Rozdział 4

402 43 23
                                    

Eren

Siedziałem przy biurku i myślałem o tej całej sytuacji. Po części sam siebie nie rozumiem, tak kompletnie z dupy przygarnąłem do siebie nieznajomego. Do tego złodzieja.. Mimo wszystko wierzę, że Levi nie jest złym facetem.

Kiedy go zobaczyłem nie mogłem uwierzyć, że taki ktoś jak on był w stanie się włamać do mojej piwnicy.. (Wcale nie miałeś otwartego okna od kilku miesięcy) mam nadzieję, że będzie nam się w miarę dobrze mieszkało, poza tym to wszystko ma mnóstwo plusów! Na przykład nie będę w końcu sam, będę miał na kogo wydawać pieniądze.

Chociaż jest rzecz, której się boję. Znam go dopiero kilka godzin, a on już zaczął mi się podobać. Nie wiem dokładnie dlaczego, po prostu tak jest. Kiedy go przytuliłem po raz pierwszy od dawna czułem takie ciepło. Czułem się po prostu bezpieczny. Osoba zdrowa na umyśle pomyślałaby, że jestem nienormalny, ale kogo to obchodzi?

Nie mam znajomych, z rodziną nie mam kontaktu a rodzice nie żyją. Mogę żyć tak jak mi się podoba, nawet jeśli będę tego żałować, nawet jeśli to wszystko będzie trwało krótką chwilę.

Time skip

Eren

Nim się zorientowałem na dworze już robiło się jasno. Jak zwykle straciłem poczucie czasu. Nawet nie zająłem się pracą, szef będzie wściekły. Właściwie nie wiem dlaczego pracuję, mam mnóstwo oszczędności, nie mam żadnych długów i w zasadzie do tej pory wydawałem miesięcznie pieniądze jedynie na rachunki i jedzenie. Czemu nie mogę gdzieś wyjechać? Albo chociaż rozpocząć własny biznes, nie musiałbym tyrać dla tego pajaca.

No nic Eren, idź już spać, zanim się obejrzysz Levi wstanie i będziesz musiał dać mu coś do jedzenia.

Położyłem się na łóżku, wydawało się jakoś większe niż zazwyczaj. Czegoś ewidentnie mi brakowało.

Time skip (8 rano)

Levi

Kiedy się obudziłem nie pamiętałem gdzie jestem, dopiero po krótkiej chwili przypomniałem sobie o wczorajszym zajściu. Było mi cholernie wstyd. Nie dość, że sprawiłem tyle problemów to jeszcze zgodziłem się z nim zamieszkać.

Czy ja naprawdę jestem takim idiotą? Nie mogę tu zostać. Nie chcę już sprawiać problemów. Jak tylko się obudzi powiem mu, że bardzo dziękuję za przenocowanie, ale nie mogę tu zamieszkać, ponieważ to nie dla mnie. Taki robak jak ja nie powinien nigdy wchodzić w życie tego chłopaka.

Wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Po dłuższej chwili udało mi się znaleźć kuchnię. Przeszukałem szafki i znalazłem kawę.

Ciekawe czy ma cynamon... Zacząłem szperać po szufladach, ale opłaciło mi się to. Znalazłem całą paczkę cynamonu! Nie ma lepszej kawy niż ta z cynamonem.

Zrobiłem sobie kawę i usiadłem przy stole. Na przeciwko było wielkie okno przez, które można było dostrzec ogródek sąsiadów.

Znam te okolicę jak własną kieszeń, nigdy nie zapomnę jak musiałem przez ogrodzenia uciekać przed psami.. Ah piękne czasy.

Eren coś długo śpi, która godzina? - spojrzałem na zegarek, było już przed 9.

Kiedy to minęło? A no tak, poszukiwania.. Może też zrobię mu kawę, ciekawe czy się ucieszy...

Time skip

Ucieszony wziąłem do ręki kawę, którą dla niego zrobiłem. Wybrałem kubek w serduszka, idealnie do niego pasuje.

Powoli szedłem korytarzem. Za cholerę nie pamiętam, które drzwi są które.

Czerwona lampka zapaliła mi się dopiero kiedy zobaczyłem drzwi z mozaiką. Tak, to na pewno te.

Niepewnie otworzyłem je i wszedłem do środka. Eren spał w najlepsze, nawet się nie przebierał.

Położyłem kawę na stoliku i kiedy chciałem wyjść zatrzymał mnie cichy głos mówiący "zostań".

Posłusznie zatrzymałem się na środku pokoju. Patrzyłem na Erena, ten tylko obrócił się w moją stronę nawet nie otwierając oczu.

W tamtym momencie był naprawdę uroczy, wyglądał trochę jak dziecko, które nie chce wstać do przedszkola.

-Levi.. -Powiedział.

-Zrobiłem ci kawę..

-Połóż się koło mnie..

Co jest nie tak z tym facetem? Ja go przecież nawet nie znam!

-Proszę? -Zapytałem niepewnie.

-Połóż się koło mnie. -Powtórzył.

-Niestety nie mogę. -Odpowiedziałem.

-Dlaczego? Przecież nie oczekuję od ciebie czułości. Chcę po prostu abyś się przy mnie położył, czy to problem?

-Eren, ale..

Pociągnął mnie za rękę. Nie zdążyłem nawet zareagować, już leżałem obok niego, a właściwie na nim. Czy to można podpiąć pod molestowanie seksualne?

|Ereri| Opowieść o pewnym słodkim włamywaczu, który zmienił moje życie. |Ereri| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz