🦋17🦋

1.1K 52 24
                                    

*zdjął swoją koszulkę po czym powiedział abym się w nią ubrała. Poprosiłam go aby się odwrócił co mu się najwyraźniej niezbyt spodobało*

P- No weź, wstydzisz się?

*Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc powiedziałam, że tak po czym usłyszałam jak schodzi z łóżka i podchodzi do mnie chwytając mnie w talii*

P- Spokojnie, przecież nie masz czego- powiedział przejeżdżając palcem po moim ramiączku

O- Paweł, jesteś pijany

P- Oj nie, nie tym razem, tym razem kontaktuje i to bardzo dobrze, a to co mówię to sama prawda...- po tych słowach zamarłam... Czyli on naprawdę coś do mnie czuł? A ja go zmywałam myśląc, że się po prostu ze mną droczy?

P- To jak? Przebierzesz się w końcu, czy ja mam to zrobić?- powiedział prawdopodobnie z uśmieszkiem, byłam odwrócona tyłem i widziałam jego odbicie tylko w oknie
Brak odpowiedzi sugeruje tą drugą opcję...- powiedział, po czym zaczął ściągać moją górną odzież. Stałam jak słup nie wiedziałam co ze sobą zrobić dokładnie jak to było kiedyś...
Boisz się mnie?- spytał łapiąc mnie za ramiona, widząc moją minę w odbiciu

O- N-nie wiem- odpowiedziałam na co ten szybko usiadł na łóżku i odwrócił mnie w swoją stronę

P- Ejejej, spokojnie, nie chce cię skrzywdzić, nie musimy tego robić ale chcę ci powiedzieć, że jesteś dla mnie w chuj ważna, to nie miało tak wyglądać, przepraszam, może rzeczywiście trochę mi odwala od alkoholu

O- Wszystko jest w porządku, ale nie mogę tak...- powiedziałam na co ten wstał objął mnie mnie w pasie przytulając i pocałował w czoło

P- Spokojnie, trochę się zagalopowałem... Przecież wiesz, że bym cię nie skrzywdził...

O- Wiem...- odpowiedziałam, na co ten się uśmiechnął
Idziemy spać?- spytałam

P- Ta, chyba to już najwyższą pora, ale naprawdę przebierz się w tą koszulkę- powiedział puszczając mi oczko i kładąc się do łóżka, także się przebrałam- widokami nie pogardził, i też się położyłam

O- Teraz to zimno jest- zaśmiałam się gdy ten odsłonił swoją klatkę spod kołdry

P- Połóż się bliżej mnie to nie będzie ci tak zimno- powiedział z uśmiechem na twarzy

*Położyłam się u niego na klatce*

P- Dobranoc- powiedział dając mi buziaka w czoło

O- Dobranoc- odpowiedziałam wtulajać się w niego

~rano~

~z perspektywy Dominika~

*Czemu mi zawsze odawala od jednego kielicha? Nigdy nie mogę się zabawić- pomyślałem naburmuszony, kiedy zostałem zmuszony przez samego siebie do otworzenia oczu. Poczułem, że leżałem na czymś twardym... O Jezu w chuj twardym, to był Filip... I- byłem do niego wtulony? Wtf co tu się działo?- pomyślałem i postanowiłem wstać, nie byłem zaskoczony kiedy zauważyłem jaki syf jest wokół nas, natychmiast wstałem i udałem się do łazienki przemyć twarz, a następnie poszłem trochę posprzątać- nienawidzę jak jest taki bałagan*

~z perspektywy Oli~

*Otworzyłam oczy i zauważyłem nad sobą siedzącego Pawła, chyba chciał już wstać ale szkoda mu było mnie z siebie zwalać*

P- Jak się spało śpiochu?- spytał śmiejąc się

O- Mi nawet dobrze zważając na to, że nic nie piłam w porównaniu do ciebie
Pamiętasz co się wczoraj wieczorem działo?- spytałam aby się upewnić czy na pewno wczoraj kontaktował

P- Próbujesz się upewnić czy nie byłem czasem wczoraj pijany?- powiedział z uśmiechem
Otóż tak pamiętam wszytko- powiedział i wyszczerzył swoje białe zęby

O- Schowaj te żółtaki

P- Co? Wypraszam sobie mam najbielsze zęby z domu hahaha

O- Mhmm, napewno?

P- Chyba nie chcesz się ze mną droczyć- powiedział z uśmiechem na twarzy po czym zaczęliśmy się śmiać

O- Czy ty mi przez to co się działo wczoraj próbowałeś powiedzieć, że... Coś do mnie czułeś?- na te pytanie odwrócił wzrok i stał się śmiertelnie poważny

P- A ty czujesz coś do mnie...?- spytał nieśmiało

O- Gdybym nic do ciebie nie czuła debilu to byśmy nie leżeli ze świadomością w jednym łóżku- zaśmiałam się po czym poczułam dotyk jego warg... Były takie suche, a moje wręcz przeciwnie, pocałował mnie delikatnie ale czuć było prawdziwe uczucie, którego ja przez pewien czas unikałam...

P- Teraz już chyba wiesz- powiedział po czym się szczerze uśmiechnął
Idziemy do reszty? Bo słyszę, że ktoś już wstał

O- Nieee poleżmy jeszcze trochę, to pewnie tylko Dominik

P- No okej

*Usłyszeliśmy krzyk, wszyscy będący w mieszkaniu zbiegli się w salonie, a był to krzyk Dominika*

D- Filip puść mnie!- wykrzyczał chłopak, który był łaskotany przez bruneta
Aaaaa

S- Jezus, myślałam, że coś się stało!- powiedziała dziewczyna ukradkiem spoglądająca na nas

F- No, no Paweł a ty znowu bez koszulki...- powiedział po czym się uśmiechnął gdy zauważył, że mam ją na sobie. Paweł już chciał schować się za ścianą jednak wzięłam jego dłoń i mocno ją zacisnęłam, czego nikt nie zauważył, oprócz niego samego

O- A ty czego się wstydzisz?- szepnęłam do niego

P- Sam nie wiem...

O- ,,Nie masz czego" tak mi powiedziała pewna osoba- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy kładąc dłoń na jego klatce- byliśmy za ścianą więc chłopacy nas nie widzieli jedynie Sylwia mogłaby ale ta zabrała się za robienie śniadania. On odpowiedział mi uśmiechem i poszedł się z powrotem przebrać tak samo jak ja

~około 20 minut później~

*Wyszliśmy z pokoju po czym zauważyliśmy Sylwię kończącą śniadanie*

S- Cześć- powiedziała patrząc się na mnie
Czy wy coś?- spytała uśmiechając się, a Paweł tylko spojrzał na mnie nie wiedząc co odpowiedzieć

O- Nie- powiedziałam po czym ujrzałam zdziwioną minę chłopaka
Ymmm JESZCZE nie- od razu zauważyć można było jego szczery uśmiech od ucha do ucha, jednak widziałam kątem oka przybitego Filipa i Dominika próbującego go pocieszyć

---------------------------------------------------------

Dzisiaj taki dość specyficzny rozdział z innym klimatem niż na ogół, ale mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Jak mówiłam będzie parę romantycznych lub ciekawszych momentów z każdym z chłopaków, tak więc spokojnie. Jednak nie zdradzę z kim bohaterka będzie ostatecznie- jak z kimś w ogóle będzie (?) i mam nadzieję, że podoba wam się nowa okładka powieści, długo nad nią spędziłam
~Autorka

The Blaze HouseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz