- Spokojnie Add. Byliśmy sprawdzić czy nikt tutaj się nie kręci. Jak się czujesz? - pyta Louis
- Mniejsza ze mną.
Co się stalo? Jak to możliwe, że mnie uratowaliście?
- Mieliśmy cynk od przyjaciela Zayn'a, że zostały z tobą tylko cztery osoby. Więc pojechaliśmy cię odbić. Zabiliśmy ich...
- odpowiedział Harry. Zanim mogłam coś powiedziec kontynuował - Niestety szybko po naszej ucieczce, zorientowali się co miało miejsce i teraz nas ścigają. Modest byl cholernie zły,że nas nie było. Zagroziliśmy im że zerwiemy kontrakt jeśli nie dadzą nam miesiąca wolnego... Musimy jakoś to wszystko załatwić... Ale nie wiem co jeszcze zrobimy.
- Przepraszam... ja wiem, ze to moja wina. Ja.. nie chciałam..
- Adelia. To moja wina. To dzięki mnie cię odnaleźli!! - warczy Zayn.
- Przestań do cholery..- przerwałam, gdyż ból w całym moim ciele narastał - Jakbyście mnie nie poznali nie było by tych kłopotów. A ty kim jesteś? I co do cholery ze mną się działo? - wskazalam na dziewczynę.
- Jestem dziewczyną Zayn'a. Narazie nikt o tym nie wie. Nie chcę być w centrum uwagi.
Chłopaki przywieźli cię tutaj dwa dni temu kiedy byłaś w ciężkim stanie. A ja zrobiłam wszystko co w mojej mocy by cię uratować... przepraszam, że cierpisz... ale te rany.. - wskazala na mój brzych i nogę - muszą się same zagoić.
- Bardzo ci dziękuję. Bardzo dziękuję wam wszystkim. Lecz prawda jest taka, że nawet nie pamiętam skąd mam te rany... Tak jakby wyłączyłam się, zaraz po tym kiedy znikliście.. Zresztą, jak to możliwe, że nie straciliście pamięci?
- Znów przyjaciel Zayn'a... To ten mężczyzna który jako jedyny cię nie...- spojrzał na mnie z bólem Harry. - Cię nie katował Add.. pamiętasz?
- Tak. I? - odpowiadam patrząc na lokowatego.
- On nam nie podał tej substancji co potrzeba... pomógł nam.
- Oh...
- Musisz odpoczać... porozmawiamy później dobrze?
- Ale ... Harry czy..
- Nie ma ale.. idź spać rozumiesz?!
- spojrzał na mnie dziwnym wyrazem twarzy. Przestraszylam się i wyrwalam swoją dłoń z jego.
- Harry! - upomina go Lukas
- Kurwa! - krzyczy i wychodzi nawet na mnie nie patrząc
5 komentarzy/ 6 gwiazdek NEXT
CZYTASZ
Lost hope. | H.S |
Fiksi PenggemarSamobójstwo to jedyny błąd, którego nie można potem żałować. Moje życie to jedno, wielkie, niedokończone samobójstwo.Chciałabym być łzą. Urodzić się w Twoim oku, spłynąć po policzku i umrzeć na Twoich ustach. Jest na świecie taki rodzaj smutku, kt...