²⁶

640 40 13
                                    

Chan

Obudził mnie kobiecy krzyk. Przez chwilę nie wiedziałem co się dzieję. Leżałem w stronę Felixa więc odwróciłem się w stronę drzwi. Zobaczyłem tam moją mamę.

Kurwa. Jest sobota. Miała dzisiaj przyjechać rano. Ja pierdole.

-Mamo... Zejdź na dół, ja zaraz przyjdę.

-Pośpiesz się.

Postanowiłem obudzić Felixa. Gdy otworzył oczy poszedłem się ogarnąć i powiedziałem Felixowi że jak będzie gotowy ma zejść na dół.

Felix

Serio!? Kurwa serio!? Akurat dzisiaj musiała przyjechać jego mama. Lubię ją ale to niszczy moje wszystkie plany nie wstawania dzisiaj z łóżka. Eh, no cóż trzeba wstać i się ogarnąć.

Podniosłem się do siadu i już wiedziałem że to co powiedział wczoraj Chris to prawda. Nie usiądę przez co najmniej tydzień.

Wstałem z łóżka.

O kurwa. Ale mnie uda napierdalają. Przecież to będzie cud gdy dojdę do łazienki.

Z wielkim bólem podszedłem do swojej torby i wyciągnąłem czarne rurki. Zgarnąłem jeszcze bluzę Chrisa i poszedłem do łazienki.

Gdy już byłem w miarę ogarnięty zszedłem, bardzo powoli na dół. W salonie siedział Chris ze swoją mamą.

-Dzień dobry-powiedziałem i usiadłem koło Chrisa.

-Dzień dobry Felix. Możecie mi powiedzieć dlaczego zastałam was dzisiaj rano w takiej pozycji, razem w łóżku? Przecież jesteście przyjaciółmi...

-Mamo... Felix jest moim chłopakiem...

-Nie sądziłam że będziesz z Felixem. Wiedziałam że wolisz chłopców, ale to mnie zaskoczyło.

-No cóż-objął mnie ramieniem przyciągając do siebie i całując w głowę.

Rozmawialiśmy z jego mamą na różne tematy. Wypytała nas trochę, ale tego mogliśmy się spodziewać. Wyszła koło czternastej. Czyli była około trzy godziny.

Poszedłem do kuchni gdzie stał Chris. Przed chwilą zamawiał pizze, bo nikomu się nie chce robić obiadu. Podszedłem do niego i się przytuliłem.

-Changbin nadal jest u Seungmina?- zapytałem.

-Tak, dzisiaj też zostanie u niego na noc bo jego rodziców nadal nie ma.

-Okej.

-Jutro jedziemy oglądać dom który chcemy kupić. Zmieściłaby się tam cała ósemka. Moglibyśmy mieszkać wszyscy razem.

-Fajnie by było. W ogóle, żaden z was nie pracuje...

-Rodziców nam wysyłają pieniądze.

-Mhm.

___________
Jakby tak.
Przepraszam za błędy.

𝓗𝓸𝓹𝓮|ᶜʰᵃⁿˡⁱˣOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz