Przepraszam, że nie było mnie trochę, ale byłam na działce i chciałam spędzić czas z rodziną i ze znajomymi. Nooo i jeszcze przez reszte dni nie miałam wogule weny, ale co teraz już jestem i postaram się częściej wstawiać rozdziały, A teraz zapraszam do czytania.
Pov. Stuart
Poszedłem na górę ich w końcu zawołać, żeby zeszli na dół bo zaraz nagrywamy. Najpierw poszedłem do pokoju dziewczyn. Była tam tylko Lexy, ciekawe gdzie jest Julka, dobra zaraz jej poszukam.
S: Hej Lexy, słuchaj schodź już na dół bo zaraz zaczynamy dobra.
L: Okey, już idę.
S: Ej, a wiesz może gdzie jest Julka ?
L: Em chyba jest u Kacpra...
S: A okej, to pójdę po nią
L: Nie! - to było dziwne
S: Czemu?
L: Booo...
S: Boo?
L: Ja pójdę.
S: Nie, ty masz iść na już na dół, ja po nich pójdę. - i wyszedłem zanim zdążyła coś powiedzieć
Skierowałem się do Kacpra, otworzyłem drzwi zdziwiło mnie to co zobaczyłem. Kacper stał bez koszulki przed Julką, ale tak blisko. Stałem tak chwilę, aż Kacper się nie odezwał.
K: Em, część. Coś się stało? - był trochę speszony, ale się nie dziwię bo ja też byłem
S: Eee... przyszedłem po was bo zaraz nagrywamy, a was ciągle nie ma, ale chyba już wiem dlaczego...
J: Co, nie. Ja tylko przyszłam oddać Kacprowi jego dres.
S: A czemu go miałaś?
J: Bo jak wróciliśmy wczoraj do domu to było późno, A nie chciałam budzić Lexy, więc spałam u Kacpra i pożyczył mi ciuchy
S: No dobra okej, a gdzie wy wogule wczoraj byliście? - spojrzeli na siebie i nie wiedzieli co powiedzieć, jakbym zadał niewiadomo jakie pytanie
J: Emm... No byliśmy naa...
K: Na spotkaniu!... - powiedział od razu i lekko zdenerwowany
S: Okej dobra, już spokojnie. Czekamy na dole za minutę macie być.
K: Okej...
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się na dół, to było dziwne, nie tylko ta sytuacja, ale też oni sami.
Pov. Kacper
Jest mi trochę głupio, że tak się wydarłem trochę, ale widziałem, że Julka też jak ja była lekko zakłopotana. Później pójdę i go przeproszę, ale teraz trzeba iść na nagrywki. Założyłem bluzkę, bo spodnie miałem już na sobie.
K: Trochę przypał...
J: No, dobrze, że nie wszedł jak mnie pocałowałeś.
K: No, ale to ty mnie pocałowałaś haha
J: Tak, yhy. Wmawiaj tak sobie haha. Dobra chodźmy bo zaraz znowu tu ktoś przyjdzie.
K: Tiaa chodźmy... Ale to i tak ty mnie pocałowałaś - powiedziałem jak już wychodziłem z pokoju, zanim Julka zdążyła coś powiedzieć zbiegłem na dół gdzie byli już wszyscy, no po za Julką, która właśnie schodzi.
CZYTASZ
"Dwie osoby, które na początku łączył tylko projekt, a później miłość" / J&K
FanfictionJest to książka o Julce i Kacprze, więcej nie zdradzę, więc jak chcesz wiedzieć więcej to przeczytaj 😉 Ps. Jest to moja wersja tego co się tam działo, nie mówię że jest to prawdą, chodzi mi głównie o dramy. Może niektóre fragmenty.