6. "babski wieczór"

182 7 0
                                    

Pov. Kacper

Wracaliśmy już do domu, z tego co wiem to Dubiel i Stuart już wrócili z nagrywek. Ja poszedłem do kuchni, a dziewczyny na górę. W kuchni spotkałem Stuarta, który robił coś na komputerze. Przywitałem się i poszedłem nalać sobie wody.

K: Eluwina! Jak było na nagrywkach?

S: Siema, no spoko tylko jak zwykle Marcin musiał się wydurniać haha.

K: Typowy Dubiel haha – wziąłem łyka wody

S: A jak tam z Julką? – na te słowa zakrztusiłem się, Stuart wstał i mnie poklepał po plecach, po chwili było już okej.

S: Wszystko okej?

K: Tak, tak dzięki.

S: No to jak z Julką?

Nie wiedziałem co odpowiedzieć, czyżby Stuart się domyślał. Nie to nie możliwe, lecz po chwili powiedziałem.

K: W jakim sensie?

S: No miałeś ją oprowadzić po domu haha i chciałem się też zapytać czy jej się podoba i wgl, bo na początku mówiła, że nie wie czy się odnajdzie.

K: Aaaa... o to chodzi. Nie no, oprowadziłem ją, potem pojechaliśmy do McDonald's z Lexy i z Julką. No i z tego co wiem to u Julki wszystko okej.

S: Spoko, a czemu się tak spiołeś, jak zapytałem o Julkę?

K: A tam, nie ważne...

S: No dobra? Jak coś to możesz zawsze do mnie przyjść, pamiętaj.

K: Ta, dzięki.

Po chwili Burton poszedł, chyba do siebie do pokoju. Ja zostałem sam w kuchni, ale nie na długo bo do pomieszczenia weszła Julka i ja jak to ja patrzyłem na nią jak zaczarowany, nie słyszałem nawet jak coś do mnie mówi. Lecz jak podeszła bliżej i położyła swoją rękę na moim ramieniu szybko się ocknąłem.

J: Kacper, wszystko okej? Mówię do ciebie chyba od minuty a ty nic.

K: Nie, nie wszystko dobrze.

J: Na pewno?

K: Na pewno, nie musisz się martwić hah.

J: No dobra haha.

K: A co do mnie wcześniej mówiłaś?

J: Czy mógłbyś pojechać ze mną do sklepu bo chcemy zrobić z Lexy babski wieczór?

K: No jasne, no to idziemy?

J: Tak chodźmy.

Ale ze mnie debil, zagapiłem się na nią, znowu! Mam nadzieję, że nie zauważyła, chociaż na co ja liczę.

Pov. Julka

Od razu jak tylko przekroczyliśmy próg domu to Lexy pociągnęła mnie w stronę naszego pokoju. Nie wiedziałam o co jej chodzi. Jak już byłyśmy w pokoju od razu zaczęła temat Kacpra. Bo widziała jak w Mc cały czas patrzyłam na niego. Fuck!

L: No to gadaj jak tam z Kacprem? – zapytała z uśmiechem

J: Emmm... w jakim sensie?

L: O my gosh, błagam Dżulia nie udawaj, że nie wiesz.

J: No, ale serio nie wiem. – tak naprawdę wiedziałam o co jej chodzi, ale nie chciałam odpowiedzieć bo jeszcze ktoś by mógł usłyszeć i co wtedy.

L: No czy czujesz coś do Kacpra, bo on do ciebie na pewno, uwierz mi, to widać na kilometr.

J: Lexy błagam... On nic do mnie nie czuje i proszę skończmy na razie bo jestem padnięta, plss...

"Dwie osoby, które na początku łączył tylko projekt, a później miłość" / J&KOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz