Pov. Denki
Nasza rutyna się zmieniła. Zazwyczaj ja wstawałem wcześniej ponieważ brało mnie na wymioty a to z kolei budziło shinsou który każdego dnia się o mnie zamartwiał. Był poniedziałek. Szósta rano. Niestety koniec przerwy i na godzinę ósmą musieliśmy iść na zajęcia.
-Denki, napisałem do mojego ojca i załatwił Ci zwolnienie na w-f przez najbliższy tydzień. Dodatkowo możliwe że uda mi się przenieść do twojej klasy.
-Ojej shinsou... Dziękuję że się tak dla mnie starasz..
-Jesteś moim chłopakiem a ja staram być jak najlepszym dla ciebie. To chyba normalne?
- no niby tak ale... Nawet zanim byliśmy parą nawet jak ledwo się znaliśmy ty zawsze chciałeś mi pomóc. Nie znałem cię wtedy...ba! Nadal cie nie znam. Ty nie znasz mnie. Mamy tyle nieodkrytych wspólnych jak i osobnych rzeczy. Po prostu coś może przeznaczenie może coś innego przyciągnęło nas do siebie i no... Jakby ja jestem bardzo z tego szczęśliwy jesteś wspaniała osobą i naprawdę Cię kocham ale nie pojmuje jak w takim krótkim czasie zdołaliśmy tyle razem przeżyć? Nawet nie wspominając o dziecku...
-też bym chciał wiedzieć. Ale cieszę się że jest jak jest. Nie mogłem wyobrazić sobie lepszej rodziny. Nigdy nie poznał swojej ekhem... "matki" ojciec też nie poświęcał mi dużo uwagi.. Przyznam nie wiem za dużo o troszczeniu się o innych czy tego typu rzeczach ale staram się żebym to choć ja bym dobrych chłopakiem.. No i tatą...
- to mogę Ci powiedzieć że jesteś cudowny w tym, co dla mnie robisz. Gotujesz, pomagasz mi we wszystkim co tylko możliwe jakbym był twoim "oczkiem w głowie"
-bo tak jest. Nigdy nie sądziłem że spotkam osobę która w pełni mnie zaakceptuje, która będzie mnie chciała, która będę szczerze kochał... a jednak...
-naprawdę.. Dziękuję Ci shinsou..
-odkąd cie poznałem strasznie dużo mi dziękujesz...
- mam powód! Naprawdę jesteś cudownyyyyyyyyyyy
-dobrze, dobrze *całuję denkiego w czolo*
-ale zastanawiam się nad jednym...
-hm?
-co będzie w szkole?
- na początku na pewno będzie łatwiej ukrywać fakt, iż jesteś w ciąży. Nie wiem jak to działa u chłopaków ale chyba no to by było w sumie głupie gdyby tak się nie działo... Ale urośnie ci na pewno brzuch. W najgorszym przypadku będziesz musiał złamać przepis i zamiast mundurka ubierać jakieś bluzy..
-tak! Bluzy to znakomity pomysł. Zaraz wracaaam! - pobieglem do swojego pokoju, wziąłem bluzę i wróciłem do shinsou.
-Kotek, bluzy założysz dopiero Emm w szóstym może miesiącu?
-a-ale... JA UWIELBIAM BLUZY
-dobra, ale tylko dlatego że wyglądasz w niej przeuroczo
-czyli jak nie jestem e bluzie to IC ise nie podobam?!
-Boże matko gejowska dlaczego osoby w ciąży mają takie dziwne humorki... Ehhhhh Oczywiście że nie! Jesteś piękny i uroczy nie ważne co byś miał na sobie... Albo nie eghehem... W każdym razie! Musimy się już zbierać bo robi się już późno...
-niech będzie..-----------------------------------------------------------------
BAWIĘ SIĘ W POLSATA WIEM ŻE CHCECIE WIEDZIEĆ CO SIĘ WYDARZY W SZKOLE SAMA JESTEM CIEKAWA BO ZAWSZE PISZE POD WPŁYWEM CHWILI WIĘC NO AHAHAHAH IM POLSAT XDDD
A I TEN CHCIAŁAM ZAREKLAMOWAĆ SWOJEGO ONE-SHOTA BO MAŁO OSÓB GO CZYTA TO TEN POLECAM XDDDDDD O KLANCE JAK COŚ XD
CZYTASZ
Czujesz to co ja? [Shinkami] [ZAKOŃCZONE]
FanficPoprostu shinkami... Takie dupne ze sama sram z siebie Dopisek z 2024: Pisalam to w 2020 roku majac 10-11 lat. Mysle ze to wystarczy by opisac poziom tej ksiazki. I jesli ci sie ona podoba to bardzo przepraszam, ale hestes mocno spierdolony.