Dzień Trzeci

700 52 19
                                    


~Dzień Trzeci~

    Serce waliło mi jak szalone. Nie wiedziałem czy to koniec na dzisiaj, ale mam nadzieję, że tak. Muszę szybko pomóc Jiro.. Odczekałem jeszcze parę sekund i zrzuciłem z siebie kołdrę.

-Kyoka.. Już koniec możesz ściągnąć okulary.. Halo..

Przetarłem oczy trochę spanikowany brakiem reakcji ze strony dziewczyny. Rozejrzałem się po czym złapałem ją za rękę.

-Popatrz na mnie.. Już wszystko jest okej.. Nie płacz. - sięgnąłem po chusteczki i zacząłem wycierać krew.

Chwyciłem jej podbródek i podniosłem tak, że była zmuszona na mnie patrzeć.

-Słyszysz mnie? - na te słowa Jiro zaczęła płakać jeszcze bardziej.

-Powtórz.. - powiedziała bardzo cicho i niewyraźnie

-Pytam czy mnie słyszysz... - jest jeszcze gorzej niż myślałem.

-Co? - patrzyła na mnie zalewając się łzami - nie słyszę nic..

-Cholera - przygryzłem warge i starałem się wziąść w garść. Dalej tamowalem krwawienie z uszu, które na szczęście po chwili ustało. Nie, to nie może być prawda.. To wszystko co się teraz dzieje jest istnym koszmarem.. - Nie żartuj sobie, to nie jest śmieszne..

-Przepraszam, nie wiem co do mnie mówisz. - złapała się mnie kurczowo za rękę i płakała już trochę ciszej. Było po niej widać, że jest zmęczona tym wszystkim i na pewno nie udaje.

Jak ja mogę się z nią kontaktować? Żadno z nas nie zna języka migowego, ewentualnie mogę tylko pisać na kartce lub telefonie.. Niech to się już skończy. Chciałem ją uspokoić, ale nie miałem pojęcia jak. Przytuliłem ją do siebie i głaskałem po głowie.

-Będzie dobrze.. - powiedziałem sam do siebie. Wszystko piszczało mi w uszach przez co tylko się skrzywiłem.

Pomyślałem o Recovery Girl, która mogłaby pomóc. Póki co i tak musimy poczekać bo jest dzieckiem jak reszta nauczycieli. Najgorsze, że to jeszcze nie koniec.. Co jeśli złoczyńcy będą chcieli znowu kogoś porwać, tak jak rok temu? Powinniśmy zejść do reszty, będzie bezpieczniej.. Wstałem i złapałem ją za rękę.

-Gdzie idziemy? - pociągnęła nosem i ciągle trzymając się blisko mnie też wstała.

Ruchem rąk pokazałem jej, że schodzimy na dół, bo jak inaczej jej mam to przekazać? Oby nauczyciele jak najszybciej znormalnieli.. Był już wieczór i wszyscy padali ze zmęczenia. Nawet nie wiedzieliśmy co dzieje się u innych klas, ale raczej sytuacja nie przedstawia się najlepiej..
Już miałem iść w stronę wyjścia kiedy poczułem, że nogi uginają się pod dziewczyną, zapewne ze stresu. Nie dojdzie do pokoju wspólnego sama więc.. Uśmiechnąłem się i delikatnie wziąłem ją na ręce. Dziwne, że tak szybko się uspokoiła. Pewnie też pomyślała o Recovery Girl. Łokciem otworzyłem drzwi i wyszedłem na korytarz. Ściana dalej stała na środku, czyli ciągle jesteśmy podzieleni na dwie grupy. W ciszy zszedłem z nią na dół do pokoju wspólnego, a raczej do jego połowy. Wszystkie pary oczu skierowały się na nas.

-Nic nie słyszy. - powiedziałem delikatnie łamiącym się głosem i usiadłem na wolnym fotelu sadzając Kyokę sobie na kolanach.

♪Kamijirou♪║ChanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz