Pijacka prawda

116 4 4
                                    

Tego samego dnia wieczorem...
Jestem mega zła, że auto mi się zepsuło a na dodatek Justyna nie ma garażu i nie mam możliwości grzebania przy samochodzie. Na razie nie chcę samochodu wysyłać do mechanika, bo wolę sama sprawdzić co się zepsuło. Myślę, że jutro zajadę do mojego domu i w garażu na spokojnie zajrzę pod maskę tym bardziej, że mam tam wszystkie narzędzia.
Obecnie siedzimy z byłą prostytuką na balkonie, który ma dość duży i pijemy wino rozmawiając. Im więcej alkoholu w siebie wylewam tym bardziej otwiera mi się buzia. Puszczają wszystkie hamulce i zaczynam mówić to czego bym nie chciała na trzeźwo.
- Ja nie wiem jak to jest, że zawsze gdy ułożę sobie życie to musi się coś spierdolić - westchnęłam patrząc przed siebie
- Nie rozumiem o co ci chodzi? Przecież dobrze się bawisz w moim towarzystwie, masz sporo kasy z ostatniej sprzedaży, zajebistą bryke i fajną chatę, więc co ci się spierdoliło? - zauważyłam kątem oka, że mi się przygląda
- Spotkałam moją narzeczoną z dwa tygodnie temu i ona błagała mnie, żebym wróciła do niej i mojej córki, ale ja się nie zgodziłam mówiąc, że zamknęłam z nimi rozdział - przerwałam na chwilę biorąc łyka wina z mojej lampki - Potem wieczorem przyszła do mojego domu i nawet nie wiem skąd znała adres, ale poprosiła mnie o ostatni seks a, że byłam już wstawiona to się zgodziłam, więc współżyłyśmy ze sobą. Mimo, że byłam wypita i działo się wszystko bardzo szybko to pamiętam każdy jej dotyk, jęk, krzyk i orgazm z moim imieniem na ustach. A z rana ją wywaliłam chwilę przed twoim przyjściem i potraktowałam ją jak dziwke choć tego nie chciałam.
Jeszcze ty mnie denerwujesz z tym naciskiem na seks i martwieniem się zbędnie o mnie. Dzisiaj zjebał mi się samochód i to wszystko w tak krótkim czasie kiedy ja tyle lat starałam się ułożyć życie na nowo - wzięłam kolejnego łyka czując suchość w gardle
- Sama nie wiem co ci na to odpowiedzieć. Już dawno dążę cię większym uczuciem niż bym chciała i marzę, żebyś została moją dziewczyną, ale ty wciąż jesteś myślami gdzie indziej i nie widzisz jak się przymilam do ciebie by cię zdobyć. Ten nacisk jest spowodowany tym, że przecież do tego mnie uwolniłaś prawda? Żebym służyła tylko tobie w łóżku a nie innym obcym. Ani razu nie potraktowałaś mnie jak kobietę tylko jak dziwke, którą można się zabawić i rzucić w kąt by wrócić do niej za jakiś czas. Mówiłaś o swoich małych problemach tylko po pijaku a słuchałaś moich gdy byłaś zadowolona po seksie, ale nigdy nie spotkałaś się ze mną by zwyczajnie pogadać bądź zabrać na randkę - spojrzałam na nią a po jej policzkach leciały łzy
- Jestem suką kochanie, ale nie martw się twoje tortury zostaną ukrucone gdy tylko naprawię auto zresztą nastąpi to jutro gdy zawiozę bmke twoim pod mój dom i zacznę działać
- Dlaczego ty nie umiesz stawić czoła swoim problemom tylko uciekasz i odpychasz od siebie ludzi którym na tobie szczerze zależy? - przetarła oczy i spojrzała na mnie zaszklonymi gałkami
- Bo jestem niebezpieczna maleńka. Nie zauważyłaś, że mam problemy z agresją, których nie da się powstrzymać? - przejechałam opuszkiem palca po brzegu lampki
- Każdy ma jakieś problemy, ale wszystko można zwalczyć gdy się bardzo chcę i ma się dla kogo
- Uwierz mi, że tego się nie da pokonać gdy już przyjdzie. Wiele lat trzymałam to w sobie a teraz wraca z dwojoną siłą zaczynając od małych ataków a kończąc na potężnym, który wyrządzi wielką krzywdę
- Powinnaś iść do psychologa albo terapeuty i na pewno by ci pomógł, bo bardziej krzywdzisz uciekając niż zostając i pozwalając na atak
- Bzdury gadasz, ja wiem swoje i zdania nie zmienię choćby nie wiem co - pokręciłam głową
- Najwidoczniej nie jestem tą dla której się poświęcisz, bo ta jedyna płaczę teraz gdzieś w hotelu - wstała i weszła do mieszkania
Zostałam sama ze słowami Justyny, które do mnie nie docierały przez ilość alkoholu w mojej krwi. Próbowałam się skupić i przeanalizować całą rozmowę, ale szumiało mi w głowie i zaczęłam robić się senna.
_______________________________________

Rozdział napisany na szybko, bo moja wena zaczęła działać. Czy Weronika na drugi dzień będzie pamiętać rozmowę z Justyną? Czy w końcu przestanie uciekać a zacznie walczyć dla innych?

Jestem suką kochanie [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz