Ważne!! Pod rozdziałem 👉🏻👈🏻❤️
-Masz do mnie zadzwonić jak będziesz na miejscu będę odliczać nie myśl sobie, że zapomnę, że masz do mnie zadzwonić droga od Londynu do Nowego Yorku wynosi 9 godzin 57 minut i to samolotem więc będę czekać na twoje połączenie, a jeśli nie… - przerwał mi namiętnym pocałunkiem za co mu w duchu dziękowałam, bo sama nawet nie wiedziałam co gadam.
Nadszedł dzień wyjazdu Black'a stoję wraz z moimi i jego rodzicami na ich parkingu żegnając się z chłopakiem.
Gdy się od siebie oderwaliśmy postanowiłam odejść na bok, aby jego rodzice wraz z moimi mogli się pożegnać, po nich przyszła kolej Raven, która o dziwo się popłakała i mówiła, że będzie jej brakować jak to uznała „Jedynego debila w domu” na co każdy się rozweselił.
Nasi ojcowie pakowali jego walizki a brunet podszedł do mnie łapiąc za biodra jedną ręką a drugą na brodzie unosząc ją tak, abym na niego spojrzała co jeszcze bardziej bolało, ponieważ dzisiaj doszło do mnie jak długo nie będę go widzieć, czuć jego perfum oraz dotyku i poczucia bezpieczeństwa.
- Lisku niedługo się widzimy ten czas szybko zleci. Będę dzwonił, pisał obiecuje - najpierw ucałował moje policzki, czoło po tem usta a na końcu nos co z jego strony było przeurocze.
Dłoń z mojego policzka przesunął pod powieką ocierając łzy, które niespodziewanie pojawiły się na moim ciele.
- Kocham Cię - wychlipałam przytulając się do jego klatki piersiowej wdychając jego zapach ostatni raz.
- Też cię kocham Lisku i nigdy nie przestanę - mocniej mnie do siebie przytulił po czym odsunął się udając się do samochodu patrząc ostatni raz w boczną szybę machając mi po czym odjechał.
Poczułam za plecami silne ramiona mojego taty, który mnie przytulił od tyłu wtedy moje emocje dały górą i rozpłakałam się jak małe dziecko, a gdy Rav to zobaczyła podbiegła i mocno mnie przytuliła po tem moją mama, Wiktor i Hope powodując tym grupowego przytulasa.
362 dni później.
- Zrozum że nieee jem takich obrzydliwych rzeczy! - zaczęłam się śmiać jak pojebana, gdy Quentin chciał poczęstować mnie bagietką z pastą z czosnkiem a podkreślmy, że ja tego czegoś nienawidzę.
- No Miaaaaaaa weź, chociaż gryza - jęczał nad moim uchem, gdy szliśmy na stołówkę spotykając po drodze Lili i Raven.
- Ej laska słyszałaś jaki dziś dzień? - usiadłam z tacką z sałatką, frytkami oraz sokiem porzeczkowym. Spojrzałam na przyjaciółkę pytająco. - No serio?! Dobra mała podpowiedź 362 dni - przez chwilę się zastanawiałam po czym zrobiłam oczy wielkości piłeczki pingpongowej i zaczęłam chichotać.
- A tej, co? - zapytał mój nowy przyjaciel Quentin, patrząc to na mnie to na swoją siostrę cioteczną.
- Dobra ja to powiem, bo ta jest zbyt podniecona, a więc dziś przyjeżdża mój brat ma przerwę studencką. Akurat na nasze zakończenie.
- No i co że przyjeżdża, bo zbytnio nie rozumiem. Mia? - spojrzałam na mężczyznę nagle, ocknęłam się z transu przypominając sobie, że nie powiedziałam kim jest mój chłopak.
- Bellamy brat Raven to mój chłopak który przyjeżdża dzisiaj i zostaje do mojej wyprowadzki. - oznajmiłam będąc szczęśliwa z tego faktu.
- A okey… - po moich słowach chłopak dziwnie ucichł, ale nie zwracałam na to uwagi zaczęłam zajmować się jedzeniem i rozmyślaniem nad Black'em i jego powrocie.
CZYTASZ
Unexpected Desire ✅
Teen FictionWakacje - czas odpoczynku i swobody dla każdego nastolatka. Jest to czas na spędzanie całych dni z przyjaciółmi czy swoją miłością. Mia Griffin jest osiemnastoletnią dziewczyną z rudymi włosami i ciemno niebieskimi oczami. Co się stanie, gdy jej wa...