Zemsta (część 3) Kim jesteś?

123 9 6
                                    

-Susanne pójdziesz na policje? -wyjęczał Stanley.

Właśnie jechałam z nim do Beverly.

-Nie,mam inny plan - rzekłam zatrzymując się na światłach.

-J-jaki? Uważaj Sus... - przerwałam mu.

-Ciiś,spokojnie Stanley wiem co robić - ruszyłam z piskiem.

Po około siedmiu minutach byłam pod domem Beverly.Wysiadłam z auta podbiegłam do drzwi dzwoniąc dzwonkiem.

-Hej Susanne co się stało? - Zapytała dziewczyna,która otworzyła drzwi.

-Szybko Beverly,mam w samochodzie Stanleya został postrzelony - kobieta pobiegła ze mną do auta.

-Czemu nie pojechałaś z nim do szpitala? - zapytała.

-Bev to nie czas na wyjaśnienia,on może umrzeć błagam cię zawieź go do szpitala swoim samochodem.

Kobieta kiwneła głową, pomogłam jej przenieść mężczyznę do auta.Odjechali a ja worciłam do domu zająć się Agnes.

30 minut później.

Agnes spała w wózku.Bujałam ją delikatnie,postanowiłam włączyć telewizor musiałam trochę się odstresować. Skakałam po kanałach gdy natknełam sie na wiadomość. Mówili o zoo gdzie urodził się hipopotam.Uśmiechnełam się na ten widok. Filmik z małym zwierzciem zakończył się a na ekranie pojawił się czerwony napis  UWAGA.

UWAGA !
POSZUKIWANY MORDERCA
SIMON CLARKE UCIEKŁ MIESIĄC TEMU Z LONDYNU JEST POSZUKIWANY W CAŁYM STANIE.JAK SIE OKAZAŁO  PRAWDOPODOBNIE UCIEKŁ DO SWOJEGO RODZINNEGO MIASTECZKA DERRY. JEŻELI KTOŚ GO WIDZIAŁ PROSZONY JEST O KONTAKT. TO BARDZO NIEBEZPIECZNY CZŁOWIEK.
POLICJA PORSI ABY,NIE SPACEROWAĆ PO GODZNIE 20.00.

SIEDZIBA W LONDYNIE ZATAIŁA UCIECZKĘ DOPIERO GDY POLICJA POWIĄZAŁA ZAGINIONYCH MĘŻCZYZN Z PRZETSEPCĄ DYREKTOR SIEDZIBY PRZYZNAŁ SIĘ DO ZATAJENIA PRAWDY.

ZAGNIĘCI MĘŻCZYŹNI TO :

BEN HANSCOM
RICHIE TOZIER
EDDIE KASPBRAK
MIKE HANLON
STANLEY URIS

Policja prosi o jakiekoliwiek informacje.

Wyłączyłam telewizor i usiadłam na kanapie.Czy oni mówili o tym samym mężczyźnie o Billu? I jest mordercą? Przcież Nie nazywa sie Simon tylko Bill...Okej Susanne uspokoj się...Może Miasteczko to czysty przypadek... Ale Ben i reszta...Serce zaczęło bic mi szybciej.To już przestało być śmieszne.Dobra czego mogłam sie spodziewać po człowieku,który groził mi nożem i postrzelil przyjaciela? Czy to napewno on był nienormalny? A może to ja jestem nienormalna...Zastanówmy się przychodzi do ciebie człowiek z nożem,grożąc twojej rodzinie a ty od tak zgadzasz się,aby mu pomóc i nawet nie zastanawiasz się czy zawiadomić policje...Kto tak robi? Może osoba,która była w długim związku z morderczym klaunem...Może właśnie dlatego takie zachowania u innych,nie są dla mnie przerażające?Dziwne? Dlatego podchodzę do tego z dystansem. Mimo swoich myśli w głowie miałam tylko trzy słowa morderca,niebepieczny człowiek. Simon? A może to jakiś wspólnik Billa? To bardziej prawdopodobne... Przcież musi mieć wspólnika...dlatego szantażuje mnie,że jeśli czegoś nie zrobię Diana zginie...Czyli to ten cały Simon pilnuje moje dziecko...Kim był Bill? Jakimi ludzmi się otaczał?  Mój dawny przyjaciel,który oddałby życie dla mnie? 

To tylko TY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz