Obudziłam się rano z dziwnym uczuciem. Podniosłam się do siadu,a moj wzrok, powędrował na łóżko w, którym powinna spać Diana.
Właśnie powinna,nie było jej... Wyskoczyłam z łóżka, odrazu schodząc na dół. Wołałam ją jak i Billa,również go nie było. Przeraziłam się jeszcze bardziej, podbiegłam do drzwi jednak za nic, nie mogłam ich otworzyć. Szarpałam się z klamką, ani drgnęły... Wyjrzałam przez okno, nie było samochodu. Czyli Bill mnie okłamał, samochód był sprawny...
Złapałam za telefon na stole. Po chwili przypomniałam sobie, że karta została zniszczona... a więc podeszłam do telefonu stacjonarnego...brak połączenia spostrzegłam, że kabel był przerwany.
Co się tutaj dzieje?!
*Perspektywa Beverly*
Właśnie kończyłam robić kółko z wózkiem,dookoła domu. Gdy byłam już na przodzie, zauważyłam Dianę. Dziewczynka szła sama z misiem w ręku.
Gdy mnie zauważyła odrazu,zaczeła biec. Ukucnełam przy niej, a ona wtuliła się we mnie.
-Gdzie jest mama? - zapytałam.
-Zostałam w domku.Wujek mnie przywiósł- rzekła radośnie.
Zdziwiłam się dosyć mocno.
-Wujek Bill? - zapytałam.
-Tak, mieskał z nami.
To co mi powiedziała, bardzo mną wstrząsnęło. Susanne, nic mi nie powiedziała o tym.
-No dobrze,chodźmy do domu.
10 minut później.
Odpowiedziałam o wszystkim Benowi. Obydwoje postanowiliśmy, porozmawiać z Dianą.
Rudowłosa dziewczynka siedziala na kanapie, pijąc sok, który wcześniej jej dałam. Usiadłam obok niej.
-Kochanie a kiedy wujek z wami zamieszkał?
-Jak jus jechaliśmy, to mama się zatsymała szybko, i wujek wsiadł - rzekła patrząc na mnie.
Wymieniłam jednoznaczne spojrzenie z Benem.
-A czy wujek był dla ciebie i mamy miły? - musiałam się dowiedzieć o jak najwięcej szczegółów, Susanna mogła być w niebezpieczeństwie.
-Tak, baldzo chodziliśmy na spacely i bawił się zie mną - upiła soku z kubka.
-No dobrze,pójdziesz zobaczyć czy Agnes śpi i mnie zawołaj dobrze ? - poprosiłam ją. Dziewczynka pokiwała głową oddając mi szklankę. I pobiegła do pokoju.
-Ben, nie podoba mi się to - powiedziałam do męża.
-Wiem skarbie mi tak samo,ale skoro Diana mówi, że był dla nich miły...
-Nie, pownie tak robił tylko przy niej.
-Tak sądzisz? - spojrzałam prosto w oczy Bena.
-Ja to wiem, ale kompletnie nie mam pojęcia,gdzie ona wyjechała.
-Poradzimy sobie kochanie, znajdziemy ją.
W tym momencie Diana wróciła do pokoju.
-Ciocia Agnes nie śpi, możemy się z nią pobawić? - zapytała radośnie.
-Oczywiście, chodźmy - ruszyłam z nią do pokoju.
Wieczorem.
Perspektywa Susanne.Siedziałam na kanapie, trzęsąc nogami. Byłam zamknięta jak w jakimś więzieniu,a ten skurwiel porwał mi dziecko. Patrzyłam tępo na przesuawjące się wskazówki zegara.
CZYTASZ
To tylko TY
FanfictionPrzyjaciele po 6 latach spotykają się znowu...Chcą odnowić przyjaźń.Jednak jeden z nich ma sekret... Wciągnie w to Susane i jej córkę. Książka to kontynuacja opowieści ,,IT-nie zwykła historia " Musisz najpierw przeczytać ją! Zapraszam!