5. Alarm: ciemny róż przechodzi w czerwień!

30 3 0
                                    

- Do wieczora!

Za pięć ósma wybiegam z samochodu mamy i prawie biegnę do szkoły. To raczej rzadki widok w naszym mieście, ale muszę się pośpieszyć, bo obiecałam Olivii wspólne warsztaty z dodatkowych zajęć. Musiałyśmy być wcześniej, żeby zająć salę. Idę jeszcze zostawić ubrania w szatni. Jeśli pierwszaki znowu będą tarasować boksy, to nie mam szans. Przyjaciółka się wścieknie...
Ostatnio w ogóle nie miałam dla niej czasu, więc wypadałoby to odpokutować. Ta praca z zajęć artystycznych jest bardzo ważna dla Olivii, dlatego obiecałam pomóc.

- Ósma zero zero. - wita mnie tuż przed drzwiami. - Miałaś wielkie szczęście, bo już chciałam szukać nożyczek.

Aha...
To jest właśnie moja przyjaciółka. Obawiam się jej zachowania w co niektórych, nieprzyjemnych sytuacjach. Choć w takich udaje śmiertelnie poważną. Wiem, że zaraz pokaże swój szeroki uśmiech. Mimo to lekko się przeraziłam, co by mogła mi zrobić tymi nożyczkami.

- Pominę fakt, że właśnie mi groziłaś. - oddalam się na bezpieczną odległość, udając minę przerażonej. Zawsze tak ze sobą żartujemy. Każdy wie, że to wygłupy, ponieważ obydwie potrafimy czytać myśli ze swoich twarzy. Lata praktyki. Zdaję sobie sprawę, że Olivia może być trochę, ale tylko trochę, wściekła. Minęło już kilka dni od wygranego konkursu i nie znalazłam jeszcze czasu, by prawdziwie uczcić moje zwycięstwo. Liv zaprosiła mnie na wspólny wypad do galerii, jednak przez cały tydzień miałam urwanie głowy w domu. Mama ostatnio do późna pracuje, a ja spędzam czas z Rozalką. Oczywiście proponowałam przyjaciółce seans kinowy naszych ulubionych seriali w moim domu, ale nie chciała się zgodzić. Olivia nie przepada za dziećmi. Szczególnie w ostatnim czasie. Owszem chłopaki są denerwujący i nie za bardzo się w trójkę dogadują. Nie mogę powiedzieć, że nie lubi Rozalki, bo chyba każdy lubi tą słodką księżniczkę. Dlatego ostatnio, jak na złość, Olivkę denerwuje ją jej spokój. Pomimo zirytowania, nie jestem na nią zła. Dużo przechodzi ze swoją rodziną, więc całkowicie ją rozumiem. - Uznam, że nie myślałaś o tym, o czym pewnie myślałaś.

- Tak, to lepiej o tym nie myśl, bo to było to. - dodała z uśmieszkiem.

No nie! Co wszyscy chcą od moich długich włosów? Każdy wie, że jestem na nie wrażliwa i nie chcę ich stracić. Uwielbiam swoje ciemne, długie, proste włosy. Na razie nie mam zamiaru ich obcinać. Nie wiem czy Olivia mi zazdrości, bo sama ma jasne, krótkie i źle wygląda w długich, ale nie musi mnie za każdym razem straszyć, że mi je obetnie.

Dla wyjaśnienia: ona naprawdę jest w stanie to zrobić. Dokładnie siedem lat temu pokłóciłyśmy się na przyjęciu urodzinowym koleżanki. W sumie to wszystko było przez nią. Olivia zaczęła się z nią kłócić o długości ich włosów. Ona zawsze miała krótsze od innych, ponieważ tak wolała jej mama, a ona biedna nie umiała się przeciwstawić. Zaczęły się szarpać i uderzać nożyczkami (bo akurat to miały pod ręką). Chciałam je jakoś rozdzielić i uspokoić. Niestety sama przez to ucierpiałam. Powiedziałam też jedno słowo za dużo, a potem moja przyjaciółka odwróciła się szybko w moją stronę. Naturalnie, z przodu były moje długie włosy, zasłaniające prawie całą twarz. Obcięła mi dość pokaźną długość. Przed tą tragedią miałam bardzo długie włosy. Pamiętam jak płakałam przez kilka dni i nie odzywałam się do Olivii. Kochałam swoje długie włosy, dlatego to przeżywałam. Mama musiała mi je jeszcze wyrównać, przez co stały się dodatkowo krótsze. Od tamtego feralnego dnia postanowiłam już nigdy nie zapuszczać włosów. Przez kilka lat, sumiennie chodziłam do fryzjera i ciągle miałam średnią długość, lecz od pierwszej liceum przekonałam się, że czas je zapuścić. Jakoś od dwóch lat nie obcinam włosów i Liv ciągle mi truje, że w końcu sama je zetnie, zanim będą na tyle długie, że na jakiejś imprezie zrobi to jakaś inna zazdrosna dziewczyna. Powtarza, iż lepiej stracić od razu niż później za dużo.
Zostawię to bez dalszego komentarza.
Po prostu miejmy nadzieję, że Olivia się pogodzi ze swoimi ładnymi, jasnymi włosami, które wyglądają najładniej krótko obcięte, do szyi.

Muzyka czy miłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz