Find You || Jookyun

Prolog

Ciszę przerwał głośny perlisty śmiech farbowanego blondyna, który jak szaleniec biegał po plaży kopiąc bosą stopą piasek. Sprawiało to, że drobinki miniaturowych kamyczków unosiły się razem z lekkim powiewem morskiej bryzy. Pogoda była niezwykle piękna. Jasne słońce ogrzewało całą ziemię, sprawiając że podłoże po którym stąpali przyjemnie grzał w stopy. Fale wody co chwilę uderzały w piach i znikały z powrotem w głębinie morskiej toni by porwać ze sobą kolejnych podwodnych mieszkańców, którym nie do końca podobało się na lądzie. Małe stworzonka starały się wrócić do chłodnej wody znikając w przejrzystej tafli. Nie wszystkim się to jednak udawało, szczęścia nie miał mały czerwony krab, który teraz niesiony był przez młodego chłopaka.

-Patrz hyung! Jest taki uroczy! Zaadoptujmy go i wychowajmy jak własne dziecko!

Blond grzywka zasłoniła chłopakowi widoczność gdy ten opuścił wzrok w dół, by spojrzeć na kolejnego kraba przemykającego mu pod nogami. Starszy z chłopaków podszedł do młodszego odgarniając mu grzywkę pozostawiając lekki pocałunek na jego czole. Jasnowłosy postawił zwierzątko na ziemi i podążał przez chwilę za nim wzrokiem gdy nie zniknęło w wodzie po czym posłał szeroki uśmiech i wtulił się w nagą pierś ciemnowłosego.

Razem z końcem nagrania można było usłyszeć dźwięk tuczącego się szkła. Czarny kubek z białymi wzorami rozpadł się na kawałki w momencie uderzenia o przeciwległą ścianę. Chłopak oddychał ciężko i niespokojnie, a oczy niebezpiecznie go piekły zwiastując nadchodzące łzy. Nie chciał ich. Nienawidził ich bo wiedział, że oznaczają one bezsilność. Sam on, był bezsilny już od prawie roku. Był niesamowicie zniszczony od momentu zaginięcia jego chłopaka rok temu. Wziął głęboki oddech wychodząc z pokoju z mocnym trzaśnięciem drzwi. W wyniku mocnego zatrzęsienia ściany, poluzował się gwóźdź spadając na ziemię razem ze zdjęciem upadając obok zeszłorocznej gazety.

„Poszukiwany dwudziestotrzy letni Im Changkyun „