POV. MIA
- Belliii - zawołałam chłopaka, który krzątał się po całym domu w poszukiwaniu zeszytu, lecz nie wiedział, że właśnie trzymam go w dłoni.
- Nie teraz kobieto - zaśmiałam się z jego zachowania no cuż niech się pomęczy. - Kurwa no przecież profesor mnie zajebie swoją laską niczym czarnoksiężnik rzuci na mnie zaklęcie. Gdzie ty jesteś przeklęty zeszycie - patrzyłam na niego jak na idiotę no ale cuż Bellamy taki właśnie jest położy coś i po tem tego szuka wczoraj uczył się na końcowy egzamin z łaciny i położył zeszyt pod poduszką, bo ja mu powiedziałam, że to pomaga w zapamiętaniu materiału no i wstał dwie godziny wcześniej i tak od pół godziny szuka go jak pies kości.
Mieszkamy razem już dwa lata tak wiem kupa czasu czy coś się zmieniło? Nie nadal jestem tą samą rudą dziewczyną, która zakochała się w bracie swojej przyjaciółki do tego kiedyś jej wroga.
Moje egzamin skończy się tydzień temu i jestem wolna od nauki niestety nie mogę tego powiedzieć o chłopaku na szczęście tylko jeden test i również jest wolny. Obydwoje pracujemy ja jako asystentka w szefa hoteli „Stylesoazes” i jestem asystentką samego Harrego Stylesa bogatego, przystojnego bossmena. A Bellamy nadal w tym samym wydawnictwie.
Czy Bellamy jest zazdrosny?
Nie bo Harry od razu na mojej rozmowie kwalifikacyjnej przyznał się do bycia gejem.
Niestety, ale mam jeden sekret niby drobny, ale tylko Bellamy o nim nie wiem każdy dookoła naszych znajomych zna prawdę tylko nie on.
- Skarbie - postanowiłam zrobić mu tę przyjemność i powiedzieć, iż ja mam ten zeszyt.
- Nie teraz widzisz, że… - przerwałam mu rzucając w niego zeszytem, który odbił się od jego głowy na co zaczęłam się głośno śmiać. - dwa pytania: jak? I kurwa gdzie?.
- Po pierwsze przypomnij sobie wczorajszy wieczór - przerwałam dając mu pomyśleć nad moimi słowami, a gdy widziałam, że sobie przypomniał to kontynuowałam - No właśnie mój ty sklerotyku. - wstałam z kanapy podchodząc do niego przytulając i całując w usta.
- Dziękuję Ci kochanie co ja bym bez ciebie zrobił - wzruszyłam ramionami, bo nie chciałam wchodzić w tematykę „co ja bym bez ciebie zrobił” bo wiem, że nic by nie zrobił - skarbie coś Ci się przytyło od tych słodyczy - Gdy to usłyszałam odsunęłam się od niego.
Mia myśli, myśli
- Uważasz, że jestem gruba!! A czyli już mnie nie kochasz - postanowiłam zrobić mini szopkę, aby ominąć temat mojego przytycia. Tak jak sądziłam złapał mnie za dłoń powodując odwrócenia się w jego stronę i zaatakował moje usta swoimi.
- Kocham cię zapamiętaj to głuptasie czy taką czy o kilka kilogramów więcej. Więcej ciałka do kochania Lisku - uśmiechnęłam się do niego mimo upływu czasu nadal mnie nazywał swoim Liskiem.
- No dobrze też cię kocham. A teraz leć i zdaj to na sto procent dla mnie - pocałowałam go w usta na co się uśmiechnął i wyszedł z domu. Podeszłam do stolika w kuchni na którym znajdował się mój telefon wybrałam numer i po dwóch sygnałach usłyszałam dobrze znany mi głos przyjaciółki.
- Hej Mia co tam? - podwinęła dużą koszulkę bruneta i spojrzałam na leciutko zaokrąglony brzuch.
- Za dziesięć minut u mnie - po tych słowach usłyszałam szybkie „będę” po czym się rozłączyła. Usiadłam na sofie włączając telewizor i czekając na przyjaciółkę.
POV. BELLAMY
Wychodząc z sali na której pisałem ostatni końcowy test odetchnąłem z ulgą, że to już koniec nauki.
CZYTASZ
Unexpected Desire ✅
Ficção AdolescenteWakacje - czas odpoczynku i swobody dla każdego nastolatka. Jest to czas na spędzanie całych dni z przyjaciółmi czy swoją miłością. Mia Griffin jest osiemnastoletnią dziewczyną z rudymi włosami i ciemno niebieskimi oczami. Co się stanie, gdy jej wa...