Brutalna pobudka

259 14 2
                                    

°W między czasie, w pokoju chłopców°
Pov. Diego
Francissco wyszedł z resztą drużyny, zostawiając mnie sam na sam z Gabo i Felipe. Choć mógłbym powiedzieć, że jak na razie czułem się tylko jakby w pokoju był sam Felipe, ale to chyba normalne zważywszy na to, że Gabo spał sobie w najlepsze. Szczerze mówiąc nie wiedziałem od czego mam zacząć (No Diego jestem pod wrażeniem, nie często się to zdarza), jednak wiedziałem, że nie mogę siedzieć tu z nimi w ciągłej ciszy. Poza tym gdy Francissco skaczy dość poważną rozmowę z drużyna, mam to jak w banku, że każe mi normalnie jak na spowiedzi powiedzieć o czym rozmawiałem z bliźniakami (tylko ci Diego współczuć, jak dobrze, że ja jednak ateistką jestem). Wziąłem głęboki oddech i próbowalem poukładać wszystkie szalejace w mojej głowie myśli, mówiąc szczerze myślałem, że to ja z dwojga złego dostałem łatwiejsze zadanie ale jak zwykle się przeliczyłem. Postanowiłem na początek usiąść na stołku który znajdował się przy łóżku na którym w tej chwili znajdowali się chłopcy. Gdy już się usadowilem, moja uwagę przykuło zdjęcie znajdujące się na szafce zaraz obok łóżka. Znajdowała się na nim młoda kobieta o pięknych, długich brązowych włosach, stała na tle piekarni, była to ta sama piekarnia w której byliśmy niedawno, gdy przyjechaliśmy po Gabo i Felipe. Zauważyłem również (brawo Diego spostrzegawczy 👏👏), że kobieta znajdująca się na zdjęciu najprawdopodobniej była w ciąży. W jednej chwili wszystkie szare komórki w mojej głowie zaczęły pracować, przeciez ja znam kobietę z tego zdjęcia, przynajmniej tak mi sie wydaje, bo jeżeli tak to jest to moja ostatnia miłość, przepiękna, młoda i kochana Diana Moretti. Byłem z nią zanim wyjechałem do Europy, to nie tak, że nie chciałem jej ze sobą zabrać wręcz przeciwnie blagalem ją żeby że mną pojechała, lecz ona była nie ugięta. Mowila, że nie chce zostawić swojej matki, a ja rozumiałem jej sytuację, i tak o to ja wyjechałem a ona została.
Podczas gdy ja byłem zatracony w rozmyślaniu o kobiecie z fotografi, zauważyłem katem oka, że Felipe przygląda mi się z zaciekawieniem. Uśmiechnąłem się po woli (o Jezu, gdzie to zapisać to się nie zdarza często) wiedząc, że najwyższa pora na rozmowę z bliźniakami.
- Felipe, czy mógłbym Cię prosić żebyś obudził swojego brata, oboje powinniście uczestniczyć w tej rozmowie - poprosiłem to dość cicho aby samemu nie obudzić drugiego z bliźniaków.
Młody chłopak skinął głową z uśmiechem na znak zgody. Po chwili rzucił się na swojego brata aby zacząć to łaskotac, mógłbym rzec, że był to bardzo komiczny widok, oraz że mówiąc tak nie skłamałbym.
Sam patrząc na tą scenę zacząłem śmiać się cicho pod nosem, jednak szczerze mówiąc nie chciałbym być na miejscu Gabo, biedny chłopak.
Felipe skończył maltretowac brata dopiero w tedy gdy był pewien, że ten na pewno nie pójdzie już dalej spać. Wnioskujac po niezbyt miłym wyrazie twarzy Gabo nie był szczęśliwy, że został aż tak brutalnie obudzony. Ale wracając do sedna sprawy, postanowiłem abym to ja zaczął ta rozmowę.
- Wiem chłopcy, że trener odwołał wam już karę, jednak ja też chciałbym was bardzo przeprosić za moje zachowanie względem was, mam nadzieję, że nie będziecie razić do mnie urazy. - powiedziałem to jak najbardziej szczerze, aż nawet sam siebie zdziwiłem.
Chłopcy przez chwilę nie odzywali się, myślałem już, że jestem w ich oczach stracony, aż do momentu w którym to Gabo zabrał głos.
- Oczywiście, że przyjmujemy pańskie przeprosiny, i nie będziemy rzywic urazy względem pana. Rozumiemy to, że uwierzył pan drużynie a nie nam zna ich pan dłużej niż nas, i nie mamy z tym żadnego problemu - powiedział jeszcze dość mocno zaspanym głosem chłopak, dziękowałem jednak, że jeszcze nie wszystko stracone i, że mogę zacząć to wszystko od początku.
Jednak teraz tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju, a tą rzeczą była kobieta z fotografi znajdującej się na szafce nocnej.
- Chłopcy, jeśli moge zapytać, kto znajduje się na tej o to fotografi? - zapytał się wskazując na zdjęcie na szafce nocnej. Jeżeli jest tam ta osoba o ktorej mysle musze jeszcze wiedzieć kiedy było robione to zdjęcie, bo mam dość złe przeczucia.
- Oh oczywiście, że może pan pytac, na tym zdjęciu znajduje się nasza mama, Diana Moretti, jak można zauważyć gdy było robione to zdjęcie była już z nami w ciąży. A dlaczego pan pyta? - tym razem to Felipe zabrał głos i mi odpowiedział.
- Tak właśnie myślałem, że to ona. Bo widzicie chłopcy znałem waszą mamę, można powiedzieć że swego czasu byłem z nią bardzo blisko. Mam do was tylko jeszcze jedno pytanie, wiecie może kiedy było zrobione to zdjęcie? - miałem wielką nadzieję, że znają odpowiedź na to pytanie.
- O tak oczywiście, mama była w tedy w czwartym miesiącu ciąży więc był to październik - odpowiedział tym razem Gabo.
Zaniemowilem teraz wszystko zaczęło łączyć się w jedna spójną całość. Zacząłem przeklinać siebie w myślach, że nic nie zauważyłem. Diana zaszła w ciążę w lipcu, kiedy byliśmy jeszcze razem więc nie ma wątpliwości, że mogła zrobić to z innym mężczyzną. Ma to wychodzi, że to właśnie dlatego nie chciała jechać że mną to Europy, więc wszystko wskazuje na to, że to ka jestem ojcem bliźniaków???.....

Historia Braci MorettiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz