Rozdział 7

326 29 84
                                    

Levi

Poszedłem się umyć tak jak kazał Eren. Nie wiem ile go nie będzie, ale jak wychodził to widziałem przez okno, że nieźle wiało. Mam nadzieję, że nic mu się nie stanie. Dobra nie czas teraz na zmartwienia, muszę się porządnie wyszorować.

Nalałem wody do wanny i zrobiłem pianę. Nie wiem dlaczego, ale jakoś od zawsze lubiłem kąpiele z bąbelkami. Kiedy wszystko było gotowe rozebrałem się i wszedłem do wanny. Woda była gorąca na tyle, że moja skóra zrobiła się czerwona jak skorupa raka, ale bardzo to lubiłem.

Położyłem się i w sumie odechciało mi się myć, wolałem sobie poleżeć.

Time skip

Levi

Po dość długim wylegiwaniu się w wannie zrobiłem się cały pomarszczony jak jakaś cholerna rodzynka. Wtedy właśnie sobie uświadomiłem, że muszę się umyć oraz że za chwilę może wrócić Eren.

Spanikowałem i zacząłem się szorować jak nienormalny. Gąbka, którą się myłem zaczęła pękać, ale co mnie to obchodzi muszę się jak najszybciej umyć!

Eren

Chodziłem po sklepach i kupowałem wszystko co mi się spodobało. Chciałem aby Levi był szczęśliwy oraz aby wyglądał słodko. Prawie wszystko co mu kupiłem było różowe i fioletowe, na pewno się ucieszy!

Kupiłem między innymi różową bluzę z uszkami, fioletową bluze z kaczuszką na środku, kilka par różowych skarpetek, trochę różowych majtek. Jedyne co nie było różowe to spodnie, bo takich nie mieli więc musiałem kupić czarne i szare. Kupiłem jeszcze fioletową piżamkę w pandusie, bo przecież nie ma w czym spać.

W sklepie najważniejsze jest aby zachować czujność. Ciągle się rozglądałem raz za uroczymi ubrankami, a raz za złodziejami, którzy mogliby ukraść mi torebkę.

Nagle zobaczyłem koronkową, różową sukienkę. Miała śliczny, pudrowy kolor. Nie mogłem jej nie kupić!

Wtedy się zaczęło. Wpadłem w szał i kupowałem mu dziewczęce ubranka: spódniczki, bluzeczki, zakolanówki.

Kiedy skończyłem zakupy, za które dałem plus minus trzy tysiaki, zadowolony poszedłem do samochodu.

Time skip

Eren

Wróciłem do domu i od razu powędrowałem poszukać Levia. Znalazłem go w kuchni jeszcze z ręcznikiem na głowie i w mojej koszulce.

-HEHEHEHE - zacząłem

-Więc... Co mi kupiłeś? -powiedział nieco wystraszony

Zacząłem wszystko wykładać na stół, a on z każdą ujrzaną rzeczą  co raz bardziej wyglądał jakby chciał mnie zabić. Kiedy zacząłem wyciągać damskie ciuszki już zaczął szukać broni.

-Co to kurwa ma być? Eren czy ciebie posrało? Miałeś mi kupić normalne ciuchy, a nie lalkowate szmatki!

-No ale Levi one będą dla ciebie idealne! No już już, idź to wszystko przymierzyć i zrób dla mnie pokaz mody!

-Nani the fuck?

I tak to zrobił. Poszedł do łazienki i co chwilę wychodził to w nowym outficie. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom kiedy wyszedł w tej różowej kiecce. Wyglądał bajecznie.

Levi

Wzrok Erena nagle się zmienił kiedy zobaczył mnie w tej sukience. Czułem się niezręcznie. Błyszczały mu oczy i się... Ślinił? Czy to jest normalne?

-Oi Eren, wszystko gra? -zapytałem po tej niezręcznej ciszy.

-Co? A tak, tak wszystko dobrze. A teraz grzecznie pójdziesz ze mną do pokoju, położysz się na łóżko i...

-I?

-HEHEHHEHEHEHEHE -zaczął się szczerzyć

-Help...

|Ereri| Opowieść o pewnym słodkim włamywaczu, który zmienił moje życie. |Ereri| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz