ʰᵃ ʰᵃ ʰᵃ ⁿᵒʳᵐᵃˡⁿⁱᵉ ᵇᵒᵏⁱ ᶻʳʸʷᵃᶜ

766 36 5
                                    

To gdzie mnie zabierasz? - Zapytałam Bellamiego patrząc na niego, kiedy prowadził auto w nieznanym mi kierunku.

- Zajedziemy do sklepu po czarny worek, zapakuje cię w niego i chcę cię zakopać w lesie. Taka odpowiedź pasuje? - odparł rozbawionym głosem walnęłam go z otwartej dłoni w ramię na co zaczął się głośniej śmiać zarażając mnie swoim dobrym humorem - A tak na poważnie zaraz się przekonasz. - jego tajemniczość mnie jednocześnie przerażała i o dziwo podniecała nie wiem, czy dobrze robię oszukując przyjaciółkę kręcąc z jej bratem. Jutro wracamy do szkoły jak będzie wyglądać nasza relacja skoro chodzimy do tej samej szkoły całą trójką. Czy będziemy się ukrywać? Czy może to koniec naszej umowy? Ale bruneta zapytam o to później.

- Jesteśmy na miejscu - moje wewnętrzne rozmyślenia przerwał donośny głos Black'a. Dopiero teraz dostrzegłam gdzie jesteśmy spojrzałam na lusterko i samochód był zaparkowany tyłem skierowanym w stronę wody a przodem na lasu. Spojrzałam na chłopaka, który patrzył na mnie z bananem na twarzy.

- No i co się szczerzysz baranie? Ty tak serio mówiłeś o tym worku no dobra to miejmy to za sobą - chciałam złapać za klamkę i wyjść, ale odskoczyłam od niej jak poparzona, gdy usłyszałam krzyk mojego towarzysza odwróciłam się w jego kierunku.

- NIE chwila!! - wysiadł z auta obrażając je i otwierając mi drzwi spojrzałam na niego pytająco a ten znowu uśmiechną się głupio - Dziś jesteś moją księżniczką więc jako twój książkę otwieram Ci drzwi karocy - teatralnie się ukłonił otwierając szerzej drzwi. Zaśmiałam się z jego głupoty przewracając oczami i wychodząc z auta.

- jesteś chory psychicznie. - oznajmiłam śmiejąc się będąc ciekawa jego reakcji, którą mnie zaskoczył.

- Wole bardziej określenie:człowiek z wyobraźnią - powiedział mlaskając ustami ponownie przewróciłam oczami i spojrzałam na niego zaciekawiona co my robimy w tak pięknym i wyjątkowym miejscu w, którym dziwnym trafem nigdy nie byłam.

- A no tak - podrapał się speszony po bujnej czuprynie i podszedł do Pikapa otwierając pakę samochodu. Otworzyłam usta nie wierząc co się tam znajduje na całym całą paką Pikapa była w kocach poduszkach a na środku były dwa koszyki chłopak wskoczył na auto podając mi dłoń, abym uczyniła to samo nadal zaskoczona złapałam jego dłoń z łatwością wchodząc. Obydwoje zdjęliśmy buty po czym położyliśmy się w aucie patrząc na wodę lekko szumiąca obijającą się o piach. Bellamy pomyślał o wszystkim wziął ze sobą chyba całą lodówkę, kanapeczki, arbuza, truskawki, bitą śmietanę i pełno rzeczy do jedzenia i picia. Nawet mieliśmy laptopa na, którym postanowiliśmy obejrzeć ” duma uprzedzenie i zombie " po skończonym seansie było już około 23.00.

- Idziemy pływać? - zaproponował chłopak a ja spojrzałam na niej jak na idiotę, którym w rzeczywistości jest.

- Ale ty tak serio czy jednak te zombie zjadły ci mózg a ja będę jak Pan Darcy i polować na ciebie? Aaaa nie no tak, ale ze mnie gapa - strzeliłam sobie facespalma - przecież Ty już od urodzenia nie masz tej części ciała.

- Ha Ha Ha bardzo śmieszne normalnie boki zrywać. Ale ja byłem dla ciebie przez cały dzień miły a ty mi się tym odwdzięczasz ooo nie młoda damo tak nie będzie - niespodziewanie wstał a ja nadal się śmiejąc nie zorientowałam się, że chyba mnie za biodra i przerzuca jak worek kartofli i skacze z paki oraz kieruję się w stronę wody. Mimo moich sprzeciwów, kopania go oraz obrażania na milion sposobów dotarliśmy do małego pomostu na, którym staliśmy.

- jak policzę do pięciu masz łapać oddech i nurkujemy i masz otworzyć oczy pod wodą. Rozumiesz? - Prychnęłam na jego słowa.

- Chyba śnisz - miałam cząstkę nadziei że mnie tam nie wrzuci w tych ubraniach mimo iż miałam na sobie zwiewną pastelowo żółtą sukienkę nie chciałam wracać do domu cała mokra jak przemoczony mops.

- ojoj nie znasz moich snów tam robimy co innego a teraz. 1….......3…....5..... - po tych słowach wskoczył ze mną na rękach do wody. Złapałam powietrza do płuc i gdy poczułam przyjemny chłód otworzyła oczy pod taflą wody i ujrzałam chłopaka patrzącego wprost na mnie szybko do mnie podpłyną i wbił się w moje usta całując namiętnie mieszając mi tak w zmysłach, że nawet nie poczułam, kiedy wypłynęliśmy spod tafli o objęłam nogami biodra chłopaka całując się z pożądaniem. Bellamy złapał mnie za udo jadąc dłonią w górę dochodząc do mojej bielizny na co cicho jęknęłam. Szybkim ruchem zdjął moją dolną bieliznę oczywiście nie mogłam tak tego zostawić i nadal łapczywie go całując zaczęłam ściągać jego przemoknięte od wody bokserki i właśnie o  tym sposobem zostaliśmy bez dolnej części garderoby. Chłopakowi chyba się nie spieszyło, ponieważ cały czas mnie całował, ale nie robił nic więcej.

- Zrób to - powiedziałam cmokając go w usta. Brunet się uśmiechnął i zaczął we mnie szybko wchodzić a ja zesztywniałam z zaskoczona jego szybkimi ruchami. Zaczęłam się poruszać a on wsunął się we mnie jeszcze głębiej a z moich ust wydobyły się pojedyncze jęki sprawiające przyjemność mi, jak i chłopakowi.
Jego usta wylądowały na moich piersiach które pieścił przez sukienkę bez stanika.

- chyba się tego pozbędziemy - złapał za róg sukienki i płynnym ruchem ją zdejmując zauważyłam, że przemieszczamy się i dopiero po chwili poczułam na plecach wodę i piach co się okazało leżałam na brzegu plaży. Z moich ust wydobyło się niespodziewane jękniecie spowodowane szybkim ruchami chłopaka.

POV. Bellamy

Całowałem ją namiętnie, kiedy jej plecy wygięły się w łuk i zaczęła jęczeć.

- Be… Bell… BELLI!! - wykrzyczała podniecona co i mnie podnieciło sposób w jaki mnie nazwała.

- Co się dzieje Lisku? - zapytałem szybko oddychać nadal poruszając się w dziewczynie. Chociaż byłem pewny co chce powiedzieć chciałem ją pomęczyć, aby sama to powiedziała.

- Zaraz do… dojdę - wysapała opadając i dochodząc po chwili wyszłem z niej wylewając moją zawartość na jej brzuch. Spojrzałem na nią i nie zdarzyłem nic powiedzieć, ponieważ moje usta zostały zaatakowane przez jej malinowe wargi zaczęliśmy toczyć walkę, która oczywiście ja wygrałem i po chwili moje pocałunki zaczęły schodzić niżej i niżej. Mia Griffin jest jedyną dziewczyną z którą moje uprawiać Sex kilka razy z rzędu i nadal nie mam dość.

Bez zbędnego przeciągania zacząłem ssać jej soczystą łechtaczkę a ona, gdy to poczuła złapała mnie za włosy ciągnąć je co bardzo uwielbiałem w jej wykonaniu. Po chwili zabawy jej przyjaciółka wsadziłem jej wskazujący palec dodając do niego środkowy. Uniósł do góry biodra, ale położyłem je z powrotem na piasku. Nasze oddechy przyspieszyły a do tego Mia zaczęła pojękiwać pod nosem. Ostatni raz pchnąłem moimi zręcznymi palcami i dziewczyna ciężko oddychając doszła szepcząc moje imię. Zmęczony opadłem na jej lekkie ciało uważaj, aby jej nie zgnieść..

Unexpected Desire ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz