Twój koszmar

104 4 6
                                    

Dwa dni później...
Właśnie wracam z walki i jestem padnięta, bo moja przeciwniczka była dość dobra, więc nim wygrałam trochę zeszło. Jeszcze ten wczorajszy trening był tak długi i strasznie intensywny, więc dzisiaj poszłam na starcie z zakwasami. Moje zwycięstwo praktycznie graniczyło z cudem, ale jakoś mi się udało i to głównie dlatego, że wspierała mnie Justyna. Oczywiście chciała mi dać obiecany seks, ale się nie zgodziłam i powiedziałam, że jestem zmęczona. Stwierdziła, więc, że mnie odprowadzi i zajmie się mną w domu, ale jakoś udało mi się ją zbyć.
Dochodzę właśnie do domu i bardzo się cieszę, że już jestem tak blisko. Gdybym miała jeszcze iść kolejne kilometry to bym padła na miejscu. Otwieram po cichu drzwi kluczem po czym wchodzę do środka. Z dużą ostrożnością wyjęłam pęk kluczy z zamka i zamknęłam drzwi. Położyłam torbę na ziemi, ściągnęłam buty oraz bluzę, którą powiesiłam na wieszaku. Na paluszkach doszłam do kanapy na którą od razu się walnęłam. Nie chcę budzić moich ukochanych dlatego wolę spać tutaj a po za tym wszystko mnie boli, więc zapewne będę się kręcić po łóżku. Okryłam się kocem i zamknęłam oczy chcąc zasnąć. Niestety przez przeszywający ból w żebrach nie było to od razu możliwe. Przekręciłam się na drugi bok i mocniej zacisnęłam powieki. Czas na błogi sen Weronika.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, które mnie zdenerwowało, bo chcę spać, więc nie mogą mnie teraz budzić. Pomyślam, że jak będę cicho to ten ktoś sobie pójdzie i będę mogła dalej sobie smacznie kimać. Była chwila ciszy, więc odetchnęłam z ulgą, że nie muszę wstawać do drzwi. Niestety moja radość nie trwała długo, bo znowu dobiegł mnie dźwięk pukania do drzwi wejściowych. Wściekła wstałam gwałtownie przez co poczułam ogromny ból, ale się nie przejmowałam i szybko poszłam otworzyć i opierdolić za to najście. Gdy uchyliłam drzwi ujrzałam Justynę, która była w czarnej obcisłej sukience a na niej miała letnią kurtkę, do tego ostry makijaż oraz rozpuszczone włosy. Kobieta uśmiechnęła się szeroko i zalotnie.
- Pojebało cię? Co ty tu robisz?
- Jak to co misiu? Przyszłam dać ci obiecaną nagrodę
- Mówiłam ci, że jestem zmęczona i nie mam na to ochoty - przewróciłam oczami
- Oj tam pierdolisz kocie. Wpuść mnie to się zabawimy moja zwyciężczyni
- Spierdalaj do cholery jasnej. W obcym języku do ciebie mówię czy drukowanymi mam napisać ci? Chcę spać, bo mnie wszystko boli
- Uuu ostro podoba mi się. Zrobię ci erotyczny masaż i od razu będzie lepiej - nalegała
- Wynoś się nim zrobię ci krzywdę - podniosłam głos
- Mój nerwusku nie ma potrzeby używania siły wystarczy, że w końcu ulegniesz i będzie nam obu dobrze
- Słuchaj idiotko to, że ty masz ochotę ruchać się każdego dnia i o każdej porze nie oznacza, że inni również tego chcą. Idź do burdelu z powrotem tam będziesz miała okazję się zabawiać porządnie - złapałam ją za kurtkę
- Co tu się dzieje? - usłyszałam za sobą głos Eweliny
- Pozbywam się niechcianego gościa
- Skarbie, ale mogła byś ciszej i szybciej co?
- Skarbie? To dla tego czegoś mnie odrzuciłaś? Przecież ona nawet cycków nie ma. Kręcą cię anorektyczki? - wtrąciła się Justyna
- Ty się nie odzywaj i wypierdalaj - odepchnęłam ją
- I co kto tu się zabawia? - zaśmiała się
- Stul ryj! - zamknęłam drzwi
- Kochanie kto to był?
- Nikt ważny, idź spać
- Czy to nie czasem ta twoja kochanka od seksu? - podeszła bliżej
- Może. Nie twoja sprawa
- Poważnie? Sprowadzasz ją do domu gdzie dziecko śpi?
- Mówiłam już, że była niechcianym gościem. Sama tu przylazła, uparła się, że wejdzie i mnie zadowoli, ale ja nie mam ochoty a po za tym jestem zmęczona po pracy
- Aha czyli jakbyś była pełna energii to byś ją wpuściła i zdradzała mnie w salonie gdy ja śpię w innym pokoju?
- Nieee. Wolę z tobą seks, bo ona jest w tym słabsza chociaż ma długie paluszki aż ciarki mnie przechodzą na samą myśl o nich
- Czy ty siebie słyszysz? Rozmawiasz z narzeczoną a nie koleżanką
- Co za różnica? Mam ukrywać, że z tamtą świetnie się zabawiałam?
- Jesteś suką! - dała mi w twarz z plaskacza
Złapałam jej dłoń zanim ją zabrała i wykręciłam w drugą stronę. Takie sytuacje mnie odpalają i lepiej, żeby spieprzała już spać. Puściłam jej nadgarstek a ona spojrzała się na mnie wściekle.
- Lepiej nie zaczynaj kurduplu jak nie chcesz skończyć w szpitalu
- Myślisz, że nie umiem się obronić? Bo jestem niższa i chudsza od ciebie tak?
- Dokładnie. Takie chucherko jak ty to nawet jak się zamachnie to zaraz się przewróci, bo jesteś tak lekka, że powietrze z tobą wygrywa - zaśmiałam się
- Myślam, że jednak chcesz się dla nas zmienić i będziesz taka jak kiedyś, ale jak widać ty wolisz być puszczalską suką! Rano wyjeżdżamy z Natalką i będziesz mogła w spokoju się pieprzyć na tej kanapie
- Uważaj na słowa mała. Zresztą nie pozwalam ci zabrać moją córkę
- Teraz nagle sobie przypomniałaś, że ją masz? A przez pięć lat miałaś w dupie to co się z nią dzieję
- Lepiej późno niż wcale a teraz wynoś się do swojego pokoju spać
- Nie będziesz mną rządzić! To, że jesteśmy razem nie oznacza, że masz prawo traktować mnie jak swoją podwładną - założyła ręce na piersi
- Właśnie to znaczy mała a jak będziesz niegrzeczna to spotkają cię srogie kary, więc lepiej uważaj
- Gówno mi możesz zrobić! Tylko takie pustaki jak ta twoja dziwka dają się sobą pomiatać ja nią nie jestem i nigdy nie będę, zapamiętaj to sobie
Podeszłam do niej i wykręciłam jej rękę do tyłu tak mocno, że jęknęła z bólu a po jej policzkach poleciały łzy.
- Słuchaj mnie maleńka. Jesteś u mnie i ze mną a tutaj ja ustalam reguły, których masz się trzymać
Kobieta nie odpowiedziała tylko się szarpała próbując uwolnić rękę. Ja jedynie się śmiałam z jej bezradności i mocniej zaciskałam dłoń na jej ręce. Nie ma szans, żebym ją puściła kiedy ona tego chcę. Poczekam aż się uspokoi i ładnie przeprosi za nie takie zachowanie. Mogę tak całą noc, ale ona długo tak nie pociągnie i w końcu zrezygnuje, bo jest za słaba. Nagle poczułam ostry ból w żebrach przez co puściłam kobietę i zgięłam się w pół. Spojrzałam na nią a ona stała nade mną gotowa do kolejnego ciosu. Pokręciłam głową i niespodziewanie zadałam jej cios prosto w brzuch aż się ugieła w ten sam sposób co ja. Uruchomiła groźną maszynę, której nie da się zatrzymać. Wyprostowałam się z małym trudem po czym kolejny raz uderzyłam tym razem w twarz tak, że mniejsza się obróciła w bok. Podeszłam do niej i zaczęłam ją dusić moim przedramieniem. Słyszałam jak traci oddech, więc ją położyłam na podłogę i puściłam. Kobieta szybko łapała powietrze a ja na niej usiadłam i zaczęłam okładać pięściami. Tak jak mówiłam ona jest niczym worek treningowy, którego można bić ile wlezie a odda ci zaledwie parę razy. Okładałam ją tak długo aż rozwaliłam jej nos oraz wargę. W pewnym momencie plunęła krwią na podłogę, ale to mi nie wystarczało i chciałam więcej. Zadałam jej bardzo silny cios w brzuch przez który się podniosła i upadła gwałtownie na ziemię. Narzeczona kaszlała ledwo zipiąc a ja dalej ją biłam w szale. Nagle usłyszałam ciche "kochanie" i poczułam szarpnięcie ramieniem. Obróciłam się zdziwiona, ale nikogo nie było obok, więc wstałam na równe nogi i zaczęłam się rozglądać. W domu nikt się nie kręcił jedynie zauważyłam zapłakaną córkę u progu pokoju, ale ona była za daleko. Ponownie poczułam jakby ktoś mnie szarpał, ale nie wiem kto. Spojrzałam na półprzytomną moją ofiarę, ale ona leżała prawie w bezruchu, więc nie mogła mnie szarpać. Kolejny raz odczułam to samo, ale o wiele mocniej. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie i zrobiło mi się ciemno przed oczami.
Otwieram oczy i widzę nad sobą Eweline całą i zdrową. Rozglądam się po pomieszczeniu nie wiedząc o co chodzi, ale nagle zauważam, że jestem na kanapie przykryta kocem.
- Skarbie wszystko dobrze? Wstałam się napić i zauważyłam, że się kręcisz i coś stękasz, więc postanowiłam cię obudzić
- Ja pierdole to był tylko chory sen - zakryłam dłońmi twarz
- Chcesz o nim opowiedzieć? - usiadła obok mnie
- Nie. Przytul mnie proszę - wyciągnęłam ręce do niej
- Jasne skarbie - położyła się obok i wtulia we mnie
Objęłam ją oraz pocałowałam w głowę. Westchnęłam z ulgą, że nie miałam tego napadu i nie pokłóciłam się z narzeczoną. Sen był tak realny, że sama w niego uwierzyłam. Wychodzi na to, że śniłam o tym czego najbardziej się boję a mianowicie zabicia w szale Eweliny.
_______________________________________

No dawno nie było akcji prawda? Uwielbiam mieszać i zaskakiwać. Kto myślał, że to działo się na poważnie? 🙈

Jestem suką kochanie [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz