/*16*\

639 31 30
                                    

Ja... To nie tak! – próbował szukać wsparcia w blondynie ale zniknął. ,,No świetnie z nikąd pomocy,, pomyślał Dipper zawiedziony obecną sytuacją.
– Nie no jakby nie mam nic do tego jednak zdążyła zobaczyć tego chłopaka i... Kurde.. nie dziwię ci się – Natalia lekko się zaśmiała by móc pokazać Dipper'owi, że faktycznie nie ocenia o za sytuację z przed chwili.

– I...ile widziałaś? – zapytał brunet bojąc się odpowiedzi, na szczęście nie była taka straszna jaką się spodziewał.
– Nie wiele.. – szatynka podrapała się po głowie wyglądając na zamyśloną.

– To... Ja z tymi grzybami? – zapytał sprawie zmieniając temat, do którego miał nadzieję nie wracać już nigdy.
– Hmm.. zanim ci odpowiem czy mógłbyś doprowadzić się do porządku? – zapytała skanując nastolatka wzrokiem od góry do dołu. Na to pytanie Dipper poczerwieniał ze wstydu i jak najszybciej próbował spełnić jej prośbę.

Kiedy był już jako tako ogarnięty dziewczyna postanowiła wrócić do tematu.
– Co do grzybów dałam je Panu Fordowi. Jeśli nic się nie stanie podczas ich przerobu jesteśmy bezpieczni.. – zamilkła na chwilę zastanawiając się nad czymś.

– A tak Btw to kim był ten... Blondyn.. nie widziałam go ani razu w burdelu, wygląda mi na gościa który by tam pasował – na to zdanie Dipper zacisnął szczękę. Raczej jej nie powie że to Bill Cipher o którym tak wiele się na słuchała, bo było duże prawdopodobieństwo że dostanie po łbie. Musiał wymyśleć jakieś kłamstwo, problem był taki że miał niewiele czasu.

Stali tam przez minutę, a przez głowę Dippera szalało tysiące różnych wersji kim może być blondyn.
– No słucham? – ponagliła, czego w tej chwili najbardziej bał się najbardziej.
– Moim byłym! – wykrzyknął bez zastanowienia, co spotkało się z zdziwieniem dziewczyny. Zapanowała między nimi cisza a Natalia zmarszyła brwi.

– Yhym.. dobrze to zbierajmy się do chaty Ford poprosił mnie abym została u was na kolacje, żal nie skorzystać! Poza tym później mój brat wisi mi przysługę. – zaśmiała się szatańsko, zaniepokoiło to trochę bruneta ale stwierdził jednak że jak na nią to normalne zachowanie.

^^

Udało im się dotrzeć w stronę chaty dość szybko, rozmawiali o różnych tematach, a Natalia postanowiła unikać tamtu związanego z tajemniczym blondynem,  wypowiedz Dippera nie kleiła jej się zbytnio wiedziała że tego tak nie zostawi.

Czuć było zapach obiadu z okna oboje aż zamruczeli z przyjemności. Natychmiast przyśpieszyli przez co prawie nie zmieścili się w drzwi.
– Dipper jesteś dobrze że wysłałem Natali by po ciebie poszła..– uśmiechnął się Ford który nakładał kolejne porcje.
– Przysłałeś Natalie... Ale skąd wiedziałeś gdzie jestem? – zapytał z niepewnością.

– Bratanku znam cię na tyle dobrze by wiedzieć że jak gdzieś znikasz o tej porze to może oznaczać tylko jedno:  że spacerujesz po lesie – stwierdził tonem jakby to było oczywiste.

Brunet postanowił się nie zagłębiać w tą wypowiedź usiadł przy stole pomiędzy Wujkiem Stankiem a Natalią, atmosfera ku zaskoczeniu wszystkich było miła można powiedzieć że byli jak zwykła rodzina. Dipper chciał aby takie chwile były codziennie.

,,Jednak nie zawsze dostajemy to czego chcemy droga Sosenko.,,






480 słów

Powróciłam!

Zmaęczona, mniej słów i załamana życiem ale coś tam jest...

Nie wiem czy ten rozdział się spodoba ale jak to mówią trzeba próbować.

Dobranoc <3

Więzień DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz