Pov. Kacper
Obudziłem się około 9, z racji tego, że wczoraj późno wróciliśmy. Muszę jeszcze ogarnąć rzeczy z auta bo zostały tam, ale wracając. Jak tylko otworzyłem oczy to na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, który był spowodowany tym, że obok mnie leżała najpiękniejsza dziewczyna na świecie. Leżeliśmy tak jak zasypialiśmy, czyli Julka przytulona do mnie, a ja obejmowałem ją ramieniem. Bawiłem się jej włosami, i złożyłem lekki pocałunek na jej skroni. Dziewczyna zaczęła się budzić...
J: A co to za miła pobudka - i pokazała mi swój uśmiech, który tak uwielbiam
K: No wiesz zasługujesz na to co najlepsze moja DZIEWCZYNO.
J: Nie przesadzaj mój CHŁOPAKU.
Zaczęliśmy się śmiać, uwielbiam to, po prostu uwielbiam ją całą, kocham spędzać z nią każdą chwilę, i co najważniejsze kocham ją i nigdy nie przestanę...
J: Która godzina? - zapytała po chwili dziewczyna
K: Emm... jest 9:15.
J: Co?! Ale mamy nagrywki za 45 minut, nie zdążę się wyszukiwać, czemu mnie nie obudziłeś.
K: No bo spałaś tam słodko, że nie chciałem Cię budzić, a zresztą po co masz się malować skoro jesteś taka piękna bez makijażu hmm? - powiedziałem zbliżając się do dziewczyny
J: Po pierwsze co z tego, że spałam, a po drugie nie prawda...
Podszedłem do dziewczyny, która zabierała swoje rzeczy (wiecie ciuchy, ale nic się nie działo w nocy, spokojnie xd) złapałem ją za podbródek i powiedziałem...
K: Posłuchaj mnie jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam i nie wasz się mówić, że jest inaczej, rozumiesz...
J: Dziękuję... - poleciała jej pojedyncza łza, którą szybko otarłem i załapałem ją za dłonie
K: Za co?
J: Po prostu, za to, że jesteś - i przytuliła się do mnie co od razu odwzajemniłem
Staliśmy tak póki ktoś nie wszedł do pokoju, a był/a to...
Pov. Stuart (dawno nie było xd)
Wczoraj poszliśmy spać trochę wcześniej bo mamy dzisiaj nagrywki za jakąś godzinę. Wstałem, ubrałem i zszedłem na dół w celu zrobienia sobie śniadania. Jak byłem już w kuchni to byli już tam Lexy I Marcin, gadali o czymś, Ale nie słyszałem o czym, ale jak mnie zobaczyli to przestali, dziwne. Dobra, mniejsza, podszedłem do szafek i wziąłem chleb i ser, stwierdziłem, że zrobię tosty. Jeszcze zrobiłem sobie kawę, żeby jakoś być żywym na nagrywkach. Podszedłem do stołu przy którym siedziała ta dwójka i również usiadłem.
S: No hej, co tam?
L: yhym, spoko, a u Ciebie?
S: Też, dzięki.
M: Ej a gdzie są nasze gołąbeczki haha
L: O co ci chodzi?
M: Oj no weź, nie wiedzisz tego jak na siebie patrzą no i gadają cały czas ze sobą.
L: A co jak gadasz z jakąś osobą to od razu, że jesteście ze sobą, my jakoś gadamy i razem nie jesteśmy... - po tym jak Lexy to powiedziała zapadła głucha cisza, nie wiedziałem, co powiedzieć i Marcin chyba też, bo zrobił się jakis smutny, dziwne. Może później z nim pogadam
S: Tooo może pójdę po nich...
L: Nie, dokończ, ja pójdę - i wyszła z pomieszczenia wkurzona, i skierowała się na górę
CZYTASZ
"Dwie osoby, które na początku łączył tylko projekt, a później miłość" / J&K
FanfictionJest to książka o Julce i Kacprze, więcej nie zdradzę, więc jak chcesz wiedzieć więcej to przeczytaj 😉 Ps. Jest to moja wersja tego co się tam działo, nie mówię że jest to prawdą, chodzi mi głównie o dramy. Może niektóre fragmenty.