* HARRY *
- Harry?!
- Add. Nie zdąrzyliśmy porozmawiać. Mhmm wyglądasz seksownie - Naprawdę, nawet w dresie działała na moje zmysły.
- Czego od mnie chcesz? Skąd masz mój adres? Dlaczego...- Nie dokończyła, ponieważ szybko przytrzymałem jej twarz i ją pocałowałem. Poczułem ostre pieczenie na policzku.
- Jak śmiesz!! Wynoś się stąd!! - Rozbawiła mnie. Powiedziałem coś, czego nigdy normalny ja, by nie powiedział.
- Jutro 20 randka. Ubierz coś seksownego słonko. - Cała zagotowała się ze złości.
- NO CHYBA KURWA ŚNISZ! - Krzyknęła, po czym z hukiem trzasła drzwiami. Zdobędę ją. Czy to jej się podoba czy nie.
Zakocha się we mnie.
A potem będzie cierpiała jak każde.
* ADELIA *
NO CHYBA ON ŚNI! Minęły 2 h od zdarzenia. Cały czas siedze skulona pod drzwiami. Czego on ode mnie chce? Dlaczego zwrócił na mnie uwage? Uhhh i jeszcze ta randka!! Nigdzie nie pójde!!! Ale, te jego dołeczki, loczki. Jezuu te oczy.. Cholera o czym ja myślę?
Idę na górę położyć się spać. Jestem tak wyczerpana, że wiem iż zaraz odpłynę.
To, o czym pomyślałam nie powinno ujrzeć światła dziennego.
* HARRY *
- Gdzie byłeś? - Spytał Louis.
- Nieważne.
- Daj spokój znamy cię. - Nagle w salonie pojawiła się reszta. Nic nie odpowiedziałem.
- Widzieliśmy jak patrzysz w szkole na tą dziewczyne Harry. Obiecałeś nam.
- Tak obiecałem. To będzie ostatnia.
- Harry nie rań kolejnej, bo... - Nie usłyszałem co mówi do mnie Liam bo zerwałem się wkurwiony z salonu, do swojego pokoju. Nikt nie zna prawdy. Tu nie chodzi tylko o seks. Ona jest pierwszą która mnie nienawidzi. Dowiem się dlaczego i to zmienie. Jest dla mnie wyzwaniem. Podoba mi się to. Ma takie duże oczy. Piękny wyraz twarzy kiedy się denerwuje. O czym ja kurwa myślę? Styles pojebało cię. Zaliczysz i spadasz. Nic więcej.
Chyba mam plan. Ubrałem się, po czym wyszedłem z domu nie zauważony przez chłopaków.
*****
* ADELIA *
Obudziłam się wcześnie rano. Spojrzałam na zegarek który wskazał 4. Postanowiłam iść do kuchni nalać sobie wody. Zauważyłam kartkę na stoliku.
Pamiętaj o naszej randce, załóż coś seksownego skarbie.
H.SZ szoku wypadła mi szklanka z rąk, szybko nie zastanawiając się nad tym co robię, dzwonię do Emili. Jeden sygnał, dwa, trzy, cztery. Kurwa! Przecież, napewno śpi!. Dzwonię do Lukasa. Odbiera za 5 sygnałem.
- Piękna wiesz, że cię kocham, ale co jest kurwa takie ważne, by budzić mnie o 4 rano?
- Harry kurwa.
- Ale co Harry? Mów szybciej.
- On .. on w nocy się włamał mi do domu i..- nie zdąrzyłam dokończyć.
- Zaraz będę!! Zamknij dobrze drzwi i czekaj!
Usłyszałam dźwięk który świadczy o zakończeniu połączenia. Jezu, co ja mam robić? Poczułam własne łzy na policzku, a w radiu usłyszałam piosenkę One thing. ICH piosenkę... Piosenkę przy której ostatni raz słyszałam śmiech rodziców.
Nagle, przed oczami miałam już tylko ciemność.
***********
Heyy heyyy!!! Mogę tylko zdradzić, że niedługo będzie drama! Kocham was!!!
CZYTASZ
Lost hope. | H.S |
FanfictionSamobójstwo to jedyny błąd, którego nie można potem żałować. Moje życie to jedno, wielkie, niedokończone samobójstwo.Chciałabym być łzą. Urodzić się w Twoim oku, spłynąć po policzku i umrzeć na Twoich ustach. Jest na świecie taki rodzaj smutku, kt...