Dziwny klejnot

222 9 7
                                    

Steven

Właśnie skończyliśmy odbudowywać Beach City, a toksyny z inkejnotora rozłożyły się i zanikły. Nareszcie trochę spokoju, ale nie na długo. W końcu za miesiąc będzie uroczyste otwarcie Little Homeschool. Nie wiedziałem że tak dużo klejnotów będzie chciało zamieszkać na Ziemi i się tutaj uczyć.

Wybrałem się na spacer do lasu. W końcu można spotkać się z naturą, powspominać stare czasy. Rozmyślałem o klejontach, Sadie i bandziorach, diamentach, o Connie... Nawet przypomniała mi się uśmiechnięta twarz różowego serduszka, które nareszcie znalazło osoby mogące znaleźć w niej najlepszą przyjaciółkę. Uśmiechnełem się do siebie na samą myśl, że wszyscy znajdują swoje miejsce.

Nagle zauważyłem w skalnej ścianie wyryte trójkątne przejście. Przypomniało mi się, jak ratowaliśmy kiedyś Pryzmat przed Hessonit.

Wszedłem do trójkątnego korytaża i od razu zacząłem wspominać, jak pryzmat stała się wolny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszedłem do trójkątnego korytaża i od razu zacząłem wspominać, jak pryzmat stała się wolny. Nie wiem co się u niego działo, ale gdziekolwiek teraz był, mógł robić co chce.

Nagle zobaczyłem światła. Zdziwiło mnie to, ponieważ myślałem że technologia tam umiejscowiona przestała działać. Podeszłem bliżej, i zauważyłem żółty klejnot. Nie, pomarańczowy. Nie, to było coś tak pomiędzy. Miała czarną spódniczkę, miodowe buty i bluzkę z otwartymi ramionami oraz wielkimi rękawami. Miała także rogi i czarny kołnieżyk. Co dziwne, jej włosy miały brązowy odcień. Z tego co widać, grzebała w systemie i uważnie czemuś się przyglądała. Nagle zauważyłem, że na prawej ręce ma klejnot, ale dziwnie wyglądem zbliżony do żółtej diament.

-Hej! Jesteś tu sama?- spytałem. Ona podskoczyła z przerażenia I powoli obróciła głowę w moją stronę. Gdy skapneła się kim jestem, ruszyła do ucieczki- Hej! Czekaj! Dlaczego uciekasz?- krzyknąłem i pobiegłem za nią. Muszę powiedzieć, że była strasznie szybka i zwinna.

Gdy tak ją goniłem, chyba się jej znudziło, ponieważ strzeliła czymś (totalnie nie wiem czym) w skalną ścianę, z której zaczęły spadać kawałki głazów zagradzające mi drogę. Totalnie nie wiedziałem co właśnie się stało.

Nagle usłyszałem za sobą głosy. -Steven! Granat powiedziała nam że wpadłeś na jakiś podejrzany klejnot! Wszystko dobrze?- krzykneła biegnąca do mnie Perła. -W-wszystko dobrze... Nic się nie stało!- powiedziałem z teatralną pewnością moich słów. -Ale na pewno? Wiem że Grant mogła się pomylić... -Nic się nie stało Perło! Chodźmy obmówić lepiej plan zajęć dla Little Homeschool.

Poszliśmy do teleportera. Perła ciągle mówiła o tym, jak się wystraszyła, a ja myślałem o miodowym klejnocie. Po co grzebała w tamtym systemie? Może chciała znaleźć informacje na temat Hessonit? A co jeśli była jednym z klejnotów które nie były za erą trzecią? Wtedy przyszła mi do głowy najgorsza myśl. Może wysłały ją diamenty? Nie, przecież same zgodziły się na teraźniejsze prawo... A może nie?

___________________________________________


A więc, to w ogóle moje pierwsze opowiadanie. Więc, mam nadzieję że komuś się spodoba. ٩( ᐛ )و Rozmyślam nad terminami puszczania nowych rozdziałów, więc oczekujcie.

To Właśnie Ucieczka Moja Honey...//Steven Universe OC StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz