Unexpected Desire ✅

ⁿⁱᵉ ᵐᵃʳᵗʷ ˢⁱᵉ ᵗʸᵐ .

To dziś ten dzień, kiedy wracamy do Londynu. Moje relacje z Bellamy'm się nie zmieniły nadal jesteśmy w tym śmiesznym układzie choć zaczęliśmy serio się lubić.Właśnie pakowałam ostatnią walizkę, gdy usłyszałam pukanie do drzwi.

Powiedziałam ciche ''proszę' a do środka wszedł nie kto inny jak Black, uśmiechnął się i do mnie podszedł, tuląc do swojej rozgrzanej klatki piersiowej ułożyłam głowę w zagłębieniu jego szyi i ciężko wzdychnęłam.

Z powrotem z wakacji wiąże się również powrót do szkoły oraz rzeczywistości oznaczającej, iż już nigdy nie zasmakuje jego ust, jego ciepłego dotyku tulącego mnie, gdy jego siostra nas nie widzi.

- Co jest Lisku czemu jesteś taka smutna?- zapytał chłopak, mrucząc mi do ucha, na co wywołam u mnie lekki śmiech.

- Dziś już wracamy, więc wszystko się zmieni, już nie będziemy mogli sobie pozwalać na to co podczas wakacji tutaj - spojrzałam w jego oczy, które wskazywały, że jest smutny. Posłał mi lekki uśmiech i cmoknął w czoło.

- Nie martw się tym, gdy wrócimy do swoich domów zabieram cię gdzieś, chce ten dzień z tobą spędzić.- znowu mnie pocałował, lecz tym razem w usta łapiąc za moją dolną wargę, po czym się odsunął i zaczął iść w stone wyjścia mojego pokoju.- za godzinę pod samochodem, jeśli będziesz mieć problem zwaliskami daj znać - puścił mi oczko i wyszedł.

Postanowiłam wziąć relaksacyjną kąpiel więc wyjęłam z walizki olejek o zapachu czekolady, nową czerwoną bieliznę oraz zwiewną sukienkę, Weszłam do łazienki włączyłam muzykę na telefonie ''Before You Exit - Soldier ” rozebrałam się i weszłam do rozgrzanej wody wymieszanej z przepięknym zapachem oleika.

Leżąc tak w wannie zastanawiałam się co teraz będzie? Co się teraz zmieni między mną a Black'em czy teraz wrócimy do relacji wrogów tak jak wcześniej? Bo przecież taki był plan każdy z nas ma korzyść z tego układu a teraz? On populars w szkole każda na jego widok ma kisiel w majtkach, ja druga na miejscu popularnej sama, bo jej chłopak oszukiwał ją przez półtora roku i wolał mafie, narkotyki niż ją? Czy znowu spotkam Jaspera?Czy będzie chciał, abym do niego wróciła, ale czy ja tego chce? Z sunęłam się plecami tak, aby zanurkować w wodzie zanurzając się zalaną w wodzie w, której słyszałam tylko swoje bicie serca ,

Opatulona śnieżno białym ręcznikiem weszłam do pokoju i podskoczyłam z zaskoczenia, gdy zobaczyłam siedzącą na łóżku Raven.

Co ty tu robisz?- zaczęłam się ubierać w sukienkę przy pomocy przyjaciółki, którą musiałam zawiązać na szyi.

- Przyszłam do ciebie z pytaniem no …bo - nie mogła znaleźć odpowiednich słów więc postanowiłam jej nie ponaglać  tylko posłałam jej wspierający uśmiech.

- Hej spokojnie możesz mi wszystko powiedzieć, przecież się przyjaźnimy nieprawda?- zapytałam będąc ciekawa o co chce mnie zapyta.

- Dobra wale prosto z mostu. Mia czy ciebie i mojego brata coś łączy? - zatkało mnie jej pytanie nie wiedziałam co jej odpowiedzieć nie chciałam jej kłamać jednak bałam się jej powiedzieć, że ja chyba zaczynam coś do niego czuć.

czy ja to powiedziałam?

tak dokładnie przyznałaś się że zaczęłaś coś czuć do Bellamiego Black'a .

Ale się wpakowałam.

- Nie czemu tak sądzisz? - zapytałam z drżącym głosem, lecz starałam się jej tego nie pokazywać, bo jednak okłamuje swoją przyjaciółkę, którą znam całe życie.

- A nie nic to nawet dobrze znam swojego brata i wiem, że może cię wykorzystać dla niego waży jest tylko sex, a nie dziewczyny i nie chcę, abyś była jego kolejną zabawką.Obiecaj mi to, że nie dasz się jego zalotą - spojrzała na mnie a ja miałam łzy w oczach, przełknęłam ślinę i pokiwałam twierdząco głową i ją przytuliłam.

- Obiecaj - rozkazałam, nie chciałam jej tego obiecywać, bo ja już wpadłam w sidła Bellamiego i nie chce z nich wyjść.

- Obiecuje - pociągnęłam nosem wiem, że ją oszukuje i to kłamstwo pójdzie za mną, ale nie mam innego wyjścia muszę skończyć układ z jej bratem nie chce stracić najlepszej i do tego jedynej prawdziwej przyjaciółki.

***

Po długim i wyczerpującym locie samolotem wreszcie Siedziałam w aucie, którego prowadzi Bellamy. Siedziałam z przodu obok chłopaka a moja przyjaciółka tak jak gdy jechaliśmy na Hawaje spala z tyłu. Przez całą drogę nie odzywałam się do chłopaka, a jeśli mieliśmy styczność rozmowy, byłam dla niego chamska i opryskliwa próbowałam go zniechęcić do mnie, lecz za każdym razem mi się nie udawało. Nagle poczułam silną dłoń na udzie spojrzałam w stronę Black'a, który wzrok miał wlepiony w drogę, lecz uśmiechał się od ucha do ucha. Strzepnęła jego dłoń, lecz on znowu ją tam umieścił. Po długich próbach odklejenia jego dłoni od mojej nogi poddałam się, bo wiedziałam, że nie wygram.

- Lisku czy możesz mi do jasnej cholery powiedzieć co ci się stało? - cicho na mnie warknął a mnie przeszedł prąd, ale nie strachu, lecz podniecenia, jego głos był taki władczy i stanowczy.

- O nic zostaw mnie w spokoju i zatrzymaj się na tej stacji - wskazałam na drogę, gdzie kilka kilometrów od nas znajdowała się stacja benzynowa.

On jedynie pokiwał głową i wymamrotał coś nie zrozumiałego i po 5 minutach zajechał na wyznaczone przeze nie wcześniej miejsce. Szybko wysiadł z auta po czym otworzyć moje drzwi złapał za rękę i wywlekł z pojazdu zdarzyłam chwycić torebkę i szłam w kierunku gdzie mnie ciągnął. Okazało się, że szedł na tył stacji i wepchnął mnie do męskiej toalety. Skąd wiedział, że tu nie potrzebne są klucze?

Zostałam przyparta do ściany, a gdy chciałam coś powiedzieć uciszył mnie namiętnym pocałunkiem oczywiście się oddałam każdej pieszczocie z jego strony.

- Proszę powiedz co ci się stało od momentu, kiedy moją siostrą weszła do twojego pokoju jesteś dla mnie niemiła, chamska a wcześniej mówiłaś, że nie chcesz wrócić do naszej starej relacji - wyszeptał i spojrzał w moje oczy, lecz ja próbowałam unikać jego pięknych oczu. - czekaj chwile - złapał mnie za brodę i zmusił, abym spojrzała na niego - czy moja siostra coś Ci nagadała - po tych słowach z moich oczy zaczęły lecieć łzy i dosłownie rzuciłam się na Bell'a płacząc z bezsilności nie chcąc wybierać pomiędzy młotem a kowadłem.

⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫⌫

Mᴀᴍʏ ᴋᴏʟᴇᴊɴʏ ʀᴏᴢᴅᴢɪᴀʟ ♥︎