Chan
Spakowałem torbę na kilka dni i położyłem się na łóżku w sypialni mojej i Lixa. Muszę wyjechać na kilka dni, załatwić pewne sprawy związane z moją rodziną. Wiem że Felix będzie chciał wiedzieć o co chodzi, ale nie chce mu mówić. Z resztą i tak to ze mnie wyciągnie.
Leżałem patrząc w sufit zastanawiając się, jak długo mnie nie będzie. Usłyszałem otwieranie drzwi. Po chwili poczułem uginanie się materaca koło mnie.
Pół minuty później poczułem jak chude ręce blondyna oplatają mnie w pasie, oraz jak jego mała dłoń spłata swoje palce z tymi należącymi do mnie.
- Channie, proszę powiedz co się dzieje...
- Lix, to trudne.
- Wiesz że mi możesz powiedzieć?
- Wiem ale...
- To mi powiedz. - Westchnąłem ciężko na słowa młodszego.
- Moja ciocia... Jest poważnie chora, nie zostało jej dużo czasu. Ale to nie o to chodzi, tylko o to że ktoś musi się zająć moja kuzynką. Rose ma siedem lat, a moja ciocia wychowywała ją sama. Najpewniej moi rodzice będą prawnymi opiekunami, ale na razie nie ma ich w Seulu więc ktoś się musi nią zająć.
- Mówiłeś o tym komuś?
- Changbin, Hyunjin i Minho wiedzą, że przez najbliższe trzy tygodnie Rose musi mieszkać z nami.
- Dlaczego nie mówiłeś od razu?
- Jakoś tak wyszło.
- Kocham cię.
Lix wtulił się we mnie, powoli zasypiając.
- Ja ciebie też Felix.
Pocałowałem go w czoło samemu zamykając oczy.
______________
Wstawiam jeszcze jeden dzisiaj, srry za błędy.Ogólnie to zaczęłam pisać Woochany bo nie mogłam się powstrzymać. Jakoś tak wyszło.
CZYTASZ
𝓗𝓸𝓹𝓮|ᶜʰᵃⁿˡⁱˣ
Fanfiction(Obiecuję że kiedyś poprawie pierwszą część, ale teraz jestem zbyt leniwa żeby to zrobić.) First part - finished chanlix;top¡b.ch; bottom¡l.f hyunin;top¡h.hj; bottom¡y.ji seungbin;top¡s.chb; bottom¡k.sm minsung;top¡l.mh; bottom¡h.js !smut¡!mpreg¡!ag...