Rozdział 1.

1K 26 16
                                    

-NIE POTRZEBUJE TEJ GŁUPIEJ SZLAMY- Powiedział Severus

Wtedy się obudziłam. Chciałabym żeby to był tylko sen, ale stało się to naprawdę. Zobaczyłam, że na zegarze była dopiero 4 nad ranem. Usiadłam na łóżku i przypomniałam sobie, że jeszcze się nie spakowałam do Hogwartu.

Po całym pakowaniu rzeczy do kufra  usłyszałam głos mojej mamy

-Lily nie spóźnij się na pociąg. To już twój szósty rok- usłyszałam z kuchni.

-Dobrze- powiedziałam szybko i pobiegłam na dół.

Przy stole siedziała już Pentunia a mama robiła naleśniki. Nagle tata oznajmił:

-Lily zawieziemy cię na dworzec, ale będziesz musiała resztę zrobić już sama- oznajmił -Pojedziesz razem ze mną i Petunią- a ja tylko kiwnełam głową. Po chwili usłyszałam głos Petunii:

-Ja siadam z przodu!- I wyszła z pokoju.

Parę minut później siedziałam już w samochodzie. Gdy wychodziłam usłyszałam od taty "miłej zabawy" a od Petunii tylko:
"NIE do zobaczenia" i wyszłam z samochodu w kierunku peronu 9¾  po drodze spotkałam Molly była to jedna z moich najlepszych przyjaciółek oczywiście oprócz Dorcas Meadowes. Przeszliśmy razem przez ścianę, mugole jak zawsze musieli się na nas dziwnie patrzeć. Przy wejściu zobaczyłam Dor i przytuliłyśmy się. Oczywiście musieli podejść do nas HUNCWOCI. Teraz nie czułam do nich aż takiej szczególnej nienawiści, ponieważ był też tam Remus. Mój dobry przyjaciel i Syriusz po prostu Syriusz rozmawiałam z nimi czasem lub w czymś pomagałam, ale ta zgraja składała sie z czterech osób. Moich dwóch przyjaciół  i reszty czyli Peatera Pettigrew i Jamesa Pottera a ich wszystkich przezywali: Lunatyk, Łapa, Glizdogon i Rogacz czyli James, tak James POTTER
  Nienawidzę go od 2 klasy. Łaził za mną i pytał "Evans umówisz się ze mną?" to było wkurzające. Wstałam i usłyszalam tylko:

-Lila!- krzykną Syriusz  -Jak wakacje?- powidzialm tylko ciche dobrze i się zaśmiałam

-A co z siostrą?- zapytał Remus.
Bardzo często udzielał się w tą sprawę.

-To co zwykle- powiedziałam- nie odzywa się do mnie. A co u was?

-Dobrze- odpowiedzieli wszyscy chórem i gdzieś poszli.

My z dziewczynami zajełyśmy jeden przedział był on spory bo potem miał dołączyć do nas Artur chłopak Moly i może Alicja z Frankiem Loongbotom nikt już na Alicję nie mówi jej normalnym nazwiskiem po prosu od drugiej klasy byli już ze soba. I wszyscy byli już pewni, że na długo tak zostanie.

Po chwili przyszedł do nas Artur i pociąg ruszył. Siedziałam przy oknie i rozmawiałam z Dor. W tamtym roku odkryliśmy że jesteśmy animagami.

(NIE wiem jak to w książce działa ale w filmie nie za dużo o tym powiedzieli, więc)

Ja byłam Łanią a Dor wiewiórką i przez to jak tylko o tym rozmawiałyśmy zawsze się śmiałam.

Po chwili usłyszałam śmiech i zobaczyłam Remusa

-Mogę usiąść?-zapytał z uśmiechem na ustach

- Tak chodź - powiedziała Molly nie patrząc na nikogo.

Remus usiadła i zaczął coś czytać po chwili przyszedł Syriusz

-Wolne?- powiedział i nie czakał na niczyją odpowiedź i usiadł.

Potem przyszedł Potter i niepatrząc na nikogo usiadł i zaczął rozmawiać z kolegami.

    *  *  *
Hej
Dziękuję że dalej to czytasz

Trochę dłuższy rozdział.
Może jak mi się uda to napisze jeszcze jeden dzisiaj.
                           🐨

Jily/ Historia jak z bajki, ale czy na pewno?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz