zaczęła zbliżać się powoli w moją stronę. Jeśli mnie złapie za rękę spadniemy razem, nie mogę przecież jej pozwolić na śmierć! Zrobiło mi się słabo i lewą ręką puściłem się barierki.

-Denki..m-musisz odzyskać kontrolę nad sobą.. - tak samo jak ja nie wiedziała co ma zrobić.

Była coraz bliżej aż w końcu stanęła naprzeciwko mnie na balkonie. W oczach zaczęły zbierać mi się łzy. Czułem, że długo już nie dam rady.

-Podaj mi rękę - powiedziała cicho, spokojnym głosem i wyciągnęła powoli dłoń w moją stronę. - złap się mnie

Przygryzłem wargę i przezwyciężając głos w głowie podałem jej lewą dłoń a prawą nadal miałem zacisnietą na barierce. Poczułem że zaczynam przechylać się w tył. Ona musiała coś zrobić żebym znowu był sobą. Po moim policzku spłynęła pierwsza łza. Cały się trząsłem a wzrok miałem spuszczony.

-Popatrz na mnie.. - szepnęła

Z ociąganiem podniosłem głowę i popatrzyłem jej w oczy. Dopiero teraz zauważyłem jak blisko siebie jesteśmy. Nasze twarze prawie się stykały, a ja nadal nie wiedziałem co ona chce zrobić. Popatrzyłem w jej załzawione oczy.

-J-Jiro..ja p-przepraszam.. - poczułem że jej bliskość pomagała mi znormalnieć.

Nie odzyskałem odpowiedzi. A w zasadzie uzyskałem najlepszą jaką mogłem dostać. Poczułem jak nasze usta łączą się w jedność. Kyoka delikatnie musnęła moje usta, jakby upewniając się czy na pewno tego chcę. Przez pierwsze parę sekund, byłem tak zszokowany że nie robiłem dosłownie nic. Jiro zachęciła mnie do ruchu własnymi wargami. Oddałem pocałunek czując jak głos w mojej głowie natychmiast milknie a ja odzyskuję kontrolę nad sobą. Nie wiedziałem że potrafi tak świetnie całować.. Powoli pogłębiła pocałunek, całując namiętnie swoimi gorącymi, ale nadal lekko drżącymi z emocji ustami. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie gdyby nie pozycja i miejsce, w którym się znajdowaliśmy. W końcu dziewczyna odsunęła się ode mnie z lekkim rumieńcem. Popatrzyła mi w oczy, żeby upewnić się czy jestem już sobą. Powoli puściłem jej dłoń i zacząłem przechodzić przez barierkę na drugą stronę. Kiedy byłem już bezpieczny osunąłem się na kolana, nie mogąc ustać o własnych siłach. Starałem się opanować emocje, ale ten pocałunek..
Jiro przykucnęła koło mnie jakby sama zaskoczona tym co się przed chwilą stało. Mimo że byłem już normalny nadal się bałem. Złapałem ją za rękę.

-T-tabletki.. - mruknąłem cicho, przypominając jej o tym co mówiła Recovery Girl.

Kyoka pomogła mi wstać i zaprowadziła mnie do pokoju. Zamknęła drzwi balkonowe i posadziła na łóżku. Okryłem się kołdrą a ona wybiegła z pokoju po tabletki. Po chwili wróciła i podała mi pudełko. Wyjąłem jedną kapsułkę i zażyłem ją a Jiro zapaliła jakąś lampkę w pokoju żeby dawała przyjemne światło. Usiadła koło mnie i objęła ręką.

-Dziękuję.. - powiedziałem kiedy zacząłem dochodzić do siebie - jesteś moim bohaterem...

-Proszę cię, nie strasz mnie tak więcej.. Następnym razem mogę nie zdążyć

♪Kamijirou♪║ChanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz