6 miesięcy później
*Godzina 01:00*Felix leżał na łóżku próbując zasnąć, jednak było to bardzo trudne. Około godzinę wcześnie Chan obrócił się plecami do blondyna, co skutkowało tym że zabrał ręce z jego brzucha.
Felixowi nie przeszkadzało to że go nie przytulał, natomiast bardzo nie spodobało się to małej istotce rozwijającej się w jego wnętrzu.
Po chwili od momentu w którym Chan zabrał dłonie, maluszek zaczął bardzo mocno kopać, co od razu obudziło Lixa.
W końcu, blondyn powoli i delikatnie się podniósł. Dalej delikatnie gładząc swój brzuch, poszedł w stronę salonu, gdzie usiadł na fotelu i patrzył przez okno.
Był zmęczony. Bardzo. Co prawda nacodzień się wysypiał, ale dzisiaj opiekował się z Chanem małym Soobinem, który jako roczny chłopiec, był bardzo energiczny.
Po dłuższej chwili usłyszał otwieranie drzwi od sypialni. Spojrzał w stronę wejścia do salonu, gdzie zobaczył zaspanego Chana w samych spodenkach.
Podszedł on do Felixa, a następnie kucnął przed nim.
- Czemu nie śpisz?
- Komuś bardzo nie spodobał się fakt tego że zabrałeś swoje ręce. Postanowił się obudzić , przy okazji budzac też mnie... - Poczuł jak Chan układa swoje ręce na brzuszku Lixa - Przyzwyczaił się już że gdy śpimy to czuję twoje ręce...
- Chodź - Brunet złapał Felixa za rękę, prowadząc go w stronę sypialni.
Najpierw położył się Felix, jak zawsze odwrócony w stronę okna. Po chwili poczuł dłonie Chana na brzuchu, a jego ciało przylegające do jego pleców.
Po kilku minutach każdy z nich już spał.
_____________
Niech mi ktoś wytłumaczy na chuj mi kurwa doradztwo zawodowe skoro i tak kazdy ma na to wyjebane a pani nie potrafi opanować mojej klasy.Przepraszam za błędy czy cos.
CZYTASZ
𝓗𝓸𝓹𝓮|ᶜʰᵃⁿˡⁱˣ
Fanfiction(Obiecuję że kiedyś poprawie pierwszą część, ale teraz jestem zbyt leniwa żeby to zrobić.) First part - finished chanlix;top¡b.ch; bottom¡l.f hyunin;top¡h.hj; bottom¡y.ji seungbin;top¡s.chb; bottom¡k.sm minsung;top¡l.mh; bottom¡h.js !smut¡!mpreg¡!ag...