Ważne info na dole, proszę przeczytajcie!!! A teraz miłego czytania.
Pov. Kacper
Po tym jak Julka mi wybaczyła jeszcze chwilę się przytulaliśmy. Mógłbym ją tak trzymać cały czas. Wiem, że nie powiedziałem tego co Lexy mi kazała, ale chcę jej to powiedzieć w swoim czasie i w sumie mam już pomysł. Odsunąłem się lekko od dziewczyny i zapytałem.
K: Julka?
J: Tak?
K: Czy chciałabyś może pójść ze mną jutro?
J: Pewnie, a gdzie?
K: A to już niespodzianka
J: No weź, nie lubię niespodzianek... - naciskała, ale nie chciałem jej mówić
K: Nie naciskaj bo i tak się nie dowiesz, ale bądź gotowa jutro o 20, ok?
J: Dobra, ale chociaż powiedz jak mam się ubrać.
K: Wszystkiego dowiesz się jutro.
J: Okej, nie mogę się doczekać – posłała mi przepiękny uśmiech, od razu go odwzajemniłem
K: Ja też... - patrzyliśmy sobie w oczy, bardzo chciałem ją pocałować i pocałowałem... w policzek
Dziewczyna na mój gest zarumieniła się, a ja się lekko uśmiechnąłem. Pomyślałem, że może dzisiaj wieczorem znowu zrobimy sobie maraton filmowy i dokończymy nasz serial. Chciałbym spędzać z nią każdą chwilę mojego życia, wiem, że za dużo sobie wyobrażam, ale tak jest. Ta blondynka zawróciła mi w głowie.
K: Julka, może dzisiaj dokończymy nasz serial? Zrobimy sobie maraton filmowy. Co ty na to?
J: Z przyjemnością, znowu u ciebie?
K: Tak o 19, a zostały może jeszcze jakieś przekąski czy musimy jechać do sklepu? – spojrzałem w jej piękne oczy i tak samo ona w moje
J: Chyba coś jeszcze zostało.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i wróciłem do siebie, jak wszedłem do pokoju zobaczyłem Lexy.
K: Hej co ty tu robisz?
L: A nic siedzę sobie bo byłeś gadać z Julką, więc nie chciałam wam przeszkadzać, a na dole nie chciałam siedzieć...
K: Nie no spoko, a stało się coś?
L: Nie tylko... no po prostu Dubiel i Stuart mnie wkurzyli
K: Co zrobili?
L: No po tym jak poszedłeś do Julki to ja poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę. No i zatrzymali mnie i pytali się o was... - przerwałem jej
K: W jakim sensie?
L: No, że czemu byliście tacy smutni i wogule.
K: A no okej.
L: Spokojnie nic im nie powiedziałam
K: Okej, dzięki
L: No dobra wracając... no i powiedziałam, że teraz nie mogę gadać bo idę zrobić herbatę, ale oni się uparli, że pójdą ze mną i im powiem, a ja nie wiedziałam co im powiedzieć, no nie chciałam im mówić... no sam wiesz o czym – przytaknąłem – ale oni naciskali no i nie wytrzymałam i powiedziałam, że nie mogę im powiedzieć i wyszłam.
K: Dobra po pierwsze rozumiem cię bo jak bym był na twoim miejscu to pewnie byłoby gorzej hah, a po drugie przepraszam...
L: Za co?
K: Za to, że jest ci tak ciężko o tym nie mówić i wgl
L: Ej, spoko no jakby sama się tego dowiedziałam, a nie chce wszystkim o tym mówić to jest wasza sprawa i jak będziecie chcieli to powiecie.
K: Dzięki Lexy
L: Spoko, to ja już pójdę do Dżulii.
K: Okej, a i dzisiaj znowu będziemy oglądać serial u mnie, jakby co.
L: Uuuuuu... okej haha, to postaram się, żeby ci dwaj na dole wam nie przeszkadzali .
K: Haha dzięki, a i jeszcze jedno będę miał do ciebie prośbę, ale to jutro okej?
L: Okej, no problem, Baiii.
K: Paa.
Pov. Lexy
Po krótkiej rozmowie z Kacprem skierowałam się już do swojego pokoju. Cieszę się, że wyjaśnili to sobie i, że jest już okej. Teraz będę musiała zrobić tak, żeby te dwa cymbały im nie przeszkadzały i jestem też ciekawa w czym jutro mam mu pomóc. No dobra to później, a teraz idę do Dżulii. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam szczęśliwą dziewczynę, cieszę się bardzo, że nie jest już smutna. No, ale dobra weszłam w głąb pokoju, dziewczyna nadal mnie nie zauważyła bo miała głowę w chmurach haha.
L: Hi Dżulia!
J: O hej Lexy, długo tu stoisz?
L: Nie, spoko dopiero weszłam, a stało się coś, że się tak uśmiechasz od ucha do ucha? Haha
J: No po pierwsze wyjaśniłam sobie te sprawę z Kacprem – uśmiechnęła się jak tylko powiedziała jego imię – po drugie dzisiaj znowu będziemy oglądać serial, nie masz nic przeciwko?
L: Żartujesz, jak mogłabym mieć coś przeciwko, ja się cieszę!
J: Haha okej, spokojnie. No i...
L: Coś się stało?
J: Nie... znaczy tak.
L: Co?!
J: Nie spokojnie to coś dobrego, chyba...
L: I don't understand.
J: No Kacper ja szedł już do siebie to zapytał się czy nie chciałabym iść z nim gdzieś jutro o 20.
Yeeessss! Może w końcu jej powie co czuje. Thank you Lord Jesus!! (haha przepraszam, musiałam) To pewnie po to jestem mu jutro potrzebna. Stwierdziłam, że nie będę jej na razie mówić, niech ma niespodziankę, choć nie wiem co tam zaplanował, ale na pewno Julka zapamięta to na zawsze.
L: Uuuu... czyżby randka haha
J: Randka?
L: Yes! No of course, że to randka, a co myślałaś?
J: No nic, że to po prostu takie wyjście z przyjacielem, ale nie, że randka...
L: OMG! Dżulia of course że to randka i już chyba wiem co się wydarzy haha
J: JAK TO WIESZ?!
L: Doesn't matter. Tylko się domyślam, ale coś czuję, że zapamiętasz ten wieczór na zawsze, ale nic nie mówię.
J: Jezu Lexy no weź... proszę powiedz...
L: Nie Julka sama się dowiesz, jutro. Już nie naciskaj, please.
J: No dobra, jezu...
Wiedziałam, że będzie chciała ode mnie wydobyć informacje, ale ja sama nie wiem do końca co Błoński szykuje. Będę musiała się więcej dowiedzieć o tym „wyjściu".
Pov. Julka
Kurde, Lexy nie chce mi nic powiedzieć o tej „randce" jak ona to nazywa. Sama nie wiem co myśleć, czy to może być randka? Czy po prostu przyjacielskie wyjście? Nie wiem, dobra idę się szykować do Kacpra, za godzinę jesteśmy umówieni, na oglądanie naszego serialu. Pójdę zmyć resztki makijażu i przebiorę się w jakiś dres, żeby było wygodniej bo prawdopodobnie znowu zasnę u Kacpra, haha no cóż to już chyba będzie tradycja.
Skip time
Właśnie przebrałam się już w dres i zmierzam do pokoju Kacpra, jestem już przed drzwiami i chciałam wejść, ale usłyszałam, że z kimś rozmawia...
Siemaneczko! Dzisiaj trochę krótszy rozdział niż zwykle, ale mam nadzieję, że się podoba. Przepraszam, że trochę mnie tu nie było, ale miałam trochę spraw do ogarnięcia, ale jeszcze parę dni mnie tu nie będzie bo muszę napisać rozdziały, a na razie napisałam tylko ten bo wogule nie miałam weny, ale teraz postaram się częściej wstawiać rozdziały.
CZYTASZ
"Dwie osoby, które na początku łączył tylko projekt, a później miłość" / J&K
FanficJest to książka o Julce i Kacprze, więcej nie zdradzę, więc jak chcesz wiedzieć więcej to przeczytaj 😉 Ps. Jest to moja wersja tego co się tam działo, nie mówię że jest to prawdą, chodzi mi głównie o dramy. Może niektóre fragmenty.