Brunetka oniemiała, nadal nie wiedziała co myśleć. Trudno się odzwyczaić od poniżania tego ścierwa ale jednocześnie doskonale zdawała sobie sprawę że teraz to już spieprzyła mu życie całkiem i już nie ma odwrotu umowy z Billem to jak podpisanie własnego testamentu bo i tak wiesz że niedługo czeka cię zgon.
A ona mu sprzedała własnego brata jak się nad tym zastanowić to rzeczywiście trochę chamsko postąpiła, żeby tylko! To słowo nie odzwierciedla tego jak się zachowała w ogóle czy jest ktoś w stanie wymyślić na to słowo? No chyba Bóg by musiał wynaleźć nowe przekleństwo specjalnie by móc ją określić.
Jednak kiedy usłyszała od brata o podejrzanym koszmarze poczuła się jakby ktoś wylał na nią kubeł zimnej wody a potem powytykał jej wszystkie błędy jakie się w życiu dopuściła w tym zostawiając brata. Przeraziła się bo wiedziała że to jej wina a najgorsze było to że nie wiedziała co Bill chce zrobić jej bratu. Jej czarne myśli przerwał głos Stanka.
- Zjesz poczujesz się lepiej nie ma to jak porządne płatki młody, no chyba że nasz zombie nie ma ochoty? - zapytał żartobliwie starzec. Na co brunet uśmiechnął się lekko.
- Ten zombie raczej się skusić Ha ha. - zaśmiał się lekko już w zdecydowanie żywszym humorze na co Mabel wewnętrznie westchnęła z ulgą.- Wuju mnie nie będzie razem z Natalią mamy poszukać składników do jakiejś mikstury Wujka Forda - powiedział brunet stanowczo.
- Ooo czyżby ta cała studentka Forda wpadła ci w oko - zagruchał na co Dipper poczerwieniał nie bardzo było wiadomo czy że złości czy wstydu.- To tylko przyjaciółka. Jest naprawdę miła to tyle poza tym. To raczej nie jest randka... Tak myślę - ostanie zdanie powiedział nieco ciszej bardziej to siebie niż do zebrany wokoło. Niezręczną ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Dipper zareagował jako pierwszy i szybko się skierował w ich stronę.
Po drugiej stronie stała nieco podkurwiona dziewczyna to była Natalia i patrząc na jej minę ,,lekki wkurw,, to nie odpowiednie określenie była na maksa wkurwiona.
- Nooo nareszcie! Jaśne pan postanowił otworzyć - z racji tego że dziewczyna była nie w humorze brunet wolał pominąć komentarz o tym że nie nie działa długo na to by jej otworzył.- Więc, co się dzieje że.. Tak... - nie umiał sklecić zdania by nie pogorszyć sobie sytuacji, zielonooka widząc jak bardzo błaga o litość postanowiła że ją mu ofiaruje.
- Mieliśmy być wcześniej w lesie pamiętasz?! - powiedziała już nie tak zdenerwowana jak wcześniej.- Wybacz to przez to że.. - brunet gwałtownie ugryzł się w język by nie powiedzieć jej że bzykał się we śnie z demonem trójkątem a tym samym jego największym wrogiem. Natalia doskonale wiedziała jakie 'specjalne' są wodogrzmoty i tym samym kim jest Bill Cipher i mimo że go nigdy nie widziała wierzyła w historię z dziwnogedonem, i z tym wszystkim co zrobił tego lata co sprowadzało się to tego że z marszu go znienawidziła.
Ale zaintrygował ją fakt że wszedł w ciało naszego Dipper'cia tu akurat nie wiedząc czemu chciała znać szczegóły. A kiedy skończono jej opowiadać o tym że tylko przejął kontrolę nad jego ciałem wydawała się być rozczarowana.
Kiedy brunet opowiadał jej swoją wersję wydarzeń z tamtego lata, (bo oczywiście słyszała inną od Forda), szczególnie wykazywała wielką niechęć do części gdzie pojawiała się Mabel. Można by rzec że po samych historiach Dipper'a o charakterze jego siostry znienawidziła jej brunetowi wydawało się to dziwne przecież nawet się ze sobą nie wiedziały a jeśli już to żadna nie powiedziała ani słowa.
Tak przynajmniej wydawało się brunetowi jednak szatynka, nie była taka płytka widziała ten ból w jego oczach i tęsknotę oraz gniew kiedy tylko była zmianka o jego siostrze. W myślach zielonooka wymyślała tysiąc wyzwisk i to nie w jednym języku oraz tysiąc sposobów aby uśmiercić te stworzenie jakim była Mabel. Nienawidziła jej chyba bardziej niż Billa.
A jeśli już mowa o Billu szatynka musiała się dowiedzieć ciut więcej....
632 słow
Wow... Święto ludzie mamy rozdział :)
CZYTASZ
Więzień Demona
FanfictionPov Dipper Muszę uratować rodzinę przed nim. Ale... Jak? Myśl Dipper co on chce? - Tik tak Sosna... Zależy ci na rodzinie czy nie? - Nie rób im krzywdy proszę.. - zapłakałem. - Słabe te twoje argumenty.. - odparł znudzony demon. - Nie!!! Ja..ja D...