15. Nerwy

267 23 3
                                    

Środa. Była właśnie pierwsza z 3 lekcji eliksirów. Wszyscy byli zestresowani. Mistrz Eliksirów był wściekły. Powód? Puste miejsce w pierwszej ławce. Kogo brakuje? Kochanej Panny Wiem-To-Wszystko! Po śniadaniu wyszła i zniknęła. Jej znajomi również nie mieli pojęcia, gdzie i po co.

- POTTER!

Chłopak podskoczył wyrwany z rytmu pracy.

- Przekaż Pannie Wiem-To-Wszystko, że ma dzisiaj ze mną szlaban o 19:30.

- Dobrze, sir.

Nie mógł zignorować uczucia, że coś złego się dzieje i jest to wina Panny Granger- Pure-Heart! Jak on nienawidzi tej dziewuchy! Osobiście by go zabił, ale chroni go ta cała więź z Mózgiem Złotego Trio. Chociaż wątpił w jego sprawność po zgodzeniu się na jego warunki.

Podczas obiadu również jej nie było. To już było niepokojące. Jej przyjaciele ruszyli by jej szukać. Nawet nie zauważył wymknięcia się Draco.

Młody dziedzic Malfoyów udał się do łazienki na czwartym piętrze. Ominął blokadę tajnym przejściem. Hermiona czekała tam na niego z szerokim uśmiechem.

- Biały As! Cóż za zaszczyt, że wreszcie się łaskawie pojawiłeś! - zawołała.

- Wszyscy cię szukają.

- Wszyscy?

- WSZYSCY.

- Aaaawww. Martwi się! Później go pomęczę. Teraz musimy ustalić plan działania.

- W związku z czym?

- Nie z czym, a z kim! Zamierzam zniszczyć reputację zarówno Dumbledora jak i McGonnagall czy Moodyiego.

- A co z resztą Zakonu?

- Nie przeżyją walki. A nawet jeśli im się uda, to na resztę mam gotowe teczki.

- Teraz wiem czemu jesteś jego pupilkiem.

- To on jest moim! Zbierz plotki, informacje od matki. Twoja ciotka też musi coś wiedzieć. Muszę wiedzieć wszystko.

- Znikam stąd. Nie długo i tutaj dotrą.

Hermiona kiwnęła mu, po czym ruszyła do wanny. Napełniła ją wodą i pianą, po czym rozebrała się i zanurzyła w wodzie. Stała tyłem do drzwi, a woda sięgała jej do bioder. Szorowała włosy, gdy do środka ktoś wpadł.

- GRANGER TY DURNA-

Zamarł na widok nagiej, pokrytej pianą skóry. Była miejscami pokryta bliznami, ale to widok odsłoniętych...kobiecych atrybutów przeciął jego wywód niczym miecz.

- Severus! Liczyłam, że trafię na ciebie! Dołączysz?

Drzwi nagle trzasnęły, a on poczuł obecność tuż za plecami. Nim się zorientował został przewrócony, a naga, mokra uczennica usiadła na nim okrakiem.

Patrz w sufit. Patrz w tej pierdolony sufit!

- Czyżbym nie przykuwała twojej uwagi?

Zaczęła cofać się z jego piersi coraz niżej. Zamarł. To się nie skończy za dobrze.

- Gra-

Błąd. Spojrzał w dół. Wykorzystała to, złapała go za przód koszuli i pocałowała...w grdykę. Skubała skórę na szyi, całowała szczękę i uszy. Drugą ręką pociągając sporadycznie za jego włosy. Był na nią wściekły, ale te niby znane mu gest wpłynęły na niego. Wtedy wyczuł metaliczny zapach krwi. Paznokciem rozcięła skórę na jednej z piersi. Przełknął głośno.

Harry Potter: Severus Snape VS Hermione Granger: Who Are You?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz