22. "oni są razem..."

123 7 0
                                    

Pov. Julka

Jak Kacper mnie objął to od razu było mi cieplej, nie zwracałam uwagi na resztę. Oni chyba nawet gdzieś sobie poszli i zostawili nas samych.

J: Gdzie oni poszli?

K: Nie wiem, ale skoro ich nie ma...

Zbliżył się do mnie i delikatnie pocałował, oddałam pocałunek, był pełen emocji. Naprawdę cieszę się, że jesteśmy razem, wiem, że jesteśmy tylko dzień razem, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nasze wspólne chwilę jakie przeżyliśmy, te smutne i te szczęśliwe. Jak się od siebie odsunęliśmy to spojrzeliśmy sobie w oczy i znowu oparłam głowę O ramię bruneta. Siedzieliśmy tak trochę, aż nie zrobiło się już trochę późno, pojutrze zaczynam szkołę i nie wiem jak sobie poradzę z tym wszystkim. Pobudka, szkoła, nagrywki, spanie, i tak codziennie. Nie wiem czy dam sobie radę, ale wiem, że mam przy sobie osobę, na której mogę zawsze polegać i która mi pomoże. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie mój chłopak.

K: Nad czym tak myślisz? Martwisz się czymś?

J: Skąd wiesz, że się czymś martwię?

K: Znam Cię hah

J: No chodzi o to że nie wiem jak sobie poradzę z tym wszystkim jak zacznie się szkoła...

K: Jula... - złączył nasze dłonie i spojrzał na mnie - pamiętaj że masz mnie, zawsze ci pomogę okej?

J: Yhym...

K: No i masz jeszcze resztę teamu, którzy też pewnie ci pomogą.

J: Dziękuję, ja nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła... - wtuliłam się w bruneta, A ten przytulił mnie do siebie bardziej.

K: A ja nie wiem co bym zrobił bez Ciebie, wiesz... Jak tylko Cię zobaczyłem, to coś poczułem. Na początku nie wiedziałem co to za uczucie, ale od niedawna już wiem, że to miłość. Nigdy nie czułem do nikogo tego co czuję do Ciebie. Jesteś moją pierwszą i mam nadzieję, że ostatnią miłością.

J: Szczerze... Ja też jak tylko Cię zobaczyłam na tym spotkaniu coś poczułam, wiedziałam, że raczej tylko przyjaciółmi nie będziemy hah. Nie wiedziałam czy odnajde się w tym wszystkim bo jako jedyna nie jestem pełnoletnia, ale teraz mam Ciebie, no i Lexy. Dziękuję Ci za to, że jesteś. Kocham Cię...

K: Też Cię kocham nawet nie wiesz jak... - pocałowałam bruneta jak tylko skończył mówić, odwzajemnił pocałunek i całowaliśmy się tak póki oczywiście jak zwykle ktoś nie przyszedł, A tym kimś była oczywiście Lexy.

Pov. Lexy

O my gosh, to przypał. Wiem, że teraz napewno będą się mnie o wszystko wypytywać, a ja nie wiem czy mogę już mówić czy nie.

M: Lexy chyba musisz nam coś powiedzieć - oho zaczyna się

L: Ale co? - wiedziałam co ale nie chciałam mówić

S: No jak to co, może to dlaczego Kacper i Julka się przytulali!?

L: A co, nie mogą?

S: Lexy tylko szczerze, czy oni są razem?

L: Really Sturat, I don't know.

M: Jak to nie wiesz, macie razem pokój i nic nie wiesz, nic Ci nie mówi serio.

L: Jesus, dobra to może pójdę się zapytać, bo chyba nie dacie mi spokoju!

I wyszłam, nawet nie czekałam aż coś powiedzą. Poszłam do Julki i Kacpra, ale oni się całowali, jak zwykle hah no cóż, I'm sorry.

"Dwie osoby, które na początku łączył tylko projekt, a później miłość" / J&KOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz