Gabo zmęczony, Gabo zły

279 15 0
                                    

Pov. Felipe
Wróciliśmy do pokoju, ale to co tam zastaliśmy przeszło nasze oczekiwania. W naszym pokoju znajdowała się cała drużyna z Lorenzo na czele, rozmawiali i śmiali się, jednak gdy zobaczyli, że weszliśmy do pokoju przestali. Ehh dziwni ludzie.
Zamiast tego zaczęli znowu sprawiać nie potrzebne konflikty miałem już tego na prawdę dość, zdaje się, że Gabo też wyglądał na serio zmęczonego, a czego mogłem nauczyć się przez szesnaście lat mieszkania z nim pod jednym dachem? Gabo gdy jest zmęczony lub głodny ignoruje wszystko i wszystkich dookoła siebie, czasami jest to przydatne a czasami nie, w tej sytuacji sam nie wiedziałem, czy wolę żeby mój brat zareagował czy nie. Miałem po prostu nadzieję, że zaraz im się to znudzi, bo jedyną rzecz która chciałem teraz zrobić to isc po prostu spać. Czy ja tak wiele wymagam?

*Od razu po akcji z poprzedniego rozdziału*

Pov. Francissco
Muszę szczerze powiedzieć, że zawiodłem się na bliźniakach, myślałem, że będą inni. Rozumiem jakies przepychanki słowne w drużynie, to normalne są w okresie nastoletnim ale mówienie komuś, że dostał się do drużyny wyłącznie dlatego, że jego ojciec mu to zafundował nie jest czymś miłym i tolerowanym w naszej szkole.
Myślę, że muszę iść porozmawiać z chłopcami na temat ich zachowania, i może jednak zmienięim karę na inną, ale na razie jeszcze nic nie wiem.
Wychodząc ze swojego gabinetu zabrałem że sobą telefon, Zoe jest chora i siedzi w domu, miała dzwonić gdyby się coś pogorszyło więc wolę mieć to przy sobie.
Idąc w stronę akademików spotkałem Diego który jak się okazało też szedł porozmawiać z bliźniakami, uznaliśmy że pójdziemy i porozmawiamy z nimi razem. Będąc dość blisko akademika w którym zakwaterowani są Gabo i Felipe można było usłyszeć dość głośne rozmowy. Spojrzałem zdziwiony na Diego lecz on miał taki sam wyraz twarzy co ja, nie wiedzieliśmy na co się spodziewać w środku.
Drzwi od pokoju były lekko uchylone więc nawet nie zapukalismy, od razu wchodząc do środka, nie spodziewaliśmy się takiego rozwoju akcji. W akademiku znajdowała się cała drużyna rozmawiali dość głośno na temat bliźniaków, czy jak oni tam ich nazywali wieśniaków. Rzucali w ich stronę mnóstwo zaczepek, różnego rodzaju, żeby wracali do siebie na wieś, że nic tu nie osiągną i takie inne wymysły. Byłem na prawdę zdziwiony i widziałem, że Diego również myśleliśmy, że to właśnie Gabo i Felipe są tymi którzy mogą mówić takie rzeczy na innych, a tu okazało się zupełnie inaczej. Jedyne co było jeszcze dziwniejsze było zachowanie bliźniaków, z tego co mogłem zauważyć Gabo leżał na łóżku i wydawało by się jakby spał a Felipe głaskal to tylko po plecach, wogule nie zwracali uwagi na to co dzieje się w pokoju.
Gdy chłopcy zdawali sie dalej nas nie zauważać Diego postaniwił wkroczyć do akcji. Zaczął na nich krzyczeć, że jaką postawę sobą reprezentują, że jak moze byc im nie wstyd oraz inne takie morały. Ja w tym czasie postanowiłem podejść do łóżka na którym leżał Gabo.
- Chłopcy, chciałbym was przeprosić za to, że was ukarałem widzę teraz, że się myliłem. Nie jesteście zawieszeni - powiedziałem im że skruchą w głosie
Felipe uśmiechnął się do mnie i pokiwał głową, wyglądało na to, że starał się nie obudzić Gabriela, chociaż i tak dziwię mu się, że nie obudził się gdy Diego zaczął krzyczeć.
- Diego, zostań tu z bliźniakami, a ja wezmę i porozmawiam z nimi w szatni - zaproponowałem swojemu przyjacielowi, oczywiście przystał na tą propozycję, więc od razu kazałem drużynie isc za mną. Coś czuję, że czeka mnie ciężka rozmowa z nimi na kilka tematów, ale na pewno na temat akceptacji drugiego człowieka. Mam nadzieję, że rozmowa Diego z bliźniakami bedzie dla niego łatwiejsza..

Historia Braci MorettiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz