Piątek wieczorem
Changbin
Od rana się stresuję, tym że mamy powiedzieć reszcie o naszym związku. Seungmin się tym w ogóle nie przejmuję.
Zaraz powinni przyjść. Zdążyliśmy powiedzieć Chanowi co planujemy.Stałem w kuchni kiedy zadzwonił dzwonek. Felix wyszedł z salonu i poszedł otworzyć. Ja poszedłem do salonu gdzie na kanapie siedział Minnie. Usiadłem koło niego i położyłem rękę na jego udzie.
-Napewno chcesz im to powiedzieć?
-Napewno.
Cmoknoł mnie w usta po czym poszedł się przywitać. Zrobiłem to samo. Chan powiedział że mają wszyscy usiąść w salonie bo ktoś chce coś powiedzieć.
Jisung, Minho, Jeongin i Hyunjin siedzieli na kanapie, Chan na fotelu, a przed nim na podłodze Felix opierając się o jego nogi.
Ja stałem opierając się o ścianę, a Seungmin stanął na środku i zaczął mówić.
-Więc... Ostatnio powiedziałem że mam chłopaka. Od roku. I dzisiaj wam powiem kto to jest.
Podszedł do mnie i pociągnął mnie koło siebie. Objąłem go w pasie.
-Nazywa się Seo Changbin- pocałował mnie w usta.
-Że co kurwa!? Dlaczego ukrywaliście to przez rok ja się pytam!?-Krzyk Jisunga wszyscy słyszeli.
-Jakoś tak wyszło. Ja się bałem że tego nie będziecie akceptować, a Minnie że będą się z niego naśmiewać-powiedziałem po czym pociągnąłem młodszego na drugi fotel sadzając go sobie na kolanach.
Gadaliśmy teraz o mnie istotnych rzeczach. Było dużo pytań o nasz związek. Oczywiście dostałem opierdol od Chrisa za to że Minnie już nie jest święty tak jak Jeongin. Nagle Felix zaczął się rozglądać i skanować wszystkich wzrokiem. Po chwili odwrócił się co najstarszego.
-Ej, Jisung, Jeongin i Seungmin siedzą na kolanach swoich chłopaków. A ty naopowiadałeś mojej mamie jakieś nie stworzone historię o tym że jesteśmy razem. Ja też chcę na kolana!
-Chodź.
Felix
Uśmiechnąłem się po czym usiadłem na kolanach Chrisa.
-A teraz skoro i tak nie mamy o czym gadać, gramy w butelkę?- powiedziałem z uśmiechem.
-Możemy.
Wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w kółku na podłodze. Chris przyniósł jakąś butelkę po piwie i postawił ją na środku.
-Kto zaczyna?-zapytałem.
-Ja-powiedział najmłodszy.
Najpierw leciały jakieś łatwe pytania i wyzwania, ale było coraz gorzej. W pewnym momencie kręcił Jisung i wypadło na mnie. Uśmiechnął się a mi serce mocniej zabiło ze stresu.
-Prawda czy wyzwanie?
Zastanawiałem się chwilę. To był Jisung, który wiedział o mnie wszystko. Dosłownie. Teraz jeżeli wybiorę pytanie będzie to związane z moim crushem, jeżeli wybiorę wyzwanie też. A on mi tego nie odpuści bo wie jaka jest prawda i się kiedy kłamie. Westchnąłem.
-Wyzwanie.
-Świetnie! W takim razie pocałuj swojego crusha siedząc mu na kolanach przez przynajmniej 10 sekund.
-Nienawidze cię.
-Też cię kocham.
Wstałem i podszedłem do Chrisa. Usiadłem mu na kolanach przodem do niego i po pocałowałem.
Gdy skończyłem szybko wstałem, wyszedłem na korytarz, założyłem buty i wybiegłem. Chciało mi się płakać. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić więc poszedłem na tył ich domu gdzie był ogród. Był tam stół i krzesła które stały pod daszkiem i drewniana, dwuosobowa huśtawka pod drzewem. Usiadłem tak i się po prostu rozpłakałem. Nie wiem co mam teraz zrobić. Najlepiej później spakuje swoje rzeczy i wrócę do domu.
_______________
Nienawidzę siebie za to co robię...
Sorry za błędy.
CZYTASZ
𝓗𝓸𝓹𝓮|ᶜʰᵃⁿˡⁱˣ
Fanfiction(Obiecuję że kiedyś poprawie pierwszą część, ale teraz jestem zbyt leniwa żeby to zrobić.) First part - finished chanlix;top¡b.ch; bottom¡l.f hyunin;top¡h.hj; bottom¡y.ji seungbin;top¡s.chb; bottom¡k.sm minsung;top¡l.mh; bottom¡h.js !smut¡!mpreg¡!ag...