4. Walentynki

2.1K 147 63
                                    

Pov. Denki

Minął równo tydzień od wprowadzenia się do mnie shinsou. Przez ten czas bardzo się do siebie przywiązaliśmy. Co jest chyba oczywiste-chodzimy razem do szkoły. Ale ostatnio nawet zaczęliśmy em... Jak to ująć? Spać razem? No ale to głównie przez to że boję się ciemności... Jak i moich sąsiadów...Ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień! Walentynki! Ja od samego rana byłem taki... E...bardziej...rozbudzony? A u shinsou nie zauważyłem nic takiego. Zachowywał się normalnie.Zaczęliśmy dzień od naszej "rutyny" czyli tak... Mój budzik budzi shinsou żeby on obudził mnie. Ja idę się ogarnąć w łazience gdy on robi śniadanie.Gdy wychodzę z łazienki idzie do niej shinsou a ja wybieram kanał jaki będziemy oglądać. (ma duuużo czasu ponieważ zawsze nie mogę się zdecydować co chcę oglądać, przez co strasznie się skupiam i nawet nie dotykam jedzenia) No.. Później jemy, ubieramy się i wychodzimy. W szkole było jak to w szkole.. Czyli.. NUDNO
Po szkole jak zwykle czekałem na shinsou. Gdy przyszedł nic nie mówił tylko pociągnął mnie za szkołę.Nie wiedziałem o co mu chodzi... Szczerze mówiąc to ja chyba nawet nigdy nie byłem za szkołą... Co okazało się za budynkiem jest piękny kwiat wiśni pod którą wybudowano ławeczkę. Hitoshi zaprowadził mnie tam i spytał:
-Wiesz Denki... Em... Chciałbyś zostać moją Walentynką? - zapytał z nadzieją w głosie.
-Z wielką chęcią-Uśmiechnąłem się do niego odpowiadają.Oczywiście teraz nasze twarze były równie różowe jak kwiaty z drzewa pod którym siedzieliśmy.Minelo parę sekund po czym shinsou się otrząsnął i... Przytulił mnie. Było nawet... Przyjemnie. Nie. Było bardzo przyjemnie. Nagle poczułem zimne i mokre coś co zaczęło kąpać mi na bluzę. Myślałem że to deszcz lecz to shinsou... Płakał?
-Ejj... Shinsou? Czemu płaczesz?
-Wiesz... Teraz to ja dziękuję Ci że jesteś...
-Nie przesadzaj... To dzięki tobie nadal chodzę do szkoły i się uśmiecham... Gdyby ni ty napewno zamknął bym się w swoim pokoju i nawet z niego nie wychodził...
-Naprawdę.. Dziękuję...
-Proszę... Nie płacz...
-O-okej... A mogę?
Wiedziałem o co mu chodzi i z przyjemnością się na to zgodziłem. Od pierwszego razu pokochałem dotyk jego ust na moich wargach... No i tak. Chłopak mnie pocałował. Ja-co chyba jest oczywiste, odwzajemniłem pocałunek a shinsou jeszcze bardziej go pogłębił. Gdy nie mogliśmy złapać tchu oderwaliśmy się od siebie i w tym oto romantycznym miejscu przytulaliśmy się ze starymi zaschniętymi łzami od smutku oraz nowymi... Ze szczęścia.

-----------------------------------------------------------------
391 słów! Mam nadzieję że ten walentynkowy rozdział się wam spodobał :3 no i przepraszam że tak długo nie pisałam rozdziałów XC no... Miałam napisać w tamtym tygodniu ale się rozchorowałam :C
No cóż... To tyle...
Bayo! :3 💜💛

//milych walentynek 2022 everybody mam nadzieje ze macie z kim spedzac shshhs///

Czujesz to co ja? [Shinkami] [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz