Wooyoung powoli uchylił drzwi do sypialni swoich rodziców, zerkając w stronę ich łóżka.
Felix odwrócony w stronę okna leżał i robił coś na telefonie, a Chan który leżał za nim przytulając się do jego pleców najpewniej spał.
Powoli podszedł do łóżka swoich rodziców, siadając obok Felixa, który odłożył telefon i spojrzał na swojego syna.
- Tato... Bo wiesz... Jest listopad, niedługo moje urodziny...
- Wiem i co w związku z tym?
- No bo... Seonghwa wpadł na taki pomysł żebyśmy razem z kilkoma innymi osobami pojechali do domku jego rodziców nad jeziorem. - Spojrzał na blondyna Z nadzieją że ten się zgodzi.
- Kto jeszcze ma tam jechać?
- Ja, Seonghwa, San i Hongjoong. Wszystkich znasz, będę bezpieczny, na pewno nic mi się nie stanie.
- Mhm... Porozmawiamy o tym jutro, okej? Jak dla mnie możesz jechać ale nie wiem czy tata się zgodzi. - Młodszy Bang pokiwał głową. - A teraz idź się umyj i spać. Jest prawie dwudziesta trzecia, a ty masz lekcje od rana.
Woo posłusznie wyszedł z sypialni rodziców kierując się do swojego pokoju, w którym już po chwili chwycił telefon.
Hwa eomma
Mamita się zgodziła
Muszę przekonać jeszcze tatę
Z nim może być trudniejCo ci powiem
Załatwiaj młody
Miejmy nadzieję że się zgodzi
A teraz spać dziecko
Za młody jesteś żeby o takich
godzinach siedziećMhm
Dobranoc Hwa~~~
- Więc. - Zapytał wchodząc do pokoju. - Co się stało Soo? - Usiadł na łóżku zaraz koło niego.
- Najpierw mi powiedz gdzie jest Sehun.
- Wrócił do domu z tatą, z tego co wiem, ale my nie nim tylko o tobie. Mów co się stało księżniczko.
I w taki sposób Kai dowiedział sie o ciąży jednego z jego rodziców. O wszystkich jego obawach. O wszystkim.
Jongin cały czas go przytulał głaszcząc po głowie. Cierpliwie czekał aż Kyungsoo skończy mówić.
A gdy skończył zaczął go pocieszać najlepiej jak umiał.
- Nie masz zamiaru wracać dzisiaj do domu? - Młodszy pokiwał głową. - To może... Pójdziemy na imprezę? Hm?
- Nie wiem.
- Zobaczysz że będzie zajebiście. - Przekonywał Kim.
- Dobra...
~~~
- Nie powinniśmy ich oszukiwać Seonghwa. - Stwierdził Hongjoong, patrząc na twarz Parka, który znajdował się teraz w jego łóżku.
- Nikt ich nie oszukuje. Po prostu nie wiedzą jeszcze o wszystkim. - Przybliżył się delikatnie do niego. - Dowiedzą się gdy będzie odpowiedni moment.
______________
Ja nie chcę do szkoły kurwa
CZYTASZ
𝓗𝓸𝓹𝓮|ᶜʰᵃⁿˡⁱˣ
أدب الهواة(Obiecuję że kiedyś poprawie pierwszą część, ale teraz jestem zbyt leniwa żeby to zrobić.) First part - finished chanlix;top¡b.ch; bottom¡l.f hyunin;top¡h.hj; bottom¡y.ji seungbin;top¡s.chb; bottom¡k.sm minsung;top¡l.mh; bottom¡h.js !smut¡!mpreg¡!ag...