Przerwanie audycji przez Namjoona nie pozostało niezauważone. Już następnego dnia, kiedy mężczyzna pojawił się w budynku stacji, wyraźnie odczuł na swoich plecach wiele zaciekawionych par oczu. Nikt nie podszedł do niego bezpośrednio, dlatego nie zamierzał celowo się wychylać, choć wiedział doskonale, o co chodzi. Miał świadomość tego, że taka nietypowa sytuacja bardzo szybko rozniesie się wśród pracowników, dając im idealne pole do plotkowania i snucia różnorodnych teorii. Każdy taki przypadek był bardzo kuszący i ludzie z łatwością w niego popadali, czego nie miał im za złe. Rozumiał tę zwykłą, ludzką ciekawość.
– Dyrektor chce cię widzieć – powiedział mu Minhyuk ściszonym głosem, kiedy tylko Namjoon dotarł do ich stanowiska pracy w jasnym pokoju, w którym wspólnie tworzyli elementy do dziennych programów. Zaniepokojony ton jego głosu nieco zestresował Kima, mimo że spodziewał się usłyszeć te słowa. Jednak otrzymanie tej wiadomości przeraziło bardziej, niż samo jej wyobrażanie.
Skinął głową, odkładając swoją torbę na jedno z krzeseł. W pokoju znajdowało się też troje innych pracowników, z którymi na co dzień przygotowywali wspólnie wszystkie materiały, świetnie się dogadując i działając jak najlepiej naoliwiona maszyna. Teraz ich spojrzenia wydawały się Namjoonowi tak bardzo obce, jakby nie byli to jego znajomi z pracy, z którymi spędził w tym pomieszczeniu kilka ostatnich lat. Nikt o nic nie zapytał, ale widać było, że łakną jakiejś odpowiedzi. To wszystko sprawiło, że dłonie bruneta spociły się nadmiernie i jak najszybciej ewakuował się z tej dusznej przestrzeni, w której gęsta atmosfera i dusząca cisza chciały pochłonąć go żywcem, porwać razem z całym wstydem i niezręcznością.
Biuro dyrektora znajdowało się na końcu korytarza, tuż za masywnymi, ciemnymi drzwiami z tabliczką z nazwiskiem i tytułem zawieszoną na ścianie. Stając przed nimi, Namjoon nabrał głęboko powietrza w płuca. Słyszał dochodzące zza drugiej strony ciche śmiechy, przez co poczuł się jeszcze mniej pewnie. Wiedział, że swoim wtargnięciem zniszczy pozytywny nastrój panujący między gawędzącymi wewnątrz pomieszczenia pracownikami. Jednak taka przypadła mu dzisiaj rola – psującego dobre humory.
Zapukał nieco mocniej, aby przedrzeć się przez słyszalne śmiechy. Kiedy tylko padło pozwolenie na wejście, zdecydowanym krokiem przekroczył próg, od razu zwracając na siebie całą uwagę obecnych.
Dwie pracownice siedzące przed biurkiem starszego mężczyzny spojrzały na trzymającego za klamkę bruneta. Przez chwilę obie zawiesiły na nim swoje spojrzenia, tak niezwykle nienaturalne, jakby nie należały do ludzi, a do robotów. Wywarły tym ogromny dyskomfort w Namjoonie, który na szczęście nie trwał długo. Kobiety szybko podniosły się z granatowych krzeseł, poprawiając swoje spódniczki i sweterki, kłaniając się lekko przed szefem. Opuściły pokój po cichu, nie spoglądając już w kierunku Kima, a zamykane drzwi kliknęły tylko nieznacznie.
– Namjoon. – Starszy mężczyzna odezwał się od razu, gdy tylko zostali sami, krzyżując swoje dłonie na biurku. – Wiesz, dlaczego tutaj jesteś.
Brunet przełknął ślinę, wpatrując się w twarz dyrektora, która – zazwyczaj przyjazna i uśmiechnięta – teraz przerażała swoim brakiem wyrazu. Jego głos również był stonowany, bardzo profesjonalny. Zawsze mieli dobre relacje, często żartowali i dogadywali się, mimo sporej różnicy wieku. Teraz powstała między nimi wyraźna bariera, której przekroczenie wydawało się niemożliwe, do tego stopnia, że Namjoon nawet nie zbliżył się do granatowych foteli, jakby wtopił się stopami w podłogę. Znowu dobitnie odczuł swoje miejsce w hierarchii pracowniczej, dużo niżej pod dyrektorem stacji.
– Wiem – odparł w końcu, nie spuszczając z mężczyzny intensywnego wzroku.
Dyrektor przekręcił lekko głowę na bok, przyglądając się radiowcu, ściągając przy tym swoje brwi. Nagle jego twarz nabrała bardziej ludzkiego wyrazu, jakby coś go zmartwiło.
CZYTASZ
late night show || minjoon
FanfictionNamjoon prowadzi nocne audycje radiowe. Kiedy pewnego razu na antenę dodzwania się młody chłopak z Busan, zamawiający piosenkę miłosną z dedykacją właśnie dla niego, Namjoon postanawia go odnaleźć. Szybko po tym przekonuje się, jak niewdzięczne życi...