Siedzieliśmy na pace jego auta patrząc na rozgwieżdżone niebo. Leżałam na jego udach a chłopak bawił się moim rudymi włosami oplatając sobie je dookoła palca. Od kolacji u państwa Blacków minął tydzień moje relacje z Raven są takie same jak przed dowiedzeniem się, że chodzę z jej bratem.
- Lisku? - spojrzałam na górę patrząc wprost w jego brązowe oczy. - wiesz, że niedługo muszę iść na studia prawda? - pokiwałam głową, że rozumiem zostało mu pół roku w liceum i czas wybrać studia na które pójdzie. Przede mną jeszcze rok nauki w tej szkole ze względu na to iż jestem młodsza. - No właśnie i ja już swoje wybrałem - odparł a ja usiadłam zadowolona na niego spojrzałam.
- Belli to super. No pochwal się które wybrałeś? Te niedaleko naszej szkoły czy Akademii Milsons?(1)
- Lisku one nie są w Londynie - urwał patrząc prosto w moje oczy a ja lekko zdziwiona czekałam na jego słowa gdzie wybiera się na studia.- Idę na Uniwersytet Columbia(2) - zaśmiałam się myśląc, że to jest jakiś dowcip z jego strony, lecz gdy nie usłyszałam jego śmiechu spojrzałam w jego stronę z rozszerzonymi oczami do których zaczęły napływać łzy.
Uniwersytet Columbia znajduje się na końcu Nowym Yorku.
- Ale, dlaczego tam? Chcesz ze mną zerwać? - zaczęłam panikować bicie serca przyspieszyło, złapał mnie za dłoń tuląc do swojej klatki piersiowej.
- Kobieto przestań ciebie nigdy nikomu nie oddam za bardzo mi na tobie zależy jeszcze rok ci został w tej szkole tylko rok więc damy radę, a potem kto wie może przeprowadzisz się, że mną do Nowego Yorku? - zapytałam łapiąc mnie za brodę i zmuszając, abym na niego spojrzała.
- Tylko rok? I będziemy razem? - nie wiem jakim sposobem przyzwyczaiłam się do tego człowieka, który był zawsze chamski w stosunku do mnie, i jedyne uczucie które do niego żywiłam była nienawiść.
- Obiecujesz że po tym jak skończysz szkołę zamieszkasz ze mną w Nowym Yorku? - w jego pytaniu było można wyczuć nadzieję.
- Obiecuje - ucałował am jego usta siadając mu o krokiem i lekko poruszając biodrami. - Kochaj się ze mną - długo nie musiałam czekać na jego reakcje po chwili w idealnym i romantycznym otoczeniu kochaliśmy się do upadłego.
***
- Nadeszła chwila, której oczekiwaliśmy już od pierwszych dni kończącego się roku szkolnego. Jesteśmy jeszcze w szkole, lecz zapewne myślami większość z Was jest już daleko stąd. Jednak zanim wyjedziecie na studia, to odbierzecie za chwilę świadectwa, które są podsumowaniem Waszej tegorocznej pracy. Dziękuję Wam za trud, wysiłek, zaangażowanie w zgłębianiu tajników wiedzy, w zdobywaniu nowych umiejętności, w poznawaniu i rozwijaniu swoich zdolności i talentów.
Gratuluję wyników w nauce, zwycięstw w wielu konkursach, a szczególnie w zawodach sportowych, licznych występów wokalnych, sukcesów plastycznych, angażowania się w pracę na rzecz szkoły i innych instytucji.- podczas gdy dyrektor szkoły przemawiał ją szukałam chłopaka, który skradł mi serce i gdy go dostrzegłam na mojej twarzy pojawił się uśmiech dumy widok dyrektora, który wręcza mu świadectwo był niesamowity, ale i bolesne, ponieważ rok rozłąki wpłynie na nasz już roczny związek. Oczywiście są takie dni jak święta lub dni studenckie, telefony, ale to i tak mało, aby się sobą nacieszyć.Po zakończeniu całą paczką postanowiliśmy iść na obiad więc udaliśmy się do Paparoge * (3)na pyszna pizze prosto z pieca. Panowie rozmawiali o kierunkach na jakie się przyjęli a my z dziewczynami rozmawiałyśmy o babskich sprawach, gdy nagle Lili zaczęła temat, który zainteresował chłopaków.
- Właśnie dziewczyny czy wy wiecie, że w następnym roku do naszej klasy ma dojść nowy uczeń?
- Zdajesz sobie sprawę, że co rok przychodząc nowi uczniowie? - zapytam Stef a reszta zaśmiała się cicho, a dziewczyna przewróciła oczami.
- Jeju no wiem, ale chodzi o to, że tym nowym uczniem będzie mój kuzyn - na te słowa Raven podskoczyła na siedzeniu jakby ją prąd kopnął.
- Ten kuzyn? Czarnowłosy loczek o ciemnej karnacji wysoki jak mój brat i ten, co ma taki wspaniale wyrzeźbione ciało? - zaćwierkotała moją przyjaciółką.
Szczerze wam powiem ja sama zaciekawiłam się tam rozmową co chyba zauważył Bellamy, bo dziwnie na mnie spojrzał, ale wolałam nie zaczynać niepotrzebnej awantury o dziwne spojrzenie z jego strony.
- Tak ten- odpowiedziała jej blondynka a zielonych oczach.
- Jeju nie mogę się doczekać jak będzie z nami w klasie bo będzie prawda!? - zdziwiło mnie zachowanie Raven, ponieważ sama sądziła, że nie jest gotowa na związek, a gdy Lili wspomniała o swoim kuzynie to o mały włos a dziewczyna by zawały dostała. Zapewne zastanawiacie się kim jest Lili, a więc jest to nasza koleżanka z klasy która tak jak wspomniałam wcześniej jest blondynką o zielonych oczach.
- Jak on ma na imię? - po raz pierwszy podczas tej rozmowy ja zabrałam głos w środku obawiając się jak wygląda mina Black'a więc nie patrzyłam w jego stronę.
- Quentin - odparła a ja pokiwałam głową wgryzając się w kawałek pizzy, która leżała na przeciw mnie.
-Lisku pójdziesz ze mną po picie? - odezwał się Bell, gdy wraz z dziewczynami gadałyśmy o nowej kolekcji ubrań. Pokiwałam głową i wstałam wraz z brunetem kierując się w stronę małej lodówki z piciami.
- To co… - nie dano mi dokończyć przez dłonie Black'a otrącające mnie tak, abym plecami opierała się o wcześniej wspomniane urządzenie.
- Chyba tak bardzo Cię ten Quentin nie obchodzi co? - zapytał a ja zaczęłam się śmiać z jego zazdrości. - Czy powiedziałem coś śmiesznego? - zmarszczył brwi i patrzył na mnie jak na totalną wariatkę.
- Misiu czy tobie ta zazdrość to przeprała mózg? A z kim mam za rok zamieszkać z tobą czy Quentinem , którego nie znam? - zapytałam zarzucając moje ręce na ramiona, jedną rękę wplotłam w jego gęste włosy lekko się nimi bawiąc na co mruknął.
- Masz rację - poczułam na ustach ten niesamowity smak jego ust. Byłam w niebie nikt tak nie smakował tylko Bellamy.
- Może się zmywamy? - zapytałam trzepocząc słodko rzęsami.
Ucałował mnie w czoło po czym poszliśmy do naszych przyjaciół, których poinformowaliśmy, że wracamy do domu po czym opuściliśmy pizzerie.
Była dopiero czternasta więc resztę dnia postanowiliśmy spędzić razem, ponieważ za tydzień Bellamy wyjeżdża do Nowego Yorku. Każdy dzień teraz jest nasz.
ᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠ
(1) - wymyślona nazwa na potrzebę opowiadania.(2) - istnieją takie studia w Nowym Yorku
(3) - wymyślona pizzeria na potrzeby opowiadania.
(4) - Najlepsze imię wymyślone przez sorykochanie
ᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠᵠ
CZYTASZ
Unexpected Desire ✅
Teen FictionWakacje - czas odpoczynku i swobody dla każdego nastolatka. Jest to czas na spędzanie całych dni z przyjaciółmi czy swoją miłością. Mia Griffin jest osiemnastoletnią dziewczyną z rudymi włosami i ciemno niebieskimi oczami. Co się stanie, gdy jej wa...