Rozdział 2.

677 27 2
                                    

I w ten sposób mijały następne godziny. Przez siedzących przede mną huncwotów nie mogłam porozmawiać z Dor o naszych nowych umiejętnościach.
Podróż po raz pierwszy od tylu lat była tak cicha. Tylko nie raz było słychać śmiechy Syriusza i Jamesa.

Gdy w końcu zobaczyłam Howart z daleka pomyslalam, że pójdę się przebrać popatrzyła na Dor i jakby czytała mi w myślach od razu wstała i poszła ze mną. Oczywiście jak tylko przechodziłam koło Pottera znowu zadał to swoje głupie pytanie które zadaje mi od drugiej klasy.

-Evans umówisz się ze mną?- usimiechną się.

- Nie odpuść sobie w końcu- powiedziałam i wyszłam z przedziału ubrać się w szatę.

Jak już wróciłam Pottera i Syriusza nie było był tylko Lupin i Peater.

-Peater gdzie byłeś cała podróż? -zapytałam

- Na wózku z jedzeniem pojawiły się nowe przysmaki nie mogłem tego przegapić- dodał po czym Lupin zaśmiał się.

Po niecałej godzinie byłam już w wielkiej sali.

Huncwotów oczywiście nie było.
Po chwili wrócili bardzo niepokojąco rozweseleni po chwili usłyszałam:

-Ej Lilka patrz na Smarka- i wtedy czwórka Huncwotów się zaśmiała.

Gdy spojrzał na tak zwanego "smarka" był on cały w niebieskie kropki. Widziałam, że Dumbeldor to zobaczył, ale nie zwracał na to szczególnej uwagi, a gdy popatrzył się na cztero osobowa zgraje zaśmiał sie. McGonagal uśmiechnęła sie do nich dając im znak, że tym razem im się  upiekło przez to co Severus zrobił mi w tamtym roku. Byłam trochę  zawiedziona reakcją nauczycieli i zaskoczona też tym, że Severus nie bronił się w żaden sposób.

Po rozpoczęciu roku poszłam z Dor, Moly i Alicją do naszego pokoju oczywiście nie mogło się obyć bez uwag mojej koleżanki Dor jaki to Syriusz jest miły i pomocny. Gdy poszłyśmy do pokoju i usiadłyśmy na podłodze postanowiłyśmy dowiedzieć się  czy Alicja i Moly potrafią tak samo jak ja i Dor zmieniać się w zwierzęta. Gdy pokazywałam dziewczynom jak zamieniam się w łanie nagle przyszedł do naszego pokoju... POTTER. Tak akurat on nie Artur nie Syriusz nie Lupin tylko on.

-Evans ty jesteś -niedokończył bo w tej chwili dziewczyna zaciągneły go do pokoju  - animagiem?!

   *  *  *
Witam ponownie

Tym razem trochę krótszy niż tamten. Nie chce Nyli zamęczać.
Jak myślicie jak to się rozwinie?
Podoba wam się tą historia?
                             🐨   

Jily/ Historia jak z bajki, ale czy na pewno?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz